80-latek pomylił biegi. Volvo staranowało barierki i uderzyło w budynek Rossmanna (zdjęcia)
11:46 17-11-2021 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło w środę przed godziną 10 na ul. Nadstawnej w Lublinie. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący volvo 80-letni mężczyzna wyjeżdżał z jednego ze zlokalizowanych wzdłuż jezdni miejsc parkingowych.
Kierowca miał jednak pomylić biegi, w wyniku czego pojazd ruszył, jednak nie w tym kierunku, w którym spodziewał się mężczyzna. Auto uderzyło w bariery, a następnie w budynek sklepu Rossmann.
Zdarzenie o mało nie zakończyło się znacznie poważniej w skutkach. Pojazd jechał wprost na znajdujące się na chodniku dziecko. Jego matka widząc co się dzieje odepchnęła je, dzięki czemu nie zostało ono potrącone.
Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala na badania. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był był trzeźwy.
(fot. lublin112, nadesłane – Jacek)
Wnuki bawić a nie za fajerę [***] jeden
w tym wieku to może już mieć czterdziestoparoletnie wnuki. za stare, żeby bawić.
niezle przywalil
S
Styropian się się posypał..a wygląda na nie wiadomo co…a to mamusia chce odszkodowanie…bo tylko przechodziła w pobliżu …
Kwity zabrane czy czekają aż kogoś zabije ?
Kupię to Volvo dam dychę
tyo to mozesz dać dudy chyba
Szkoda dziadka jeszcze żywotny.
Dziadek jeszcze bardzo żywotny…i jeździ dobrze…ale jak cofał to mu pijaczek podszedł…i odbił ciut w lewo i zahaczył o słupek…każdy by się zdenerwował…i nie pomylił biegów, tylko go nie zmienił…i myśląc że odbija do przodu pojechał w tył…i cała sprawa….
Nie. Nie każdy. I nie każdy by tak jechał ostro w tył nie patrząc na nic po drodze. Dobrze, że nikogo nie potrącił. Taki był zestresowany, że jeszcze odjechać chciał, ludzie go zatrzymywali.
Samochód jadący po chodniku, to nie jest jakoś specjalnie rzadki widok. Nie słyszałem nawet, żeby ktoś kiedykolwiek dostał mandat za jazdę samochodem po chodniku.
Ale żeby było śmieszniej, to jeszcze kilka lat temu Straż Miejska w Lublinie karała mandatami rowerzystów za jazdę po chodniku. Niby nie powinno być w tym niczego dziwnego, bo jazda po chodniku jest wykroczeniem, ale Straż Miejska nie miała wtedy prawa kontrolować pojazdów w ruchu.
Niedawno się to chyba zmieniło, i SM może już kontrolować kierujących rowerami, e-hulajnogami, UTO, itp.
Kolejne dojenie kierowców. Czy chodnik by prawidłowo oznakowany, czy budynek nie stał zbyt blisko jezdni. Czy piesi poruszali się prawidłową stroną chodnika i czy mieli kamizelki? A może szli wpatrzeni w smartfony i w kapturze. Na jaki kolor byli ubrani? Mieli chociaż tablice, albo OC?
Najłatwiej zawsze winą obwinić kierowcę.
Młoda dziunia w Puławach, stary dziadzio w Lublinie… co jest z tymi użytkownikami skrzyń automatycznych, że takie numery odstawiają?
Od lat jeżdżę z automatem i jeszcze mi się nic, aż tak śmiesznego, nie udało odwalić.
Zaraz, zaraz skoro dziecko nie zostało potrącone to po co zostało przetransportowane do szpitala na badania?
Może na skutek uniknięcia potrącenia doznało obrażeń. Szarpnięcie za rękę, czy odepchnięcie skutkujące przewróceniem się może skutkować obrażeniami. Nie musi być kontaktu pomiędzy uczestnikami, żeby ktoś doznał obrażeń.
Kierujący pojazdem, zjeżdżający do rowu, by uniknąć zderzenia z kimś jadącym na czołówkę, też nie ma bezpośredniego kontaktu ze sprawcą zdarzenia, a może się do skończyć nawet trupami.
Podobnie, gdy kogoś np. przestraszysz, a ten potknie się i upadnie. To też jesteś winien, choć bezpośrednio nie wywarłeś siły na osobę poszkodowaną.
dziecku kompletnie nic się nie stało…po prostu przechodzili obok…z tego co wiem karetka nawet nie odwiozła go do szpitala…
Żeby potwierdzi kolejne zarażenie koroną.
Dla kasy panie, dla kasy.
Co dla kasy? A nawet jeżeli dla kasy, to niech sprawca płaci za wyrządzone straty. Czy sam sprawca, czy ubezpieczyciel – obojętne. To chyba normalne, że za błędy się płacy, a poszkodowanym należy się odszkodowanie.
szkody idą z OC sprawcy