Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Sygnał od Czytelniczki. Wulgarna naklejka na aucie. Kto przebija opony przy ul. Karmelickiej?

Przy ul. Karmelickiej nieznana osoba przebiła w jednym z zaparkowanych pojazdów opony. Sprawa trafi na policję, ale Czytelniczka za naszym pośrednictwem chce ustalić, czy inne osoby w rejonie tej ulicy miały także przebite opony.

50 komentarzy

  1. Samochód jest i był zaparkowany prawidłowo stoi przed znakiem także jest tam gdzie powinien być zaparkowany, rowniez dozwolone jest w tym miejscu jedno miejce pod skos…a dla tych co się tutaj wymadrzaja ciekawe czy byslibyscie również zadowoleni z takiej sytuacji. Po pierwsze od tego jest straz miejska po 2 jeżeli byłby zaparkowany w złym miejscu to właścicielowi auta nie oplacaloby się stawiania i zostawiala samochodu na dłuższy czas w tym miejscu gdyż tzw. Parkingowy chodzi w tych miejscach codziennie wystawiając mandaty. Także weźcie się w końcu ogarnijcie i włącznie myślenie…co najgorsze na samochodzie jest tabliczka że tym samochodem przewożone jest dziecko…zniszczenie mienia mniejsza z tym a co gdyby na swiezo zostalaby uszkodzona opona i ta osoba z dzieckiem ruszylaby z tym samochodem w podróż… to naraziloby bezpieczeństwo a może nawet i życie osób które użytkuje ten pojazd…

    • 1. Na Karmelickiej nie ma ani jednego miejsca do parkowania pod kątem.
      Wzdłuż ulicy, od wjazdu ze Staszica, po obu stronach wolno parkować równolegle, jednym bokiem pojazdu na chodniku (zresztą wymalowane są linie ciągłe, których nie wolno przekraczać).
      Sporo osób staje też przy przedsiębiorstwie zaopatrzenia medycznego i przed wjazdem na parking stomatologii, ale tam „parkować nie wolno, ale można”.
      2. Pracownicy płatnej strefy parkowania sprawdzają tylko, czy opłacono parkowanie. Pojazdów zaparkowanych nieprawidłowo nie zgłaszają, nie dotykają się też samochodów ustawionych w strefie „na dziko”, czyli poza wyznaczonymi miejscami parkowania. Wezwania do uiszczenia opłaty dodatkowej wystawiają jedynie kierowcom, którzy choć częściowo parkują auto na miejscu wyznaczonym w strefie parkowania płatnego.
      3. Żeby nie zauważyć, że się nie ma powietrza w oponie to trzeba być garkotłukiem, a nie kierowcą. Zresztą od 5 czy 6 lat wszystkie nowe samochody mają czujniki ciśnienia powietrza w oponach (albo z czujników ABS pobierają dane dotyczące „flaka”).
      4. Jak widzę, że jedzie przede mną ktoś z nalepką „dziecko w aucie” to zawsze się zastanawiam, dlaczego posadzili je za kierownicą. Co prawda sam mam dzieci, ale nie uważam, żeby to było największe osiągnięcie w życiu, którym muszę się chwalić postronnym, wychowałem też na tyle porządnie, że otoczenie nie potrzebuje specjalnego przed nimi ostrzeżenia. Ludzi walących takie „ozdoby” chyba tylko po to, żeby sobie zasłonić widoczność przez tylną szybę po prostu nie potrafię zrozumieć.

    • Teraz już wszystko się wyjaśniło…
      Nie pochwalam niszczenia czyjegoś mienia ale… ale…
      1) Samochód stoi prawidłowo przed znakiem. Nieważne przed jakim znakiem 🙂 Ważne, że przed znakiem więc prawidłowo zaparkowany 🙂
      2) Jest jedno miejsce „pod skos”. To bardzo interesujące ale pewnie nie każdy kierowca ma taką wyobraźnię 🙂
      3) Tzw. Parkingowy wystawia mandaty za samochody nieprawidłowo zaparkowane. Ciekawe 🙂
      4) Wcześniej był samochód przystosowany dla osób niepełnosprawnych a teraz dodatkowe jeszcze tabliczka, że przewożone jest dziecko. Wszystko wolno 🙂

    • To myślisz, że dzieci przewozi się tylko w takim aucie co jest tabliczka. Obwieś się tabliczkami dookoła, że jedzie niedorajda. Jedyna słuszna naklejka to zielony liść klonu na tylnej szybie i starsi kierowcy wiedzieliby kto jedzie.

  2. Hahaha . Mam pytanie do wlascicielki pojazdu czy auto czasami nie stoi jakos w boblizu bramy badz na przeciwko, bo jesli tak to mam swoje przypuszczenia czyja to jest sprawka hehe 🙂

  3. Lubelski Koziołek

    Ale patologia w komentarzach.

  4. kiedy wkońcu wprowadzą zkaz parkowania na chodnikach !

  5. Przebijania opon nie popieram, ale naklejki za złe parkowanie sama chętnie bym nakleiła jakbym jakieś posiadał za takie parkowanie na ulicy chmielnej. Idąc z dzieckiem wózkiem nie raz muszę wyjechać na jezdnię by ominąć ” zaparkowane tam auta”. Druga strona nie ma możliwości jechać z wózkiem, bo chodnik jest bardzo wąski. Fajnie, że ktoś sobie zaparkował i poszedł do lekarza, ale ktoś inny może przez to trafic do lekarza pokonując kawałek odcinka z dzieckiem ulica, bo sztuki teleportacji niestety nie opanowałam jeszcze. R

Z kraju