Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Domeyki: Potknęła się o linkę holowniczą i upadła. Kto widział zdarzenie?

Policjanci z Lublina ustalają szczegóły zdarzenia do jakiego doszło 13 kwietnia na ul. Domeyki w Lublinie. W wyniku potknięcia się o linkę holowniczą kobieta doznała obrażeń ciała.

Jak ustalili policjanci do wypadku doszło 13 kwietnia około godz. 18.15.

– Kobieta przechodząca w rejonie ul. Domeyki przez oznakowane przejście dla pieszych potknęła się o linkę holowniczą dwóch holujących się pojazdów osobowych. W wyniku upadku kobieta doznała obrażeń ciała – informuje asp. Anna Kamola z KWP Lublin.

Wszystkie osoby, które znają okoliczności zdarzenia prosimy o kontakt z Komendą Miejską Policji w Lublinie, pokój nr 149. Informacje przekazywać można również telefonicznie pod nr tel. 81-535-53-34 bądź 997.

2016-05-02 07:19:17
(fot. ilustr. lublin112.pl)

23 komentarze

  1. Ale debili powyżej się uzbierało.

    Jak można się potknąć o linkę holowniczą? bardzo prosto, sam się potknąłem.

    Polegało to na tym, że pojazd holujący zatrzymuje się przed skrzyżowaniem i za przejściem a pojazd holowany przed przejściem. Np. przejazd przy zielonej strzałce w prawo. Pojazd holujący zaczyna jechać nie zwracając uwagi, że piesi przechodzą przez przejście więc i po lince. Linka się napręża i kto akurat przechodził po lince potyka się o nią.

    Tak trudno się domyślić?

    Co za idioci piszą, że ktoś wskoczył w kilkumetrową lukę między pojazdami i wymusił pierwszeństwo?!

  2. Niestety ale nie masz racji. Tak właśnie bywa i na szczęście czasami że włazi pomiędzy holujące się samochody. Powinna sobie zęby wybić, to by nauczyli się przechodzić. Włazi Ci pod samo auto , a potem kierowca potrącił pieszą na przejściu, pojazdy się holują to lina ma ok 4-6m , więc włażenie pomiędzy auta , to nic innego jak wtargnięcie!! Pieszy ma pierwszeństwo , ale jeżeli jest już na jezdni , a nie przed nią. Wszystko OK, ale teraz sobie wyobraźcie, że jedziecie normalnie 40-50km/h i ktoś włazi wam przed auto właśnie te 4-6 metrów przed wami!! Czas reakcji przy 50km/h to odpowiednio 0,85s a droga przebyta w tym czasie to ok. 12m !! Zatem, jak ktoś nam włazi na przejście 6m przed nami, to zaczniemy hamować dopiero 6m po potrąceniu!! d tego droga hamowania ok. 13m i w efekcie od momentu zauważenia ze ktoś nam włazi, zatrzymujemy się dopiero po 25m, czyli ok. 20m po miejscu gdzie trafiliśmy ofiarę losu!! Ludzie , zastanówcie się jak włazicie na przejścia!! Ja nie bronię kierowców, bo sam nie raz bym przyj…. nie jednemu jak mnie wyprzedza na przejściu , wtedy jadę za takim i puszczam wiązankę, albo spisuje blachy, ale włażenie na przejście przed samochód do 25m jest skrajnie niebezpieczne i na 99% dojdzie do potrącenia i to zakładając, że asfalt mamy suchy, w samochodzie są nowe opony , kierowca nas odpowiednio wcześniej zauważył, że nie jedzie ktoś z lekko opóźnionym refleksem, albo lekkim niedowidzeniem w ślepokach, i że hamulce są w bdb stanie. Pomyślcie, że jak zmuszacie kierowcę do ostrego hamowania, to w skrajnym przypadku może dojść do uszkodzenia przewodu hamulcowego, a wtedy to na pewno już was będą zeskrobywać z jezdni!!
    Ludzie myślcie, to nie boli!!

  3. Te stare moherowe ramole łażą po tych ulicach jak smród po kalesonach!!!.

  4. O co tu maja policjanci ustalac???…slepa baba niech uda sie do okulisty…a do tego mandat tak zeby rozumu nabrala. [email protected]

Z kraju