Strażnik miejski jest mistrzem sztuk walki. Agresywny mężczyzna nie miał z nim szans
23:46 25-07-2017
Od kilkunastu dni na terenie osiedla Jagiellońskiego w Białej Podlaskiej dochodziło do aktów wandalizmu oraz zakłócania spokoju mieszkańców. Sprawcą był jeden mężczyzna, jednak za każdym razem udawało mu się uciec, zanim dojechali funkcjonariusze.
Mężczyzna zachowywał się awanturniczo i napastliwie. Wyładowywał on swoją agresję na różnych przedmiotach. Uszkodził drzwi wejściowe do jednej z klatek schodowych. Dodatkowo zaczepiał ludzi i głośno krzyczał używając agresji słownej przeplatanej przekleństwami. Wśród świadków swoich poczynań budził lęk, a nawet panikę.
Tym razem, gdy strażnicy miejscy zostali po raz kolejni powiadomieni o agresywnie zachowującym się mężczyźnie, dyżurny wysłał na miejsce wszystkie patrole. Po uzyskaniu wskazówki, że poszukiwany może obecnie znajdować się na ul. Zygmunta Augusta, funkcjonariusze natychmiast tam pojechali. W raz z nimi na miejscu pojawił się wspólny patrol straży i policji. Na widok radiowozów mężczyzna zaczął uciekać.
Trzech strażników udało się za nim w pościg. Na ulicy Terebelskiej mężczyzna wtargnął na jezdnię próbując uciekać między samochodami będącymi w ruchu.
– Strażnicy ujęli go, obezwładnili i skuli w kajdanki okolicach ronda. Jeden z mundurowych ma uprawnienia instruktora sztuk walki i posiada stopień mistrzowski 4 dan. Ujęty został przeprowadzony na trawnik i przekazany policji – relacjonuje komendant straży miejskiej Artur Kozioł.
Awanturnik to 30-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej, znany policji z wcześniejszej sprawy, która dotyczyła niszczenia mienia. Dalsze czynności z zatrzymanym prowadzą bialscy policjanci.
(fot. lublin112)
2017-07-25 23:35:22
W jakim celu było się męczyć i ganiać po ulicy? Przecież prorok go wypuści nakładając dozór. Dopiero jak kogoś poważnie poturbuje lub nie daj Boże zabije, trafi przed oblicze, do tego czasu, zreformowanej Temidy.
Trudno się z taką skrajnością zgodzić, Mości Nocnymarku, ale tak wiele razy bywało, może być też tak i w tym przypadku.
Wystarczy, że będzie dziesiątą wodą po kisielu jakiegoś „funkcjusza” i może się okazać, że mistrzowie sztuk walki pobiegali sobie tylko.
No tylko pogratulowac. Problem trwa juz od jakiegos czasu a ww pan zostal juz wypuszczony na wolnosc. Owacje na stojąco!
4 dan w czym? potrzebowal kolegow zeby poradzic sobie z typkiem ktory pewnie byl do tego nachlany?
I c z tego ze go zatrzymali jak i tak nikt nie będzie chciał zeznawać przeciwko niemu.
takie organizmy żyjące powinno się eliminować ze środowiska, bo niczemu nie służą…to jak zaraza, którą trzeba tępić
Będzie jak w wielu podobnych przypadkach, strażniko-policjanci pobiegali sobie, wykazali się sprawnością, odfajkowali sukces, a sąd będzie tzw. innego zdania i wypuści
prawie jak w Kung-fu Pandzie…