Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wypadek z udziałem pociągu jadącego z Rzeszowa do Lublina. Są osoby poszkodowane

W piątek rano w miejscowości Grodzisko Dolne w woj. podkarpackim doszło do zderzenia pociągu z lokomotywą. W zdarzeniu ucierpiało pięć osób, jedna trafiła do szpitala.

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 5:30 w miejscowości Grodzisko Dolne w woj. podkarpackim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zderzeniu pociągu relacji Rzeszów – Szczecin z lokomotywą.

Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego, policja oraz przedstawiciele kolei. Ze wstępnych informacji wynika, że w zdarzeniu poszkodowanych zostało pięć osób, w tym dwóch maszynistów. Jedna z poszkodowanych osób trafiła do szpitala.

W pociągu w chwili zdarzenia znajdowało się 23 podróżnych. Do Lublina pojadą oni autobusami, a z Lublina będą kontynuować podróż pociągiem.

Z relacji rzecznika PKP PLK Mirosława Siemieńca wynika, że lokomotywa PKP PLK miała czekać na sąsiednim torze aż przejedzie pociąg relacji Rzeszów-Szczecin. Obecnie nie wiadomo, dlaczego zajął tor wcześniej, bez zezwolenia. Na miejscu nadal pracuje pięć zastępów straży pożarnej. Komisja badań wypadków kolejowych ustali, dlaczego doszło do zderzenia pociągu z lokomotywą. Pomiędzy Stalową Wolą a Przeworskiem wstrzymany został ruch kolejowy.

Wypadek z udziałem pociągu jadącego z Rzeszowa do Lublina. Są osoby poszkodowane

 

(fot. Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, Policja Podkarpacka)

4 komentarze

  1. szczekociny ciag dalszy

  2. Szara morda zniszczył klopa

    Lekko po twazy sie trafili…

  3. że lokomotywa PKP PLK miał czekać na ….. jakoś bardziej mi pasuje miała czekać , ale pewnie jest coś o czym nie wiem , poprawcie mnie

  4. szalom i na slalom

    Wiosna idzie to i pociąg poczuł pociąg i na tory miłości, ku lokomotywie ruszył. Więcej lubrykantów i do tragedii by nie doszło. Winę ponosi Ministerstwo Oświaty, za brak rzetelnej edukacji transseksualnej taboru(chcą tylko ciągnąć zyski, a o przyjemności nikt nie pamięta). Dawniej bywało, że koło się toczyło a ośliniony wielbłąd i tak wskakiwał na garb swojej wybranki i podwijał barchanki, szewc bił zaś konia, bo nie miał co do ust włożyć. Wiosna, panie sierżancie!

Z kraju