Piątek, 03 maja 202403/05/2024
690 680 960
690 680 960

Szykuje się bardzo efektowny finał pierwszego roku działalności Opery Lubelskiej. Sprawdź, a na pewno znajdziesz coś dla siebie

Od połowy sierpnia 2023 r. Opera Lubelska funkcjonuje formalnie jako nowa instytucja na kulturalnej mapie Lubelszczyzny. Rozpoczynający się miesiąc grudzień jest trzecim pełnym miesiącem jej działalności w nowym emploi, gdyż OL powstała z przekształcenia Teatru Muzycznego działającego w Lublinie od wielu lat wcześniej. 

Przypomnijmy: swój pierwszy sezon artystyczny 2023/2024 Opera Lubelska rozpoczęła we wrześniu, biorąc na warsztat ponadczasowe dzieło Giacoma Pucciniego „Tosca” (1900). Zespół Artystyczny z powodzeniem od razu zmierzył się więc z repertuarem z najwyższej światowej półki artystycznej. Ten nieśmiertelny utwór  genialnego Włocha jest drugą chronologicznie operą spośród trzech największych muzycznych scenicznych dzieł wokalno-instrumentalnych, w których muzyka współdziała z akcją dramatyczną. Oprócz „Toski” są to także „Cyganeria” (1896) i „Madame Butterfly” (1904).

Tych, którzy obawiali się, że zmiana nazwy Teatru Muzycznego w Lublinie na Operę Lubelską mogła wpłynąć na zerwanie z tradycją, uspokoił z pewnością fakt, iż w tej zacnej placówce nadal są i będą grane musicale. A potwierdzeniem był październikowy I Festiwal Teatrów Muzycznych w Lublinie „Musicalia”.

Szykuje się bardzo efektowny finał pierwszego roku działalności Opery Lubelskiej. Sprawdź, a na pewno znajdziesz coś dla siebie

fot. mat. prasowe

Ostatni miesiąc roku Opera Lubelska rozpoczęła już wczoraj przedstawienie „Kot w butach” na podstawie bajki Jana Brzechwy. Dzisiaj (niedziela, 3 grudnia, godz. 12.00), a także w najbliższy wtorek i środę (5-6 grudnia, godz. 10.00) – najmłodsi widzowie będą mogli jeszcze pięciokrotnie uczestniczyć w tymże widowisku, w którego akcję sceniczną może włączać się publiczność. A dla niej realizatorzy przewidzieli nagrody za odpowiedzi na zagadki różnych bajkowych postaci.

– Autor scenariusza i jednocześnie reżyser, Jerzy Turowicz, wprowadził do spektaklu również nowe postaci – wyjaśnia Kamila Lendzion dyrektor Opery Lubelskiej. – Młodziutka publiczność będzie więc mogła śledzić nieznane dotąd historie o najsłynniejszym kocie i jego Panu Janku. Wśród wielu przygód spotykają oni na swojej drodze przemądrzałe kuropatwy, dzielne zające, a także czarownicę i czarnoksiężnika, który zmienia się w groźnego lwa, sprytną żmiję, a nawet w mysz. Jak w każdej z bajek – wszystko dobrze się kończy, Janek żeni się z królewną, a Kot… łapie myszy w królestwie.

W nadchodzący weekend (9-10 grudnia, sobota – godz. 18.00, niedziela – godz. 17.00) Zespół Artystyczny OL zaprezentuje operę „La Traviata”. To przysłowiowa wisienka na torcie – utwór Giuseppe Verdiego, który w 2008 roku zaprezentowany został w lubelskiej Hali Globus kilku tysiącom przybyłej publiczności, a po nastąpiło wznowienie tej produkcji. Widzowie będą mieli okazję do obejrzenia wspaniałego spektaklu, trwającego 2 godziny i 40 minut.

Szykuje się bardzo efektowny finał pierwszego roku działalności Opery Lubelskiej. Sprawdź, a na pewno znajdziesz coś dla siebie

fot. mat. prasowe

Libretto opery „La Traviata”, którego autorem jest Francesco Maria Piave, oparte zostało na powieści Aleksandra Dumasa „Dama Kameliowa”. Stanowi ono jedną z najciekawszych i najbardziej mądrych historii w dziejach opery światowej. Powszechnie uznaje się „Traviatę” za najdoskonalsze dzieło mistrza Verdiego, w którym muzyka idealnie konweniuje z kameralnym nastrojem tworzonym przez artystów.

