Wjechała w przepuszczające pieszych auta. Dwoje dzieci trafiło do szpitala
16:03 08-10-2018
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 14:30 na ul. Bohaterów Monte Cassino w Lublinie. Na wysokości kościoła na Poczekajce zderzyły się trzy samochody osobowe: volkswagen, ford i seat. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalono, pojazdy poruszały się w kierunku ul. Armii Krajowej. Kierująca volkswagenem, widząc wchodzące na oznakowane przejście dla pieszych osoby, zaczęła zwalniać, aby umożliwić im bezpieczne pokonanie jezdni. To samo uczyniła poruszająca się za nią fordem kobieta.
Tymczasem kierująca seatem nie zachowała należytej ostrożności i wjechała w tył forda, który z kolei uderzył w volkswagena. Do szpitala przetransportowano dwoje dzieci, które podróżowały fordem. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Występują utrudnienia w ruchu.
(fot. lublin112)
Sformułowanie „oznakowane przejście dla pieszych” brzmi co najmniej idiotycznie.
Może po prostu nie rozumiesz , co oznacza.
Przecież trzeba jechać tak blisko żeby ten z przodu czuł nasz oddech na szyi. I tyle w temacie.
wina betonów czy 5 metrowego żywopłotu?
W Lublinie jest kilka mocno uczęszczanych przejść dla pieszych i kilka przejazdów dla rowerzystów, których pokonanie to jak przejście przez pole minowe. To jest jedno z nich. Na takich przejściach powinny być światła, albo ograniczenie do 30km/h i po trzy fotoradary po każdej stronie.
Światła masz zaraz obok ekspercie, na skrzyżowaniu Bohaterów i Kraśnickiej. Jeśli Ty uważasz to przejście za ciężkie do pokonania jak pole minowe, to widać że tam nigdy nie byłeś, albo jesteś starym zgarbionym dziadem z LSMów, który popitala do kościółka kuśtykając z laseczką, bo ledwo człapie z prędkością równą 5 km/h, o większej nie wspominając. Proponuję Ci wystąpić do MOPSu o dofinansowanie na elektryczny skuter inwalidzki.
Pewnie telefonik w łapkach.
Tak , tak Franiu i jeszcze automatyczne bramy , policjant przy każdym przejściu i drużyna wojska. Idź dziecko zajmij się nauką.
A dlaczego nie? Szlaban na przejściu. Dobry pomysł. Zwłaszcza na takim gdzie są po dwa pasy i jest duży ruch. Wiesz ilu ludzi ginie w Polsce na pasach? Każde rozwiązanie będzie dobre jeżeli ma być tam bezpieczniej.
A może coś takiego jak kładka dla pieszych. Jest bezkolizyjna. Ale cóż myślący inaczej woleliby ulicę zaorać.
Januszu Drogowy, kładka też tam jest, jadąc w dół od Kraśnickiej w strone Armii Krajowej. Natomiast na Kraśnickiej są światła. Niektórym jednak trochę za mało i potrzebuja dodatkowe przejście żeby dojść do kościółka lub na przystanek, który jest przy nim umiejscowiony. Bo przecież ciężko pójść kawałek dalej żeby przejść bezpiecznie, tym bardziej starszym jednostkom które mieszkają na LSMie. Do tych ludzi niestety już nie dociera, że w ich wypadku przechodzenie przez takie przejścia nie jest bezpieczne, a jeśli nie moga doczłapać się do świateł czy na kładkę, a muszą zapuszczać się tak daleko, to niech skorzystają z dobrodziejstw dzisiejszej techniki, które im to ułatwią. Zaraz będzie, że ledwo im na leki starczy, to skoro wiedzą, że się leczą, niech się oszczędzają i nie zapuszczają tam skąd ledwo mogą wrócić. Niestety wielu starszych ludzi jest tak upartych, uważają że dadzą radę, nawet z laska nie będą chodzić, bo to wstyd.
A do zaorania to Balladyny, zresztą, już ją zaorali.
ale tu na tym przejsciu to normalne ze nikt nie zatrzyma sie . jeślii jeden zatrzyma sie to obok smigaja i nie patrza na nic .Powinny byc swiatła włączane przez przechodniów
jakby tu zrobili światła, zwłaszcza włączane przez przechodniów, to stałaby cała Boh. Monte Cassino aż do Wojciechowskiej albo dalej. I nie ma dziwne, że kierowcy się nie zatrzymują, skoro wreszcie doczekali się zielonego przez Kraśnickie.
Kierowca jest coś takiego jak kładka dla pieszych. Jest bezkolizyjna. Ale cóż myślący inaczej woleliby ulicę zaorać.
Balladyny już zaorana.