Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Szpadlem zaatakowała swojego męża, pomagał jej brat. Mieszkańcy wstrząśnięci zachowaniem pielęgniarki

Mieszkańcy są zszokowani, gdyż jak tłumaczą, pielęgniarka, która powinna nieść pomoc innym, stała się katem. Kobieta i jej brat zostali zatrzymani przez policję.

45 komentarzy

  1. PiS daje i zabiera to jest normą ktoś kogoś zabija morduje Panie prokurator i majster w
    Jednym ma Pan sumienie czy jareczka

  2. W ogóle mnie to nie dziwi. [***] , znałem ich dużo w życiu, z jedną nawet byłem w związku i wszystkie mają problemy psychiczne co koreluje z typem pracy, bo taki zawód przyciąga osoby z problemami.

  3. Niestety miałem też kontakt w szpitalu z przedstawicielami usług medycznych (dawniej służby zdrowia), które nigdy nie powinny pełnić swojej funkcji. Traktują człowieka jak kupę białka.
    Jak można umierającemu człowiekowi który płacze z pragnienia nie podać wody do picia, drwić sobie z niego popijając kawkę w pokoju socjalnym.

    • Straszne to musialo być.. umierala przy mnie ukochana starsza osoba i podawalam jej pic, bo sama juz nie byla w stanie utrzymac malej butelki.. Czy pan to zglosil gdzies? Ordynatorowi, dyrektorowi szpitala?
      Jesli nie to prosze Pana i wszystkich innych ludzi, jesli jestescie swuadkami gorszących zachowan zglaszajcie to! My w pracy ponosimy konsekwencje za wszystko, wiec tym bardziej taka osoba powinna poniesc konsekwencje!

  4. Bo to zła kobieta była …

  5. Babę vjak wkurzysz naprawdę,to miłosierdzia nima

  6. Wiejska szermierka jedno pchnięcie trzy dziury!@@@

  7. jak przeszła covida to stress pocovidowy – ale zaraz zaraz nie ma takiej choroby jak covid więc abramowicka już czeka i dożywotnie odebranie wykonywania zawodu odpowiedzialnego za życie i zdrowie innych!

  8. Do „Kasia”
    Nikomu nie zgłosiłem. Nie chciałem wojować, ani nikomu robić krzywdy. Skupiłem się na bieganiu z takim śmiesznym plastykowym dzbanuszkiem z dzióbkiem wypełnionym wodą który dostałem (pusty) od pani (chyba salowej) pomiędzy łazienką a jego łóżkiem i na pojeniu go.
    Było to już dawno. Może ze dwadzieścia lat temu w psk1 na oddziale wewnętrznym a facet miał nieuleczalną postać marskości wątroby i wszyscy go olewali. Nawet internista mówił że on sobie na to zapracował. Tylko mu powiedziałem, że może gdy sobie zapracowywał, nie wiedział że sobie zapracowuje. Może gdyby wiedział że sobie zapracowuje to by sobie niezapracowywał. Co nie zmienia faktu że był człowiekiem i cierpiał. Przecież tak niewiele było trzeba, by mu ulżyć.

  9. Do Kasia.
    Jeśli zechcesz to napisz, czy nadal jesteś po stronie umierającego i jego praw, czy przeszłaś już na stronę personelu szpitala.
    Bardzo jestem ciekawy.

  10. Ten cały ***. Ta służbę zdrowia należy sprywatyzować. I rozgonić całe to roszczeniowe nic nie robiące w pracy towarzystwo. Co wyrabiają pielęgniarki na dyżurach chyba każdy wie. Kawka pogaduchy. A w nocy? spanie na tapczanie. Niech tylko ktoś waży się zakłócić takiej spokój. To opiernicz i won. Oczywiście nie wszystkie pielęgniarki sa takie ale na dzień dzisiejszy większość z jakimi miałem niestety styczność.