Wyszedł z domu w Świdniku, odnalazł się w Kazimierzu Dolnym
18:00 26-05-2020
W poniedziałek wieczorem policjantka z puławskiej komendy otrzymała informację od kuzyna, że po rynku w Kazimierzu Dolnym spaceruje starszy mężczyzna i wygląda na zagubionego. Kontakt z nim był utrudniony, staruszek nie wiedział gdzie się znajduje oraz skąd się wziął w mieście. Nie potrafił również podać numeru telefonu i adresu rodziny.
W związku z tym, mężczyzna, który próbował mu pomóc, skontaktował się telefonicznie z policjantką puławskiej komendy, aby powiadomić o sytuacji. Funkcjonariuszka, będąca w tym czasie po służbie, zgłosiła interwencję dyżurnemu, pozostając w stałym kontakcie ze zgłaszającym, który podtrzymywał rozmowę ze starszym panem, czekając na przyjazd patrolu.
Jak się okazało po przyjeździe patrolu na miejsce, zagubionym mężczyzną był 87-latek ze Świdnika. Mężczyzna tego dnia wyszedł z domu nie mówiąc o tym nikomu. W czasie, gdy spacerował po kazimierskim rynku, rodzina zgłaszała jego zaginięcie w komendzie w Świdniku. Ze względu na jego stan zdrowia, na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Po konsultacji lekarskiej, 87-latek został przekazany kuzynce, która zaopiekowała się chorym.
(fot. zwiedzajlubelskie.pl)
Kto zezwolił, żeby na głównym miejskim parkingu ustawiono to badziewie? Łażą piesze ameby jak chcą pomiędzy samochodami i ruch samochodom utrudniają. Pomijając to, że nie każdy ma ochotę płacić za prywatny parking, a w ten sposób odbiera się bezpłatne miejsca parkingowe.
bezpłatne miejsca parkingowe w turystycznej miejscowości? kiedy? w latach 90′?
Franiu to studnia była od zawsze i to nie parking tylko rynek. Znowu coś brane było?
O, o ? Franio ma objaw sklerozy .??
A jakby tak rzucić wszystko i wyjechać do Kazimierza Dolnego?
jedź
Człowiek trafił na dziurę czasoprzestrzenną – od Świdnika do południa.
Dobrze że się odnalazł – Starzyk na gigancie.