Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Sprawdź, na co możesz wybrać się w grudniu do Teatru Muzycznego. W ofercie szereg atrakcji

W rozpoczynającym się niebawem ostatnim miesiącu w roku Teatr Muzyczny w Lublinie, przygotował dla swych bywalców szereg interesujących propozycji. Nie zapomniano również o najmłodszych widzach, dla których w ofercie też coś się znalazło. Ale to już tradycja…

Jak każda instytucja kultury, także i Teatr Muzyczny boryka się z obostrzeniami związanymi z pandemią. Czasem w repertuarze w ostatniej chwili trzeba dokonywać pewnych zmian. Ale spektakle nie są odwoływane. Zespół dysponuje dużą liczbą wspaniałych wykonawców, którzy w wypadku niedyspozycji koleżanki czy kolegi są w stanie z powodzeniem te osoby zastąpić. A wszystko z myślą o widzach.

Już 1 i 2 grudnia (środa-czwartek) br. o godz. 10.00 majestatycznie na scenę wkroczy najsłynniejszy na świecie Kot.  Wielbicieli wspaniałej bajki (w tym wypadku bajki muzycznej) „Kot w butach” czeka nie lada gratka w Teatrze Muzycznym.

Ta kultowa bajka jest europejską baśnią ludową o włoskich korzeniach. Jej najstarsza znana wersja została spisana i wydana w XVI w. przez włoskiego pisarza i kolekcjonera bajek Giovanniego Francesca Straparollę w zbiorze opowiadań „Le piacevoli notti”. Inną wersję upowszechnił także włoski pisarz, znany głównie ze zbioru baśni „Pentamerone” opublikowanych w 1634 roku. Jednakże najbardziej znana współcześnie wersja „Kota w butach” opublikowana została przez francuskiego baśniopisarza Charlesa Perraulta w „Bajkach Babci Gąski” w roku 1697. Baśń pojawiła się również w zbiorze „Baśni” Braci Grimm w tomie pierwszym wydanym z 1812. Jednakże bracia, bojąc się oskarżenia o plagiat, usunęli tę baśń w kolejnym wydaniu z 1819 r. ze względu na jej uderzające podobieństwo do wersji Charlesa Perraulta.

Lubelski spektakl oparty jest jednak na wierszowanej bajce „Kot w butach” autorstwa Jana Brzechwy – polskiego poety, twórcy bajek i wierszy dla dzieci oraz tekstów satyrycznych dla dorosłych.

– Jerzy Turowicz, autor scenariusza i jednocześnie reżyser przedstawienia, wprowadził do spektaklu również nowe postaci – zauważa dyrektor Teatru Muzycznego Kamila Lendzion,  śpiewaczka, aktorka, reżyser i menedżer kultury. – Młodziutka publiczność będzie więc mogła śledzić nieznane dotąd historie o najsłynniejszym kocie i jego Panu Janku. Wśród wielu przygód spotykają oni na swojej drodze przemądrzałe kuropatwy, dzielne zające, a także czarownicę i czarnoksiężnika, który zmienia się w groźnego lwa, sprytną żmiję, a nawet w mysz. Jak w każdej z bajek – wszystko dobrze się kończy, Janek żeni się z królewną, a Kot… łapie myszy w królestwie – dodaje.

Muzykę do przedstawienia napisał Janusz Baca. Choreografię ułożyła Izabela Krupka.

Możliwość obejrzenia cudownego spektaklu czeka wielbicieli musicali w pierwszy grudniowy weekend. W sobotę (4 grudnia) o godz. 18.00 oraz nazajutrz o godz. 17.00 (5 grudnia, niedziela), zaprezentowany zostanie nieśmiertelny „Skrzypek na dachu”, tym razem w reżyserii Zbigniewa Czeskiego. Premiera lubelskiego przedstawienia „Skrzypka…”, który już od 27 lat gości w naszym mieście, miała miejsce na scenie legendarnego Domu Kultury Kolejarza 20 listopada 1994 roku. Wciąż cieszący się wielką popularnością wśród widzów musical powraca.

– To jeden z najsłynniejszych musicali, którego fabułę oparto na prozie tworzącego w jidysz pisarza Szolema Alejchema – konstatuje Kamila Lendzion. – Osadzony w realiach carskiej Rosji sprzed wieku ukazuje codzienne życie mieszkańców Anatewki – i Żydów, i gojów. Głównymi postaciami są mleczarz Tewje, jego żona Gołda i ich młode córki. Ale w „Skrzypku na dachu”, jak zresztą już na początku mówi sam mleczarz, są i inni. Piosenka „Gdybym był bogaczem”, jedna z najbardziej rozpoznawalnych na całym świecie, jest sztandarowym utworem spektaklu. Nie mniej piękne i wzruszające są „To świt, to noc”, „Kwiatku mój”, czy też finałowa „Anatewka”.

