Za żart o bombie może spędzić w więzieniu 8 lat
10:08 02-02-2019
W nocy z czwartku na piątek pracownik PGE w Lubartowie odebrał telefon od mężczyzny, który powiadomił o podłożonym ładunku wybuchowym w miejscowości Ustrzesz w powiecie radzyńskim.
Rozmówca podał tylko miejscowość, nie sprecyzował, gdzie może się ten ładunek znajdować. Dyspozytor PGE od razy skontaktował się z radzyńskimi policjantami.
Mundurowi poważnie podeszli do zgłoszenia i natychmiast podjęli czynności w tej sprawie. Funkcjonariusze szybko ustalili dane personalne dzwoniącego mężczyzny, którego zatrzymali na terenie gminy Wohyń. 23-latek przyznał się, że informacja o podłożeniu bomby była żartem, którego dokonał w trakcie spożywania alkoholu ze swoim bratem i kolegą.
Do tej sprawy zatrzymany został także jego nietrzeźwy brat. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Nie do stać że głupi to i zapewne bogaty…..
Skoro przyznał się , że zadzwonił to za co zamknęli brata? A kolegi nie zamknęli? Też tam był…
brat znał numer i trzymał telefon więc współudział a kolega zaliczył zgona zanim zdążyli flaszkę otworzyć, sponiewierała go sama myśl, że to wódzia będzie pita naprawdę
Traktor i snopowiązałka pójdzie na licytacji.
Prawidłowo …zamknać na parę lat i powtarzać w mediach przez miesiac …szybko się skończą takie głupie żarty
Nie ma Dyspozytorow w Lubartowie….