Wczorajsze zdarzenie drogowe na obwodnicy Lublina zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na filmie widać jak doszło do zderzenia pojazdów.
Prywatnie jeździ aŁdi. Stąd to przywiązanie do lewego pasa. A jadąc 89,5 zamiast 98,0km/h można przez 9 godzin jazdy zyskać te kilka kilometrów.
Stefanek
I dobrze że jest nagranie – samochód służb ustawiony na zakręcie Brawo
Franio
„Zakręty” na ekspresówkach mają takie promienie łuków, że przeszkodę widać z 500-1000 metrów.
Franio
Rozumiem, że jesteś za wprowadzeniem zakazu wyprzedzania na „zakrętach”. Ale wtedy po co 2 pasy na „zakrętach”?
Franio
A gdy na zakręcie zrobi się korek (zator), to czyja będzie wina? Tego, kogo postój wypadł na łuku?
pon ton
taa, bo na zakręcie nie trzeba serwisować drogi….
Franio
na zakrętach (właściwie łukach) powinno się siać trawę samokoszącą
Franio
No i dobrze. Inaczej Kierowca Zawodowy przejechał by po pracownikach koszących trawę. Ewentualnie 50cm od nich przy prędkości 90km/h. To czasami niewiele zmienia. Osoba pracująca na drodze ma prawo do bezpiecznej pracy. Pędzące w bliskiej odległości pojazdy tego nie zapewniają.
Niezidiociały mimo bulu
trzeżwy był ale czy świadomy skoro nie widział świateł i napisów !!!??????
Nie wierzę , że po uderzeniu tym dwóm pracownikom nic nie jest – to tylko kwestia czasu .!
Franio
Z tej perspektywy, wydaje się, że służba drogowa stała na zakręcie. W rzeczywistości, drogi ekspresowe projektuje się w ten sposób, żeby w każdym miejscu (nawet na łukach) widoczność wynosiła kilkaset metrów wprzód.
Tak więc od momentu dostrzeżenia przeszkody (na lewym pasie) kierujący miał sporo czasu by wrócić na lewy pas. Może ciężarówką nie jest to takie proste jak w przypadku osobówki, ale to sam kierowca wybrał sobie takie miejsce (łuk drogi) do wyprzedzania. Nikt go do wyprzedzania akurat w tamtym miejscu nie zmuszał.
Marian
a wzniesienia nie zauważasz, że służba drogowa stała za górką? Jeden dodatkowy znak na 500m wcześniej ustawiony na lewym poboczu lub ten pierwszy pojazd ustawiony na szczycie wzniesienia byłby bardziej skuteczny.
Franio
Jakie są minimalne promienie łuków pionowych na ekspresówce? I jaka widoczność (na ile metrów wprzód) jest przy takim łuku?
Jak zwykle dwie skrajności.
Jedni piszą, że można ekspresówką lecieć bezpiecznie 250km/h, a inni (jak Ty oraz Giero), że widoczność jest na 80 metrów i powinno się zrobić ograniczenie do 40km/h.
Weźcie ustalcie zeznania.
Franio
Skoro wzniesienie ograniczało widoczność, to kierujący powinien zaprzestać wyprzedzania.
Giero
Tak franiu szczegolnie jak na łukach w prawo masz bariery dzwiekoszczelne ..to wtedy nic nie widać a po komentarzu widać że nie jeździsz,
Franio
No to skoro za łukiem drogi ekspresowej nie widać, to należy tam ograniczyć prędkość.
Franio
Mało tego. Kierujący sam powinien tą prędkość dostosować do widoczności drogi. Skoro łuk ograniczał widoczność (twoim zdaniem) to kierujący winien jechać wolniej i/lub zaniechać wyprzedzania przy braku widoczności.
Giero
To po hu piszesz, jak są projektowane,??
alo
Uwaga na służby drogowe. zachowują się jak święte krowy
Franio
Spodziewałem się po Tobie, że napiszesz, że trawa urosła w złym miejscu.