– Akcja utworu rozgrywa się w Paryżu i w niedalekiej odległości od stolicy Francji w 2. połowie XIX wieku – tłumaczy Kamila Lendzion. – Opowiada ona historię kurtyzany Violetty Valery, w której zakochuje się młody poeta Alfred Germont. Violetta skuszona wizją życia u boku przystojnego Alfreda porzuca swojego protektora Barona Douphola i z wielkiego balu trafia do wiejskiej posiadłości, gdzie zaczyna sielskie życie. Jednak cieniem na tej sytuacji kładzie się choroba Violetty oraz uszczuplające się oszczędności. Uświadomiony przez siostrę Violetty Anninę Alfred wyjeżdża do Paryża, by zdobyć pieniądze, a w tym czasie jego ojciec składa byłej kurtyzanie wizytę w celu przekonania jej do porzucenia Alfreda, gdyż mezalians jest szkodliwy dla małżeńskich planów jego siostry. Violetta ulega wreszcie namowom Giorgia i wyjeżdża do stolicy Francji, aby wrócić do poprzedniego stylu życia. W ślad za nią rusza Alfred, który na balu doprowadza do konfrontacji między nim a Baronem Douphol oraz samą kochanką. Skandaliczne zachowanie w efekcie kończy się wyzwaniem na pojedynek. Violetta umęczona i schorowana zmaga się z cierpieniem w samotności i tak zastaję ją Alfred, który po pewnym czasie wraca z dalekiej podróży. W końcu dowiaduje się o chorobie i poświęceniu kochanki, i błaganiami uzyskuje u ojca zgodę na ślub z Violettą. Na szczęśliwe zakończenie jest już za późno, Violetta umiera w ramionach ukochanego – dodaje dyrektor Teatru Muzycznego.

– W połowie grudnia (piątek-sobota, 15 i 16 dzień miesiąca, godz. 18.00) będzie można obejrzeć „Barona cygańskiego” w reżyserii i inscenizacji Zbigniewa Czeskiego – zaprasza dyrektor Opery Lubelskiej. – To z pewnością najpopularniejsze i najbardziej lubiane dzieło Johanna Straussa (syna) – operetka w trzech aktach, której premiera miała miejsce w 1885 roku w Wiedniu. Historia pięknej Cyganki – Saffi i jej miłości do węgierskiego szlachcica – Barinkaya, stała się inspiracją dla wielu pięknych melodii oraz malowniczych scenerii. Cygański żywioł przeplata się tu z wiedeńską elegancją, humor z refleksją, wielkie sceny zbiorowe z nastrojowymi ariami i duetami, a muzyka Johanna Straussa nie wymaga rekomendacji.

Szykuje się bardzo efektowny finał pierwszego roku działalności Opery Lubelskiej. Sprawdź, a na pewno znajdziesz coś dla siebie

fot. mat. prasowe

Akcja spektaklu rozgrywa się na pograniczu węgiersko-tureckim w połowie XVIII w. Do zrujnowanej posiadłości, na której swój obóz rozłożyli Cyganie, (a według legendy znajduje się zakopany stary turecki skarb) powraca po światowych wojażach syn dawnego wojewody Sandor Barinkay. Na dzień dobry otrzymuje od starej Cyganki Czipry wróżbę dotyczącą nieodległego wzbogacenia się i ożenku. W stosunku do jego osoby ma plany Kalman Żupan – handlarz świń, ojciec pięknej Arseny, w której jednak kocha się syn jej guwernantki Ottokar. Żupan inicjuje spotkanie z Barinkayem, podczas którego młodzieniec zakochuje się w Arsenie i deklaruje chęć zawarcia małżeństwa. Arsena stawia jednak warunek – wyjdzie tylko za barona. To uciążliwe zawarowanie jest wybiegiem, mającym na celu zablokowanie drogi do serca Arseny, które należy już do Ottokara. Barinkay podsłuchuje ich rozmowę podczas schadzki i wzburzony odchodzi w kierunku cygańskiego obozu, gdzie zostaje… cygańskim wojewodą, w dodatku po chwili zaręczonym już z cygańską pięknością Saffi. Przepowiednia Czipry wskazuje Barinkayowi położenie ukrytego skarbu. Z szykowanych mu przez Carnera kłopotów wybawia go przybycie księcia Homonaya, który werbuje ochotników na wojnę turecką – a ta, jak to wojna – przecina w mig wszystkie spory. Okazuje się również, że Saffi nie jest wcale Cyganką, a pełnej krwi księżniczką, co wprawia Barinkaya w nie lada konsternację.

