Al. Długosza: Zasłabła za kierownicą, wjechała w schody prowadzące do szkoły
12:39 04-04-2017
Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 11:00 w rejonie gimnazjum przy al. Długosza w Lublinie. Samochód osobowy uderzył tam w schody prowadzące do budynku. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy lubelskiej drogówki wynika, że kierująca renaultem zasłabła podczas jazdy. W wyniku tego straciła panowanie nad pojazdem. Auto po chwili uderzyło w schody prowadzące do budynku gimnazjum. Na szczęście nikogo w tym czasie tam nie było.
Kierująca została przetransportowana do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że była trzeźwa. Teraz policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Galeria zdjęć
2017-04-04 12:13:14
(fot. lublin112.pl)
Kierującym: golfem RJS 11FK oraz srebrnym volvo i kilku jeszcze dalej przypominam, że parkować na chodniku można jedynie wtedy gdy:
„szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m”
Skąd wiesz że nie zatrzymali się by udzielić pomocy?
Zacznijmy od tego, gdzie masz chodniki szersze niż 1,5 m? Najpierw infrastruktura, później przepisy. Ale fakt faktem, wózek dziecięcy miałby problem z przejazdem.
Odholowali by taki samochód (parę stów by to kosztowało + mandat) to kierowca by się przepisów nauczył.
Nikomu nie opłacałoby się tego odbierać. Za cenę wywiezienia tego lawetą kilka byś takich kupił.
Nauczyłby się, albo nie nauczył. Słupki na pewno by zadziałały – na chama tylko takie metody działają.
do Jan: przypominam, że szeryfowanie nie jest wskazane!
To sam chodź sobie krzakami, i wycieraj ubraniem brudne samochody. Ale nie zmuszaj innych ludzi do tego.
Jak szeryf to poczuł się ten kto zastawił 3/4 chodnika.
Pierwszy będziesz szeryfował, gdy Ciebie ktoś zastawi innym szrotem.
W podkarpackiem może i szeryfowanie nie jest wskazane. Ale w Lublinie i innych dużych miastach jest jak najbardziej. Za dużo jest samochodów w ten sposób parkujących, żeby tolerować takie zachowanie i udawać, że jest OK. Mało brakuje, żeby po fontannach zaczęli parkować.
Napisz dokładnie o co Ci chodzi, zamiast pisać banały. Sprawa jest bardzo prosta:
Popełniasz wykroczenie – dostajesz mandat – płacisz mandat – sprawa zakończona.
Przy następnym dylemacie czy zaparkować jak baran – pamiętasz o otrzymanym mandacie i parkujesz prawidłowo, albo przyjeżdżasz autobusem, rowerem lub przychodzisz piechotą. Nie da się każdemu zapewnić miejsca parkingowego w śródmieściu. Nie jest wyjątkowy.
Ty się ciesz, że chłopak tylko cię obsmarował a nie przerysował gólfa po całej długości gwoździem. To chyba jedyna metoda nauczenia cwaniaków, parkujących w/g własnego widzimisię.
Nareszcie jakiś bardziej sensowny komentarz, Mietku.
Aleja Długosza, nie ulica…
Król Stalowej Woli się znalazł i będzie decydował jak wolno parkować!
Zabrać jej wszystko co się tylko DA.Za to co zrobiła.
Żartujesz sobie z poważnej sprawy. To, że nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał to zasługa przypadku, a mogło się dużo gorzej skończyć dla osób postronnych. Nie każdy nadaje się do kierowania pojazdami.
Jeśli jesteś taka łaskawa to zabierz ją do Siebie na pole lub do zagrody, gdziekolwiek poza drogą publiczną.
Nie wymagaj również, żeby inni ludzie musieli poruszać się pomiędzy pojazdami wypadającymi z drogi, bo to jest bardzo niebezpieczne (szczególnie dla niechronionych uczestników: pieszych i rowerzystów).
Pragnę zauważyć, że był to wypadek. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, że akurat zasłabnie czy to za kierownicą czy w każdym innym miejscu i raczej nie było to umyślne więc może nie oceniajmy sytuacji w których nie braliśmy udziału i nie wiemy co dokładnie się wydarzyło.
Radzę pani piszącej komentarz zabrać dostęp do internetu bo komentarz nie jest ani trochę zabawny… i bardzo nie na miejscu. Wypadek jest wypadkiem na pewno nie było to zamierzone a oceniać kogoś nie znając żadnych szczegółów sytuacji jest co najmniej mało taktowne.