Wjechała w dziecko na rowerze. Nakrzyczała, że uszkodziło jej lakier w aucie i odjechała zostawiając bez pomocy
15:52 03-06-2023

Do zdarzenia doszło w czwartek 1 czerwca na ul. Berylowej w Lublinie. Około godziny 13:30, w rejonie skrzyżowania z ul. Granitową poruszające się rowerem dziecko zostało potrącone przez samochód osobowy.
Jak nam przekazano, kierująca citroenem ok. 30-letnia kobieta wjechała w znajdujące się na przejeździe dla jednośladów dziecko. Widząc co się stało zatrzymała się, wysiadła i jak wskazują świadkowie, nakrzyczała na 12-latka, że uszkodził lakier na jej samochodzie. Następnie odjechała.
-Zostawiła moje 12-letnie dziecko nie interesując się jego losem. A było ono w takim szoku, że nie wiedziało nawet gdzie jest. W szpitalu spędziliśmy 7 godzin. Teraz ma obie ręce unieruchomione w temblakach. Do szkoły w tym roku szkolnym na pewno już nie pójdzie. A sprawczyni interesowała się tylko uszkodzonym lakierem – wyjaśnia nam mama pechowego rowerzysty.
O wszystkim powiadomiona została policja. W międzyczasie bliskim potrąconego rowerzysty udało się odnaleźć auto kobiety, która wjechała w dziecko. Nosiło ono ślady pozostawione przez rower. Funkcjonariusze prowadzą teraz czynności w tej sprawie.
(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)
Jest mnóstwo takich miejsc gdzie nie ma widoczności czy jedzie rowerzysta. Chociażby gęste żywopłoty przy posesjach wzdłuż ścieżek. Wyjeżdżając z bocznej ulicy nie da się uniknąć zderzenia. Co oczywiście nie zwalnia z zachowania ostrożności.
Ja myślę, że jak się nie da uniknąć zderzenia to lepiej nie wyjeżdzać
Dziecko było na przejeździe ścieżki rowerowej, więc na pewno było widoczne, poza tym pozostawienie bez pomocy już nie wymaga komentarza.