Uderzył fordem w drzewo, był pijany. Chciał zrzucić winę na kuzyna
09:51 17-12-2019
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 4 na drodze wojewódzkiej nr 820, na trasie pomiędzy Nowym Orzechowem a Piasecznem. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że pojazd osobowy uderzył w przydrożne drzewo. Gdy na miejsce dojechali policjanci, mężczyzna spał na fotelu pasażera.
Po przebudzeniu 44-latek tłumaczył, że pojazdem kierował jego kuzyn. Mundurowi ustalili, że wskazany kuzyn w chwili obecnej przebywa za granicą. Mężczyzna dalej twierdził, że to nie on kierował fordem. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Jakby tego wszystkiego było mało nie posiadał on prawa jazdy, bo nigdy go nie wyrobił. Co więcej, 44-latek poszukiwany był przez Prokuraturę Rejonową w Lublinie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po dojściu do siebie usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości pojazdem mechanicznym. Z uwagi, że to nie jego pierwszy taki wyczyn grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz kierowania pojazdami.
(fot. Policja Parczew)
Gdyby nie to, że zdecydowanie za słabo uderzył w to biedne (bo przydrożne) drzewo to nie było by teraz żmudnych dochodzeń, „zabezpieczania” skazywania i utrzymywania go na nasz podatniczy koszt.
A i pan pleban dostałby swoje cołaski …
O grabarzu nawet nie wspomnę (tym razem).
Prawa jazdy nie ma, ale we wsi najszybszy, wśród „samochodów” do 100 PLN.
Niezłe poszukiwania Prokuratury, facet jeździł sobie swobodnie i to na dodatek bez uprawnień. Czy Prokuratura Rejonowa jeszcze poszukuje tego delikwenta ?