Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Uszkodził ciężarówką dwie latarnie. Kierujący miał ponad 2 promile

Dzięki reakcji świadka udało się zatrzymać pijanego mężczyznę kierującego cysterną. 61-latek miał w organizmie 2,3 promila alkoholu.

W minioną niedzielę o godzinie 2 w nocy policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca pojazdu ciężarowego może być nietrzeźwy. Zgłaszający przekazał, że był świadkiem niebezpiecznych manewrów na drodze, mężczyzny siedzącego za kierownicą cysterny. Pojazd m.in. wjechał na chodnik uszkadzając dwie latarnie.

Na miejsce natychmiast skierowany został patrol policji. W rejonie ulicy Włoskiej mundurowi ujawnili zaparkowany samochód posiadający widoczne uszkodzenia. Funkcjonariusze dotarli na miejsce nim mężczyzna zdążył opuścić ciężarówkę. Za kierownicą siedział 61-letni mieszkaniec powiatu białostockiego. Początkowo 61-latek twierdził, że nie ma nic wspólnego z uszkodzeniem latarni. Nie potrafił też w logiczny sposób wyjaśnić w jaki sposób znalazł się na miejscu postoju, zmieniając wersje wydarzeń.

Dopiero w trakcie prowadzonych przez mundurowych czynności przyznał, że kierował autem. Od mężczyzny czuć było wyraźnie woń spożytego alkoholu. Urządzenie wykazało 2,3 promila alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo policjanci przeprowadzili u 61-latka badanie retrospektywne, które pozwoli określić ilość alkoholu w jego organizmie, gdy mężczyzna kierował samochodem. Wkrótce stanie on przed sądem.

(fot. Policja Biała Podlaska)

3 komentarze

  1. Dobrze, że ma ubezpieczenie OC. Gdyby kierując rowerem, albo jadąc na rolkach wyrządził podobne szkody to właściciel latarni musiałby dochodzić zwrotu kosztów w sądzie.

  2. No co, gość się bał tego potwornego wirusa i się dezynfekował. Walczył z niewidzialnym wrogiem, zgodnie z rządową narracją, tylko na swój sposób. 😀
    Wszak wirusa trzeba się mocno bać, bardzo mocno. To nic, że same choroby serca w Polsce powodują ponad 175 000 zgonów rocznie, to nie o to trzeba się martwić, nie im zapobiegać. Niech ich ilość wzrasta lawinowo, na skutek praktycznie wyłączenia służby zdrowia z innych zadań. Trzeba walczyć z wirusem, który ma śmiertelność 75 000 rocznie, według grubo naciąganych statystyk.
    Mniejsza o pozostałe aspekty ochrony zdrowia – kardiologię, onkologię, zdrowie psychiczne… tylko wirus jest najważniejszy. Jest tak groźny, że 9/10 osób nawet nie wie, że go ma, dopóki się nie przetestuje. Testami, których wiarygodność jest powiedzmy delikatnie losowa, wszak jedna osoba potrafi mieć w tym samym czasie różne wyniki. 🙂

    • jesteś takim durakiem, że skali brakuje !!!! Zapewne masz żonobijkę, klapki, skarpety i pustostan na szyi … pis na ciebie czeka bo się totanie nadajesz na głupka !!!

Z kraju