W Lublinie rozpoczął się Świąteczny Jarmark Tradycji (zdjęcia)
17:41 05-12-2021
Na Rynku Starego Miasta w Lublinie rozpoczął się Świąteczny Jarmark Tradycji. Jest to jarmark bożonarodzeniowy, który odbędzie się w trzech odsłonach. Całość potrwa do 23 grudnia.
W ten weekend można było skorzystać z edycji Mikołajkowej. Na kolejny zaplanowano „Przedświąteczną Rozgrzewkę”, zaś w dniach od 17 do 23 grudnia „Wielkie Świąteczne Kupowanie”.
Organizatorzy przewidzieli miejsce dla przynajmniej 30 wystawców z różnego rodzaju asortymentem, począwszy od tradycyjnych regionalnych potraw, na świątecznych ozdobach skończywszy.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
W Lublinie rozpoczął się Świąteczny Jarmark ,tradycyjnie ceny złodziejskie z kosmosu.
jak cię nie stać… nie musisz tego zaraz całemu światu ogłaszać;)
Ma pan racje Panie prezydencie Lublina
W większości są to produkty od lokalnych producentów także to też generuje swoją cenę. Skład produktów i unikatowość. Zawsze można iść do dyskontów i kupić kiełbasę z zawartością 30%mięsa plus chemiczne dodatki w cenie 12,90 za kg plus udko kurczaka 1,99 za kg. A później biegać po onkologach.
ale nie każdy to rozumie że ceny nie biorą się z kosmosu ;)..a jakość jedzenia jest nie porównywalna, jak ktoś lubi się truć dyskontowym jedzeniem..bo taniej..jego sprawa..;)
Ceny wynikają również ze zdzierstwa organizatora jarmarku. Za trzy dni płaci się tyle, że większości wystawców nie stać. Porównywalnie w Kazimierzu Dolnym za trzy dni, miejsce 3m to koszt 70 zł brutto. Lublin nawet 1500 netto
Tradycyjny świąteczny oscypek prosto od bacy hehehe
A o czym się nie pisze?
W tym samym czasie zadłużenie Miasta Inspiracji zmniejszyło się o 300 milionów zł, kasa się już nie mieści na kontach miasta powstały 2 nowe zakłady przemysłowe i 3 tys miejsc pracy, minimalna płaca wzrosła do 5 tysięcy zł netto, a pracodawcy nie zatrudniają już na śmieciówki bo nie ma chętnych – wszyscy dostają legalne umowy o pracę, owocowe czwartki i prywatną opiekę medyczną, samoloty, autobusy i pociągi z Anglii pękają w szwach, a ludzie bija się o bilety by wrócić ze zmywaków do Miasta Inspiracji Mlekiem i Miodem Płynącego, a na wyspy jeżdżą i latają puste. Ten kiermasz to wisienka na torcie, skoro mamy już chleb, to czas na igrzyska.
Będzie okazja podzielić się wirusami?