Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Walczą o to połączenie kolejowe od lat. Ministerstwo obiecuje, ale konkretów wciąż nie ma

Najkrótsze kolejowe połączenie wschodniej części kraju z jego centrum biegnące równoleżnikowo z Lublina poprzez Dęblin, Radom, Tomaszów Mazowiecki do Łodzi w dalszym ciągu nie będzie obsługiwane. Ministerstwo wskazuje, że są plany, zgodnie z którymi pociągi pojadą tą trasą za 8 lat.

Najwcześniej w 2024 roku będzie możliwość uruchomienia połączenia kolejowego z Lublina przez Radom do Łodzi. Taką informację przekazało Ministerstwo Infrastruktury do którego wpłynął wniosek o ujęcie bezpośredniego pociągu łączącego te miasta w opracowywanym właśnie nowym rozkładzie jazdy PKP. Nie oznacza to jednak wcale, że za dwa lata podróżni doczekają się w końcu składów na tym szlaku. Resort dodaje bowiem, że w grę wchodzi również dostępność taboru do obsługi połączenia jak też limit dofinansowania przewozów międzywojewódzkich. Nie bez znaczenia są również prace modernizacyjne na liniach kolejowych, głównie w obrębie Radomia.

Pomysłodawcą uruchomienia, a dokładnie przywrócenia połączenia kolejowego z Lublina przez Radom do Łodzi jest radomianin Michał Rejczak. Studiując w Łodzi na co dzień borykał się z brakiem bezpośredniego połączenia kolejowego pomiędzy tymi miastami. Po tym, gdy zorientował się, że takich ludzi jak on są setki jak nie tysiące, postanowił nie siedzieć biernie, tylko rozpoczął starania by pociągi na tej trasie znów rozpoczęły kursowanie. Trwa to już ponad 10 lat.

– Dla Radomia, Łódź oraz Lublin są najbliższymi dużymi ośrodkami akademickimi, co dodatkowo zwiększa zapotrzebowanie na przewóz pasażerów, który aktualnie odbywa się transportem drogowym. Szacuje się, że koszty zewnętrzne transportu drogowego takie jak wypadki, zanieczyszczenia, itd. w Polsce wynoszą ponad 20 mld zł rocznie, a brak połączeń kolejowych będzie stale je powiększał. Natomiast działania w zakresie polityki transportowej naszego kraju, jako członka Unii Europejskiej powinny zmierzać do jego zrównoważenia i wspierania najbardziej wydajnych środków transportu – wskazywał nam pomysłodawca.

Przez ostatnie lata prowadzona była zbiórka podpisów pod petycją w tej sprawie, wysyłano pisma do ministra transportu, listy otwarte do Prezydentów Lublina, Łodzi, Radomia, Tomaszowa Mazowieckiego a także Burmistrza Dęblina. Sprawę poruszali również lokalni samorządowcy, a także posłowie. Pomimo tego, do tej pory nic w tej w tej kwestii się nie zmieniło.

Ministerstwo Infrastruktury wskazuje jednak, że założenia dotyczące połączeń po roku 2030 przewidują obsługę tej trasy. Mają nią kursować pociągi z Lublina do Szczecina, które przejadą również przez Kalisz i Poznań. Z planów tych wynika, że składy mają kursować co 4 godziny.

(fot. lublin112)

14 komentarzy

  1. Za to pociąg miedzynariowy z wiochy bufetowej szydlowej się tam zatrzymuje , bo to eksperyment powiedziała buhahajahaha

Z kraju