Wyszedł z psem na spacer i zaginął. Policjanci uratowali 20-latka w stanie skrajnego wychłodzenia
11:03 09-01-2025 | Autor: redakcja

O zaginięciu mężczyzny służby zostały poinformowane przez rodzinę, którą zaniepokoiło to, że mężczyzna wyszedł na krótki spacer z psem, ale do domu wrócił jedynie zwierzak. Z informacji wynikało, że 20-latek był ubrany nieadekwatnie do panujących warunków atmosferycznych, co zwiększało ryzyko wychłodzenia. Natychmiast na miejsce skierowano patrol, który rozpoczął poszukiwania, a sytuacja wymagała zaangażowania większej liczby mundurowych.
Podczas przeszukiwania terenu, funkcjonariusze natrafili na ślady obuwia na śniegu. Ze względu na trudny, podmokły teren, dalsze poszukiwania odbywały się pieszo. Po około 200 metrach dotarli do stromego urwiska, gdzie usłyszeli odgłosy dochodzące z dołu. Mężczyzna znajdował się w wodzie, a kontakt z nim był już osłabiony z powodu wychłodzenia. Policjant natychmiast zszedł do wody, by wydostać go na brzeg.
Aby pomóc 20-latkowi, mundurowi okryli go swoimi ubraniami, starając się go ogrzać. W tym czasie z powodu trudnych warunków terenowych nie mogła dojechać karetka pogotowia. Po przybyciu wsparcia, funkcjonariusze użyli pasa holowniczego, by bezpiecznie wydostać mężczyznę na górę, gdzie czekała pomoc medyczna. Z uwagi na specyfikę terenu, 20-latek został przeniesiony przez mundurowych na odległość około 1,5 kilometra, aby dotrzeć do miejsca, gdzie czekała załoga ratowników medycznych.
Zaginiony mężczyzna trafił do szpitala, gdzie otrzymał niezbędną pomoc. Dzięki zdecydowanej reakcji policjantów, udało się uniknąć tragedii. „Pomagać i chronić” – to nie tylko hasło, ale i codzienna misja funkcjonariuszy, którzy każdego dnia dbają o bezpieczeństwo obywateli.

fot. Policja Chełm
Miał szczęście w nieszczęściu, a policjanci byli spostrzegawczy, uratowali życie młodemu. Że też spacery z psem mogą być tak szkodliwe.
Tak sobie się poślizgnął i wpadł, czy może był w stanie sprzyjającym poślzgnięciu?
Te tego wielkiego wyrobiska wpadł???
napisz raz jeszcze i po polsku
Jaka miejscowość dokładnie ?
Jacy tu wszyscy uważni, ostrożni, zwinni, żadnemu nie zdarzyło się potknąć, przewrócić. Cwaniaki internetowe. Walcie się głąby. Na szczęście chłopak uratowany. Dziękujemy panom policjantom i ratownikom. Tak trzymać.
A to ostatnie zdanie to opłacone czy Wy tak sami z siebie?
Nie tylko wśród policjantów są cisi bohaterowie. Będzie już ze 30 lat, jak Szymonowiec chdząc po wsi znalazł się w nieznanym sobie zakątku, a dokładnie u J. za stodołą. Stał tam bezradnie, krzycząc „Zginonem, zginonem!” aż wyszedł Adah do obrządku i go usłyszał. Dopiero jak go wyprowadził do szosy koło Gienka, to już wiedział w którą stronę do chałupy. Obywatelska postawa!
to jakiś inteligentny inaczej ?
Jakiś durnowaty ten pies był
jak i własciciel
Marusi szukał. Taki rozkaz, więc wykonał.
Dlatego lepiej mieć kota.
A jeszcze lepiej nic.