Sygnał od Czytelnika. Barszcz Sosnowskiego przy jednej z ulic Lublina (zdjęcia)
15:17 11-07-2019 | Autor: redakcja

Pomimo wieloletnich działań związanych z usuwaniem Barszczu Sosnowskiego, wciąż pojawiają się te niebezpieczne dla ludzi rośliny. Na telefon alarmowy zadzwonił do nas mieszkaniec Lublina i powiadomił, że na jednej z posesji przy ul. Węglinek rośnie Barszcz Sosnowskiego.
Jest to groźna roślina, która podczas upałów wydziela toksyny powodujące bolesne oparzenia skóry. Co ważne, niebezpieczne substancje unoszą się także w powietrzu i osadzają na wilgotnym podłożu takim jak ludzka skóra. Dlatego też nawet przejście obok Barszczu Sosnowskiego potrafi wywołać oparzenia. Zdarzają się również przypadki uszkodzeń dróg oddechowych oraz wzroku.
Roślina ta od lat jest zwalczana, jednak wciąż pojawiają się jej stanowiska. Często mieszkańcy sami informują odpowiednie służby, gdy tylko zauważą rosnący barszcz. Rośliny, o których powiadomił nas Czytelnik, znajdują się na nieogrodzonej posesji. O sprawie powiadomiliśmy straż miejską.
Jak informuje Straż Miejska Lublin, w miniony wtorek funkcjonariusz Eko Patrolu skontaktował się z właścicielką działki, na której stwierdzono rosnący Barszcz Sosnowskiego. Została ona poinformowana o zagrożeniach związanych z tą rośliną, a także zobowiązana do jej usunięcia. Wykonanie zaleceń zostanie sprawdzone przez Straż Miejską.
W przypadku napotkania barszczu mieszkańcy powinni zachować ostrożność i skontaktować się ze strażą miejską pod nr tel. 986 lub Biurem Miejskiego Architekta Zieleni tel. 81 466 26 80. Od razu po zgłoszeniu na miejsce zostaną skierowani strażnicy miejscy, którzy ocenią, czy zauważona roślina to rzeczywiście barszcz.
(fot. telefon alarmowy)
czy robione te zdjęcia? szukam telefonu z dobrym aparatem…
Teleskopem Hubble’a
to samo pytanie miałem zadać 😀
Nokia 3310
To narysowane…
Zwalczać przestępczość barszczu Winiaryyyy
to już mój kalkulator robi lepsze zdjęcia…
Zdjęcie robione czujnym okiem wysłane przekazem myślowym
To fotomontaż.
Jakby ktoś zauważył barszcz ukraiński to proszę o informację, strasznie mam na niego hrapke ostatnio a moja stara nie potrafi.
Co za kraj,jak ktoś powiadomi o „paragwajskiej pietruszce pięciopalczastej”? to zjadą wszelkie służby mundurowe i wytną,a gdy rośnie naprawdę niebezpieczna roślina to szukają właściciela ,potem mu każą to wyciąć.Paranoja.
Dobrze prawisz. Śmiercionośną roślinę ma usuwać właściciel działki. Trzymamy kciuki, że wie jak to zrobić skutecznie
Niech go zabiera z sobą ten Sosnowski.