Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Szostaki: Jechali do pożaru lasu, zderzyli się z ciągnikiem. Jedna osoba nie żyje AKTUALIZACJA

W środę po południu w miejscowości Szostaki doszło do tragicznego wypadku z udziałem pojazdu straży pożarnej. Nie żyje jedna osoba.

Do zdarzenia doszło w środę około godziny 15:30 w miejscowości Szostaki w powiecie bialskim. Jak wstępnie informuje dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego PSP w Lublinie pojazd pożarniczy jednej z jednostek OSP działających na terenie powiatu bialskiego, jadąc do pożaru lasu w miejscowości Szostaki, zderzył się z ciągnikiem rolniczym prowadzonym przez 66-letniego mężczyznę.

Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. W wyniku zderzenia obu pojazdów, śmierć na miejscu poniósł kierujący ciągnikiem. W rejonie wypadku pracują funkcjonariusze bialskiej policji, trwa ustalanie dokładnych okoliczności wypadku. Całkowicie zablokowana jest droga wojewódzka nr 816 na odcinku Kodeń – Jabłeczna

AKTUALIZACJA
19:50

Jak wstępnie ustalili bialscy policjanci pojazd strażacki OSP Kodeń podczas wymijania stojącego na poboczu ciągnika, zaczepił go swoją lewą stroną i ściągnął z jezdni. W pojeździe znajdował się 66-letni mieszkaniec gminy Kodeń. Pomimo podjętej reanimacji traktorzysta zmarł. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Kierowca wozu strażackiego był trzeźwy. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności wypadku. Na miejscu są także przedstawiciele PSP.


Wyświetl większą mapę2016-03-30 18:55:40
(fot. Bialapodlaska24.info / Biała112)

59 komentarzy

  1. Z ciężkim wozem bojowym i legendą prl jednocześnie ,nie ma żartów

  2. Niektórym ludziom brakuje pokory!!! I szacunku dla drugiego człowieka !!! A przecież wszyscy jesteśmy tylko ludźmi !!!

  3. Zbyt wiele nie szczęśliwych zbiegów okoliczności. Kierowca zrobił co mógł. A mogło to się skończyć o wiele gorzej.

  4. bez komentarza

  5. Dobrze ze u nas na wsi star osp sie ocielil to mozna spokojnie ciagnikiem jezdzic.

  6. coś tu się nie zgadza ” podczas wymijania stojącego na poboczu ciągnika, zaczepił go swoją lewą stroną i ściągnął z jezdni.” a straż wymijała go po jego prawej stronie to jakie tam jest pobocze jak stał tam traktor i jeszcze za nim zmieścił się jelcz to co było na drodze? dlaczego jelcz po drodze nie jechał?

    • Traktor stał wtedy na asfalcie na łuku drogi. Dwie straże które jechały z obydwu stron zbliżyły się do siebie. Traktorzysta rozmawiał z jakąś Panią po drugiej strony ulicy. Kierowca OSP chciał minąć prawym poboczem traktor. Ona zobaczyła straż i zaczęła machać traktorzyście aby zjechał. Zaczął zjeżdżać na pobocze i Jelcz zahaczył lewą stroną o traktor

  7. Traktor stał na łuku drogi na prawym pasie a jego kierowca rozmawiał z kobietą stojącą na lewym poboczu. Kierowca Strażackiego Jelcza Pędził do pożaru (60km/h) który miał się znajdować za łukiem drogi w prawo na skrzyżowaniu.
    Z naprzeciwka jechał drugi wóz strażacki który jak myślał kierowca Jelcza Skręci w lewą na skrzyżowaniu. Niestety tak się nie stało i pojechał prosto z czego wynikło to że kierowca jelcza nie mógł ominąć traktora lewą stroną przy czym podjął manewr omijania przeszkody prawą stroną .W tym samym czasie kierowca ciągnika rolniczego zaczął uciekać niestety też na prawą stronę i PACH !!!

    Źródło danych: Rozmowa z kierowcą nieszczęśliwego Jelcza.

  8. Za dużo pobożnego myślenia za mało pewników w tej sytuacji, o ile kierowca poczciwej cztardziestki miał już swoje lata o tyle sądze ,że kierowa uprzywilejowanego pojazdu był w sile wieku i miał aktualne badania. Sądząc po opisie sytuacji kierujący pojazdem uprzywilejowanym osp , nie przewidział ,że na łuku drogi ,czy za tym łukiem może coś stać ( a powinien, kłania się zasada zachowania szczególnej ostrożności),, a gdy już zauważył przeszkode był za późno na skutrczną reakcję (zupełnie jak na tytaniku),niechcc iśc na czołowkę z innym wozem SP,uciekł na prawe pobocze. Niestety tak samo zareagował kierujący cztardziestką ,widząć jadący z przeciwka wóz strażacki też niechciał zjeżdźać na lewo i uciekał chłopina na prawo wprost pod jelcza.Niestest jako mieszkaniec wioski i wieloletni członek miejscowego osp, nieraz widziałem jak druhom na odgłos syreny nie tylko członek stawał ale i mózg również o rozsądku nie wspomnę.

  9. I Nie OSP Kodeń tylko OSP ZABŁOCIE

Z kraju