.
no i powiedzcie, że wypoczęty, trzeźwy kierowca patrzył przed siebie…
Piotrek
W sumie teraz można go spokojnie zatrudnić, drugi raz takiego numeru nie odstawi.
x
a skąd wiesz, że to był pierwszy raz? podali personalia? masz dostęp do kartoteki?
Piotrek
To nie jest obcierka w Seicento na osiedlowym parkingu. Taki dzwon dobrze się zapisuje w pamięci. Myślę, że dokładnie obs..ał zbroję.
Franio
Dziwne, że jeszcze nie pojawiły się wpisy, że na ekspresówkach nie powinno być ograniczeń prędkości. Na A i S powinno się mieć prawo jechać ile się chce, bo na takich drogach nigdy nie odbywa się np. koszenie trawy, nigdy nie ma korka, nigdy nie może zdarzyć się awaria pojazdu.
Franio
nigdy dzikie zwierzę nie wejdzie na drogę, nigdy komuś nie spadnie ładunek z auta, nigdy ktoś nie wjedzie pod prąd, nigdy ktoś nie zatrzyma się, żeby wysadzić pasażera, itp.
Franio
Widzę, że niektórym przydałoby się kilka dni na drodze. Malowanie basów, koszenie trawników, itp. Szybko zmieniliby zdanie, czy ktoś przejeżdżający setką w odległości metra (albo niekiedy nawet mniej) jest dobrym kierowcą, który ma prawo do takiej jazdy. Do jazdy stwarzającej bezpośrednie zagrożenie życia innym osób.
Piotrek
Za dużo wymagasz. Niektórzy powinni sobie wyświetlić zdjęcie drogi, samochodu, roweru i dobrze się im przyjrzeć aby wiedzieli o czym piszą.
December
Malowanie basów. Ha ha ha. Cały Franio i jego tępota.
romek
Franiu co ty masz do tych „ałdi” ,toż to najporządniejsze i nierdzewne auta ,szczegolnie te starsze z końca lat 90 tych .Nie miałeś ,nie jezdziłeś a pier….lisz w kółko o nich ja potłuczony
Prywatnie jeździ aŁdi. Stąd to przywiązanie do lewego pasa. A jadąc 89,5 zamiast 98,0km/h można przez 9 godzin jazdy zyskać te kilka kilometrów.
I dobrze że jest nagranie – samochód służb ustawiony na zakręcie Brawo
„Zakręty” na ekspresówkach mają takie promienie łuków, że przeszkodę widać z 500-1000 metrów.
Rozumiem, że jesteś za wprowadzeniem zakazu wyprzedzania na „zakrętach”. Ale wtedy po co 2 pasy na „zakrętach”?
A gdy na zakręcie zrobi się korek (zator), to czyja będzie wina? Tego, kogo postój wypadł na łuku?
taa, bo na zakręcie nie trzeba serwisować drogi….
na zakrętach (właściwie łukach) powinno się siać trawę samokoszącą
No i dobrze. Inaczej Kierowca Zawodowy przejechał by po pracownikach koszących trawę. Ewentualnie 50cm od nich przy prędkości 90km/h. To czasami niewiele zmienia. Osoba pracująca na drodze ma prawo do bezpiecznej pracy. Pędzące w bliskiej odległości pojazdy tego nie zapewniają.
trzeżwy był ale czy świadomy skoro nie widział świateł i napisów !!!??????
Nie wierzę , że po uderzeniu tym dwóm pracownikom nic nie jest – to tylko kwestia czasu .!
Z tej perspektywy, wydaje się, że służba drogowa stała na zakręcie. W rzeczywistości, drogi ekspresowe projektuje się w ten sposób, żeby w każdym miejscu (nawet na łukach) widoczność wynosiła kilkaset metrów wprzód.
