Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wioząc dzieci wjechała przed trolejbus i zaczęła zwalniać. Jest nagranie groźnego wypadku w Lublinie (zdjęcia, wideo)

Dotarliśmy do nagrania z kamery, która zarejestrowała przebieg wypadku, do jakiego doszło po południu w Lublinie. Sprawczyni wykazała się kompletnym brakiem wyobraźni.

Moment wypadku, jaki miał miejsce dzisiaj po południu na ul. Granitowej w Lublinie, został zarejestrowany przez kamerę umieszczoną w jednym z aut. Jak już informowaliśmy, po godzinie 14 na skrzyżowaniu z ul. Berylową i Agatową zderzyły się trzy pojazdy: dwa samochody osobowe i trolejbus komunikacji miejskiej. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.

Nagranie potwierdza wstępne ustalenia policjantów. Kierująca renaultem kobieta poruszała się ul. Berylową na wprost, w kierunku ul. Agatowej. Nie ustąpiła jednak pierwszeństwa przejazdu trolejbusowi, który jechał w stronę ul. Jana Pawła II. Wjechała wprost przed pojazd komunikacji miejskiej, a kiedy jego kierowca użył klaksonu, zaczęła jeszcze zwalniać. W wyniku tego doprowadziła do zderzenia obu pojazdów. Następnie wytrącony z toru jazdy renault uderzył jeszcze w volkswagena.

Jak się okazało, kobieta jechała z dziećmi. Naraziła je na ogromne niebezpieczeństwo. Jak nam przekazano, na szczęście nie odniosły one poważniejszych obrażeń ciała.

 

(fot. lublin112, nadesłane, Adrian, Marcin, Martens, wideo – nadesłane)

82 komentarze

  1. Zobaczcie co robi ta baba. Gapi się do przodu, a nawet nie zerknie w prawo! To samo co na UL rozjechała rowerzystę! Nie każdy powinien mieś PJ!

  2. W komentarzach jak zawsze zdania ekspertów są podzielone. Redakcjo zróbcie ankietę. Wszyscy zagłosują i osądzimy kto winny większością głosów.

  3. Dlaczego kierowca trolejbusu nie hamował ?? Zbliża się do renówki ze stałą prędkością !!

    • Ponieważ wykonując manewr gwałtownego hamowania powywracał by pasażerów. A skoro baba ślepa to ma za swoje.

  4. swego czasu byłem świadkiem (byłem pasażerem w MPK), jak pewnego razu w zimie na Męczenników Majdanka, na ulicy breja – śnieg i woda.
    Osobówka wjeżdża przed jadący autobus i zatrzymuje się. Kierowca autobusu, po walce ledwie wyhamował, wyskoczył i przyłożył z „garści” szoferowi z osobówki.
    Oczywiście, podczas hamowania to wszyscy latali w powietrzu w autobusie.
    I nikt z autobusu nie protestował.

Z kraju