W ostatnich dniach miesiąca szykuje się muzyczne zakończenie roku z Opera Lubelską. Ta początkująca, aczkolwiek już bardzo doświadczona, na kulturalnej mapie Lubelszczyzny instytucja kończy swój debiutancki rok dwoma wyjątkowymi wydarzeniami artystycznymi. 22 grudnia (piątek, godz. 18.00) soliści oraz chór dziecięco-młodzieżowy OL wykonają dobrze wszystkim znane kolędy i utwory w ramach Koncertu kolęd i zimowych przebojów. Kilka dni później w Operowej Gali Sylwestrowej (31 grudnia, niedziela: dwukrotnie o godz. 17.00 i 20.00) usłyszymy zaś m.in. gwiazdy świetnie przyjętej przez publiczność opery „Tosca” – czyli Karinę Skrzeszewską i Mariusza Godlewskiego.

– Boże Narodzenie to czas radości i spotkań w rodzinnym gronie. Mamy nadzieję, że lubelska publiczność zechce spędzić wieczór przed tymi wyjątkowymi świętami także z artystami Opery Lubelskiej, którzy przygotowali na ten wieczór niezwykły program ­– mówi Kamila Lendzion, dyrektor Opery Lubelskiej.

Chór Dziecięco-Młodzieżowy oraz soliści zaśpiewają tradycyjne kolędy, współczesne pieśni i zimowe przeboje w trzech językach: polskim, angielskim i ukraińskim. Artystom towarzyszyć będą muzycy orkiestry Opery Lubelskiej w kameralnym składzie. Operowa Gala Sylwestrowa zaś – to propozycja dla melomanów, którzy chcą przenieść się w świat najpiękniejszej muzyki mistrzów gatunku. Podczas gali zabrzmią arie, duety i sceny z oper wybitnych kompozytorów, takich jak: Giuseppe Verdi, Giacomo Puccini czy Wolfgang Amadeusz Mozart.

W wydarzeniu swój udział zapowiedzieli anonsowani już: Karina Skrzeszewska i Mariusz Godlewski. Gościnnie zatańczą Patrycja i Jakub Grzybek – mistrzowie Europy w tangu argentyńskim oraz tegoroczni półfinaliści Mistrzostw Świata w tangu argentyńskim w Buenos Aires. Na scenie zobaczymy również solistów, chór oraz balet Opery Lubelskiej. O warstwę muzyczną zadba orkiestra pod kierownictwem maestra Vincenta Kozlovsky’ego. Gospodarzem wieczoru będzie Maciej Gogołkiewicz.

Na wszystkie wydarzenia bilety dostępne są w kasie biletowej Opery Lubelskiej oraz online https://teatrmuzycznyeu.interticket.pl

Tekst: Leszek Mikrut

 

8 komentarzy

  1. Tak znalazłam i porównałam ceny, przykładowo z Krakowem o 30 zł bilet droższy w Lublinie. Miasto Inspiracji przebija wszystkie miasta.
    Podobnie było z Baletem Gruzińskim w Centrum Spotkania Kultury.
    Żadne miasto nie miało tak wysokich cen biletów.

    • Co też ty opowiadasz Pola ! W Mieście Inspiracji są pazerniejsi na kasiorkę niż w Krakowie ?

    • Możesz posłuchać przez ścianę. Patrząc na twój poziom wypowiedzi, kultura raczej dla Ciebie obca.

      • Potrafię liczyć. Ta „kultura” jest dla mnie zdecydowanie za droga. Jak miałbym wydać 200-300 złotych za możliwość obejrzenia tematu, który znam na wylot, to wolałbym kupić dobrej wódeczki i zagrychę, a „kulturę” obejrzeć w telewizji. Wolno mi, podobnież demokrację mamy. Nie muszę się tam pchać gdzie pewien doctor rekomenduje.

        • To są informacje dla tych, których stać, ty sobie odpal TV i nie miaucz tu.

          • Ja obca krajowca być i wiedzieć, że...

            To czy kogoś na coś stać, wcale nie znaczy, że ma lecieć tracić kasę na „gie”, bo jakiemuś panu Leszkowi się uwidziało tym „gie” zachwycać.

        • ” jak ma się taką sztukę przed sobą to ciężko o kulturę,,

  2. Pan Sołtys z Lublina

    „Na pewno znajdziesz coś dla siebie”, skąd taka pewność panie autorze, że zechcę szukać ?

Dodaj komentarz