W związku z przypadającą w bieżącym roku 40. rocznicą ogłoszenia w Polsce stanu wojennego, na specjalne zaproszenie Telewizji Polskiej Teatr Muzyczny w Lublinie przygotował wyjątkowe wydarzenie – koncert „Songi stanu wojennego i wolności” w reżyserii Tomasza Mana. Koncert będzie można usłyszeć na żywo w Teatrze Muzycznym 8 grudnia (poniedziałek) o godz. 18.00. Widzowie będą też mogli podziwiać go 13 grudnia (sobota) na kilku antenach TVP (szczegóły wkrótce).

– Już wiele razy udowodniliśmy, że chcemy nie tylko dostarczać rozrywki, ale i mówić o tematach ważnych dla naszej publiczności – tłumaczy dyrektor Kamila Lendzion. – Podczas koncertu opowiemy o niepokoju, niepewności i pragnieniu wolności, ale także o nadziei i poszukiwaniu miłości. Widzowie usłyszą takie utwory, jak: „W domach z betonu” Martyny Jakubowicz, „Mury” Jacka Kaczmarskiego, „Psalm stojących w kolejce” Krystyny Prońko czy „Niepokonani” Perfektu. Wielu artystów, którzy wystąpią na scenie podczas koncertu „Songi stanu wojennego i wolności”, w 1981 roku jeszcze nie było na świecie… Ale to właśnie oni najgłośniej chcą mówić o tym, że musimy pamiętać.

W wydarzeniu wystąpią soliści: Kamila Lendzion, Paulina Janczaruk, Dorota Szostak-Gąska, Jakub Gąska, Patryk Pawlak i Patrycjusz Sokołowski; artyści chóru, balet i band Teatru Muzycznego w Lublinie. Gwiazdą koncertu będzie Wojtek Cugowski – znakomity wokalista, gitarzysta i autor tekstów, który świetnie czuje się w każdym repertuarze: od poezji śpiewanej do hard rocka! Ponownie zagra Adam Drath – wszechstronny gitarzysta zespołu „Bajm”, który tak entuzjastycznie przyjęty został przez widzów podczas koncertu 11 listopada br.

W kolejny weekend, 10 i 11 grudnia (piątek-sobota) o godz. 18.00, zespół Teatru Muzycznego zaprezentuje publiczności nie dającą się zapomnieć „Krainę uśmiechu” – wielki i jeden z najczęściej wystawianych szlagierów Franciszka Lehára, twórcy „Wesołej wdówki” i „Cygańskiej miłości” – węgierskiego kompozytora operetkowego, którego dorobek artystyczny porównywany jest do muzycznej spuścizny słynnej wiedeńskiej rodziny Straussów. Obydwa spektakle są spektaklami przeniesionymi odpowiednio z 29 i 30 października.

– Ktoś kiedyś powiedział, że operetka to najpiękniejsza baśń dla dorosłych. I właśnie jedną z tych niezapomnianych oraz nietuzinkowych baśni zaprezentujemy na naszej scenie – zachęca dyrektor Teatru Muzycznego Kamila Lendzion. – Operetka ta opowiada historię wielkiej miłości Hrabianki Lizy do Księcia Su-Czonga. Akcja utworu rozgrywa się w Wiedniu i w Pekinie w roku 1912. Liza zakochuje się z wzajemnością w księciu Su-Czongu, chińskim pośle w Wiedniu. Ich miłość jest tak ogromna, że Liza postanawia wyjechać ze swoim ukochanym do dalekich Chin. Ale czy małżeństwo Europejki z chińskim następcą tronu jest możliwe? Przecież zgodnie z tradycją pielęgnowaną przez kilka tysięcy lat książę ma obowiązek poślubić cztery chińskie dziewice. A Liza? Liza za przyzwoleniem cesarza może zostać jego piątą żoną… Jak zakończy się ich wielka miłość i jedna z najpiękniejszych muzycznych historii? Czy ta miłość, która pomimo różnic kulturowych nie będzie mogła trwać wiecznie, zostawi niezatarty ślad w ich sercach?

W ten sposób pod romansowym konwencjonalnym kostiumem pojawia się inny temat: spotkanie dwóch równorzędnych kultur – Zachodniej Europy i Chin, jak również próba dialogu pomiędzy nimi. To zapisany w libretcie ślad po autentycznej fascynacji Orientem, potęgą starej, wielkiej cywilizacji z jej osobnymi wartościami i zwyczajami.

