Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

W trakcie wakacji fotoradary wykonały 240 tys. zdjęć. Rekordzista przekroczył prędkość o 130 km/h

Na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku, znajduje się liczba pojazdów, jakie zostały zarejestrowane przez fotoradary w trakcie kończących się właśnie wakacji. Wzrosła za to liczba kierowców, którzy nie zwracali uwagi na sygnalizację świetlną.

W niedzielę Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur przedstawił wstępne dane dotyczące kontroli przeprowadzonych na drogach w trakcie kończących się właśnie wakacji. Inspektorzy w całym kraju skontrolowali niemal 29,5 tys. pojazdów innych niż osobowe, z czego ponad 1 tys. to autokary. Przede wszystkim zwracali szczególną uwagę na bezpieczeństwo podróżujących. Kontrole przeprowadzano zarówno w zlokalizowanych przy drogach punktach kontrolnych, jak też na głównych szlakach komunikacyjnych. Sprawdzano m.in. stan techniczny pojazdów, czas pracy kierowców, ich uprawnienia a także stan trzeźwości.

Na blisko 1100 skontrolowanych autokarów, sześć z nich nie pojechało w dalszą drogę. Powodem był właśnie ich stan techniczny, co sprawiało, że pojazdy stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W trakcie wakacji inspektorzy zatrzymali również 32 dowody rejestracyjne, co stanowi ok. 3 proc. wszystkich skontrolowanych pojazdów. Patrząc na ubiegły rok, tego typu przypadków było o ok. 2 proc. więcej. w trakcie wakacyjnej akcji „Bezpieczny autokar” inspektorzy wystawili też 155 mandatów karnych. Główny Inspektorat Transportu Drogowego nie ukrywa jednak, że w tym roku, głównie z powodu pandemii koronawirusa, ruch autokarów wycieczkowych na polskich drogach jest sporo mniejszy.

Jeżeli chodzi o fotoradary, to od początku wakacji, do tej pory, zarejestrowały one ponad 240 tys. pojazdów, których kierowcy nie zastosowali się do znaków ograniczenia prędkości a także 9,2 tys. przypadków niestosowania się do sygnalizacji świetlnej. W przypadku przekroczenia prędkości liczba ta jest porównywalna z ubiegłym rokiem, jednak o ponad 21 proc. wzrosła liczba kierowców, którzy przejeżdżali na czerwonym świetle. Średnio kierowcy przekraczali prędkość o 23 km/h. Zdecydowana większość zdjęć, jakie wykonały urządzenia, dotyczy samochodów osobowych. Jest to blisko 93 proc.

Padały też rekordy. Jednak na szczęście, pomimo 33 urządzeń jakie znajdują się na terenie naszego regionu, największe przekroczenia prędkości dotyczyły innych województw. Na Mazowszu, w miejscowości Dzierzążnia, fotoradar zlokalizowany przy drodze krajowej nr 10 Warszawa – Toruń, wykonał zdjęcie kierowcy, który poruszał się z prędkością 180 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Drogą krajową nr 77 Sandomierz – Opatów kierowca pędził zaś z prędkością 167 km/h. Z kolei o 113 km przekroczył dozwoloną prędkość kierujący pojazdem w miejscowości Wilków na terenie Dolnego Śląska.

(fot. lublin112)

6 komentarzy

  1. Apoloniusz Pierdółko Pierwszy

    40 tys. razy średnio stówa, ładna kasa wpłynie do „biednego” budżetu

  2. I pędząc furami za 250 tysięcy dostali mandaty 500 zeta. Zapewne przejęli się bardzo.

    • Dostali też punkty. Po przekroczeniu limitu 24, stracą prawko. A to już będzie nieco bardziej problematyczne.

      • Apoloniusz Pierdółko Pierwszy

        I co, łudzisz się nadzieją, że jak im cofną prawka to przestaną jeździć ???

  3. Ja pędzę swoją bemą i nie patrzę na radary. Mam osłonę przeciwsłoneczne i mojej gęby nie widać.

  4. bimmber pajacu jeszcze są tablice rejestracyjne i naklejka na szybie pajacu, użyj mózgu chyba że ojciec dał rade z matką tylko ciężką nogę zrobić a na mózg już nie wystarczyło. wykapany tata, nie tak jak inni z pełnego wytrysku.

Z kraju