W środku nocy wszedł na dach, zażądał kobiety i kanapek. Wielogodzinne negocjacje z desperatem (zdjęcia)
12:55 19-10-2020
Około godziny 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek służby ratunkowe zostały powiadomione, że na dachu jednej z kamienic przy ulicy Wspólnej w Lublinie znajduje się mężczyzna. Miał on posiadać ze sobą nóż oraz grozić popełnieniem samobójstwa. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Początkowo desperat nie chciał z nikim nawiązać kontaktu, w końcu zażądał sprowadzenia kobiety. Jak stwierdził, będzie rozmawiał tylko z przedstawicielką płci pięknej. Kiedy na miejscu pojawiła się funkcjonariuszka, udało się jej przekonać mężczyznę, aby odłożył nóż. Zapewnił jednak, że z dachu nie zejdzie. Jak wyjaśniał, ma ze sobą piwo i papierosy, więc jest przygotowany aby spędzić tam dłuższy czas. Niebawem zażądał jednak kanapek.
Kolejnymi żądaniami był kontakt ze znajomą, która przebywa w areszcie, rozmowa z prokurator, a także z adwokatem. Dodatkowo grożąc, że skoczy z dachu polecił, aby wszyscy policjanci, strażacy i ratownicy medyczni odjechali.
W końcu zgodził się na rozmowę z policyjnymi negocjatorami. Te trwały kilka godzin. Ostatecznie rano zdecydował się zejść z dachu. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala przy ul. Abramowickiej.
(fot. lublin112.pl)
Służby mają teraz – co robić, przez tą epidemie. To jeszcze takiego menela trzeba nauczyć.
ciekawe czy zapłaci za ten spektakl ? A może wice od bezpieczeństwa każe zaksięgować w koszty awarii czajki
pewnie platfus z POpapranej , grunt się złodziejom pod nogami pali to skaczą
Paqndemia PiSomatołectwa zaczyna coraz bardziej zarażać.