Tak więc od momentu dostrzeżenia przeszkody (na lewym pasie) kierujący miał sporo czasu by wrócić na lewy pas. Może ciężarówką nie jest to takie proste jak w przypadku osobówki, ale to sam kierowca wybrał sobie takie miejsce (łuk drogi) do wyprzedzania. Nikt go do wyprzedzania akurat w tamtym miejscu nie zmuszał.
a wzniesienia nie zauważasz, że służba drogowa stała za górką? Jeden dodatkowy znak na 500m wcześniej ustawiony na lewym poboczu lub ten pierwszy pojazd ustawiony na szczycie wzniesienia byłby bardziej skuteczny.
Jakie są minimalne promienie łuków pionowych na ekspresówce? I jaka widoczność (na ile metrów wprzód) jest przy takim łuku?
Jak zwykle dwie skrajności.
Jedni piszą, że można ekspresówką lecieć bezpiecznie 250km/h, a inni (jak Ty oraz Giero), że widoczność jest na 80 metrów i powinno się zrobić ograniczenie do 40km/h.
Weźcie ustalcie zeznania.
Skoro wzniesienie ograniczało widoczność, to kierujący powinien zaprzestać wyprzedzania.
Tak franiu szczegolnie jak na łukach w prawo masz bariery dzwiekoszczelne ..to wtedy nic nie widać a po komentarzu widać że nie jeździsz,
No to skoro za łukiem drogi ekspresowej nie widać, to należy tam ograniczyć prędkość.
Mało tego. Kierujący sam powinien tą prędkość dostosować do widoczności drogi. Skoro łuk ograniczał widoczność (twoim zdaniem) to kierujący winien jechać wolniej i/lub zaniechać wyprzedzania przy braku widoczności.
To po hu piszesz, jak są projektowane,??
Uwaga na służby drogowe. zachowują się jak święte krowy
Spodziewałem się po Tobie, że napiszesz, że trawa urosła w złym miejscu.
no i powiedzcie, że wypoczęty, trzeźwy kierowca patrzył przed siebie…
W sumie teraz można go spokojnie zatrudnić, drugi raz takiego numeru nie odstawi.
a skąd wiesz, że to był pierwszy raz? podali personalia? masz dostęp do kartoteki?
To nie jest obcierka w Seicento na osiedlowym parkingu. Taki dzwon dobrze się zapisuje w pamięci. Myślę, że dokładnie obs..ał zbroję.
Dziwne, że jeszcze nie pojawiły się wpisy, że na ekspresówkach nie powinno być ograniczeń prędkości. Na A i S powinno się mieć prawo jechać ile się chce, bo na takich drogach nigdy nie odbywa się np. koszenie trawy, nigdy nie ma korka, nigdy nie może zdarzyć się awaria pojazdu.
nigdy dzikie zwierzę nie wejdzie na drogę, nigdy komuś nie spadnie ładunek z auta, nigdy ktoś nie wjedzie pod prąd, nigdy ktoś nie zatrzyma się, żeby wysadzić pasażera, itp.
Widzę, że niektórym przydałoby się kilka dni na drodze. Malowanie basów, koszenie trawników, itp. Szybko zmieniliby zdanie, czy ktoś przejeżdżający setką w odległości metra (albo niekiedy nawet mniej) jest dobrym kierowcą, który ma prawo do takiej jazdy. Do jazdy stwarzającej bezpośrednie zagrożenie życia innym osób.
Za dużo wymagasz. Niektórzy powinni sobie wyświetlić zdjęcie drogi, samochodu, roweru i dobrze się im przyjrzeć aby wiedzieli o czym piszą.
Malowanie basów. Ha ha ha. Cały Franio i jego tępota.
Franiu co ty masz do tych „ałdi” ,toż to najporządniejsze i nierdzewne auta ,szczegolnie te starsze z końca lat 90 tych .Nie miałeś ,nie jezdziłeś a pier….lisz w kółko o nich ja potłuczony