– Ale ten metaforyczny, podwójny romans Europy i Chin – księcia Su-Czonga i Lizy Lichenfelds oraz księżniczki Mi i porucznika Gustawa von Pottensteina – nie kończy się happy endem – zauważa dyrektor teatru. – Fascynacja zamienia się w gorzką wiedzę, różnice kulturowe i społeczne okazują się nieprzekraczalne, a marzenia o miłości i emancypacji – niemożliwe do zrealizowania ani w Chinach, ani w Europie. Orient okazuje się początkowo pięknym snem, który zmienia się w odzierający ze złudzeń koszmar. Liza i Gutek odjeżdżają, żegnani arią Su-Czonga. „Nie płacz, mała Mi”… „Uśmiech na ustach na dobre i złe”… Finał ujawnia ironiczny, pełen tragizmu sens tytułu tej późnej operetki z okresu tauberowskiego, trudnej do zakwalifikowania, spoglądającej w stronę opery. O tym widzowie dowiedzą się, słuchając muzyki węgierskiego kompozytora i oglądając „Krainę uśmiechu” na lubelskiej scenie. Ta historia z pewnością wywoła ogromne wzruszenie, a niejednemu widzowi wyciśnie łzy -dodaje.

Dwukrotnie o godz. 10.00 – 15 grudnia (środa), oraz 16 grudnia czwartek) artyści Teatru Muzycznego wystawią kolejne widowisko dla dzieci.

„O krasnoludkach i sierotce Marysi” – to bajka przygotowana została na podstawie baśni literackiej Marii Konopnickiej pod tym samym tytułem – informuje Kamila Lendzion. – Jerzy Turowicz, autor scenariusza i jednocześnie reżyser, wprowadził do spektaklu nowe postaci, uwspółcześnił bajkę. Młodziutka publiczność będzie więc mogła śledzić nieznane dotąd historie o krasnoludkach i o sierotce Marysi. Wśród wielu przygód spotykają oni na swojej drodze gęsi, żabę która śpiewać nie potrafi, ale śpiewa, lisa Sadełko…

Muzyka rodziny Straussów jest kwintesencją austriackiej stolicy i skarbem narodowym tamtejszej kultury. W Wiedniu kompozycje Straussów usłyszeć można w wielu miejscach przez cały rok, lecz szczególnie często rozbrzmiewają one podczas karnawału. Ale w grudniu lublinianie nie będą musieli aż tak daleko jechać, aby delektować się kompozycjami Józefa, Johanna-syna i Johann-ojca oraz Eduarda Straussów. Dwukrotnie w sylwestrowy wieczór (piątek) o godz. 17.00 i 21.00 Teatr Muzyczny będzie oczekiwał na melomanów z niecodziennym koncertem.  A będzie to „STRAUSS GALA – Wielki Koncert Sylwestrowy”.

Będzie to niezwykła, pełna uniesień, muzyczna podróż do baśniowej krainy walca, czyli muzyka znakomitego rodu Straussów – obiecuje dyrektor placówki Kamila Lendzion. – W koncercie wystąpią znakomici soliści. O warstwę muzyczną zadba Orkiestra Teatru Muzycznego w Lublinie pod batutą Łukasza Sidoruka. W pięknych choreografiach zobaczymy tancerzy baletu. Na scenie pojawią się także artyści chóru. To będzie wyjątkowa ostatnia noc 2021 roku. Spędźmy ją razem, by radośnie i z nadzieją wejść w Nowy 2022 Rok! – zaprasza gospodyni Teatru.

Ze względu na obostrzenia sanitarne, związane z wirusem SARS CoV-2 każdy z widzów zobowiązany będzie do wypełnienia oświadczenia o stanie zdrowia, wymagane będą maseczki oraz dezynfekcja rąk przy wejściu do budynku, w którym odbywa się wydarzenie artystyczne. Z treścią takiego dokumentu można wcześniej zapoznać się na stronie internetowej Teatru Muzycznego w Lublinie, jak również wydrukować je i wypełnić już w domu.

Aktualności Teatru Muzycznego w Lublinie można na bieżąco śledzić na www.teatrmuzyczny.eu. Bilety są do nabycia zarówno w kasie, jak i przez Internet. Dostępna jest też wstępna rezerwacja biletów.

(fot. TM, tekst Leszek Mikrut)

Jeden komentarz

  1. CZŁOWIEK ŻABA

    Teatr powinien współpracować z widownią.
    Planować spektakle pół roku wprzód, a nie z miesiąca na miesiąc…
    Dyrektor Teatru powinien wylecieć już dawno za całokształt swej szkodliwej działalności…

Z kraju