Tragedia podczas rozpalania pieca. Na skutek wybuchu kobieta zginęła na miejscu
19:15 15-02-2025 | Autor: redakcja

fot. lublin112.pl/zdjęcie ilustracyjne
Do zdarzenia doszło w jednym z gospodarstw w miejscowości Gozdów w gminie Werbkowice w powiecie hrubieszowskim. Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o wybuchu w domu jednorodzinnym. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż 49-latka rozpalała w piecu. W pewnym momencie kaflowa kuchnia wybuchła. Kobieta doznała licznych obrażeń ciała, w tym urazów głowy i jej życia nie udało się uratować.
Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności, których celem jest wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. Przede wszystkim chodzi o ustalenie przyczyny wybuchu.
Ojeju, przykre. Siły dla najbliższych.
Tak to jest jak się podlewa benzyną 🙁
Stefanek@ doucz się bo wpisujesz kacapoly
pyl sadza i tlen i ogien i wybuch tak jak proch
Jedyne co mi na myśl przychodzi to zamarznięta wężownica
Kiedyś po wsiach zabezpieczano drewno przed kradzieżą w ten sposób, że w polanie wiercono otwór, w którym umieszczano „ładunek wybuchowy”. Mógł to być pocisk myśliwski, rurka z prochem, albo z pewną mieszanką pirotechniczną, znaną wszystkim chłopakom z peselem na 8 i wcześniej.
A nie zdarzyło się, że ten co zabezpieczał to sam zapomniał albo jego baba? I musieli później swoich fajerek u sąsiada na podwórku szukać?
Kaflowa kuchnia czy piec to był ? Bo to znaczącą różnica
Co w tym piecu było schowane?
Pewnie butelka benzyny albo jakiegoś rozpuszczalnika. Rozpałka do grilla czy stara gazeta takich efektów nie zrobi.
Ależ ty jesteś głupi 🤦
Sam jesteś durny. Za gnojka też kiedyś próbowałem rozpalić benzyną, wlałem jej mało dlatego jedynie wyrwało fajerki a mi osmaliło włosy. Co innego mogło wybuchnąć w piecu bo na pewno nie sądzą, za dużo warunków do spełnienia
hmmm@ twój mózg, dlatego wybuchł 🤣
Franciszek. Ty tak na poważnie?
nie wiesz czym się różni piec od kuchni?
Zapalniczka wybuchnęła
Grażynie, proponuję zejść na ziemię i w trybie pilnym zaopatrzyć się w słownik ortograficzny.
A po co przecinek po „Grażynie”? Uczył Marcin Marcina…