Sportowiec to dobry materiał na żołnierza
13:09 07-04-2024
Szeregowa Anna Psuja jest operatorem w plutonie ogniowym w kompanii dowodzenia w 2 Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej. Na co dzień mama nastolatki, pracująca w Lublinie na etacie w branży motoryzacyjnej, wielka miłośniczka sportu – głównie biegania. W Wojskach Obrony Terytorialnej służy od września 2023 roku. Zachęcona przez znajomych postanowiła spróbować swoich sił w lubelskiej brygadzie, aby sprawdzić, czy odnajdzie się w wojskowej społeczności terytorialsów. Jak twierdzi nie żałuje tej decyzji, gdyż na swojej drodze spotkała tutaj wielu ciekawych ludzi.
– Uważam, że sport i wojsko idą w parze. Rywalizacja sportowa, jak i poligon uczą waleczności, pokory, wytrwałości i konsekwencji w dążeniu do celu. Cechy sportowca bardzo przydają się w wojsku i odwrotnie – żołnierze osiągają bardzo dobre wyniki w sporcie.
Co daje jej służba w WOT?
– Przede wszystkim możliwość zdobywania wiedzy i nowych doświadczeń w obszarze moich zainteresowań, które w przyszłości mogą przydać się w życiu cywilnym, jak na przykład pierwsza pomoc przedmedyczna, a w sporcie z kolei praca z mapą czy kondycyjne marsze na orientację – mówi szer. Psuja. – Warto spróbować swoich sił w terytorialnej służbie wojskowej, gorąco zachęcam wszystkich niezdecydowanych – dodaje.
Miłością numer jeden w jej życiu jest bieganie. Od ponad 10 lat startuje w różnych zawodach biegowych odnosząc liczne sukcesy. Zaczynała od biegów głównie maratońskich, później doszły ultramaratony – w sumie na swoim koncie ma udział w ponad 100 imprezach biegowych w kraju i za granicą. Choć w zawodach odniosła wiele zwycięstw, za największy swój sukces uznaje umocnienie siły swojego charakteru, pewności siebie i determinacji w dążeniu do celu.
– Pasja do biegania narzuca mi dużą dyscyplinę i konieczność regularnego dbania o formę. Trenuję 6/7 dni w tygodniu – biegam, do tego zajęcia na siłowni plus rower…dużo tego a doba ma tylko 24 godziny…, ale im więcej mam obowiązków tym lepiej jestem zorganizowana i staram się każdą chwilę wykorzystać na maksa. Aktualnie przygotowuję się do sezonu na biegi ultradługie i na tym się skupiam najbardziej.
Jeśli chcesz zostać żołnierzem 2 Lubelskiej Brygady OT, zdobyć nowe umiejętności, a jednocześnie nie rezygnować ze swoich dotychczasowych pasji i zainteresowań, dołącz do Terytorialsów. W tym roku lubelscy terytorialsi organizują jeszcze 4 szkolenia podstawowe dla osób, które nigdy nie były w wojsku w terminach: 9-24.05, 5-20.07, 13-28.09, 15-30.11 oraz 4 szkolenia wyrównawcze dla żołnierzy rezerwy: 10-17.05, 5-12.07, 13-20.09, 15-22.11. Wnioski o powołanie do służby należy składać w Wojskowych Centrach Rekrutacji lub można skorzystać z pomocy rekruterów 2 LBOT – kontakty do nich dostępne są na stronie https://rekruterzy.terytorialsi.wp.mil.pl.
Ginąć za czyjeś imperialistyczne zapędy, przez to że mamy nieudolnych polityków, to głupota..
Poseł to dobry materiał na żołnierza ? mają najwięcej do stracenia czyż nie?
To kto jest dobrym żołnierzem (nie materiałem) okazać może się tylko na froncie w razie konfliktu. A tak na razie to takie zabawy dla dużych dzieci.
Na jednego żołnierza na froncie przypada 3/4 pełniących inne funkcje np. logistyczne. Nie rozumiem skąd ludzie biorą te swoje ukryte marzenia lub lęki o okopach i bezpośredniej walce. Statystycznie jest niewielka szansa, że nadajesz się na linię frontu. Jak patrzę wokół siebie to przeciętny mężczyzna nie przebiegnie 100m i nie zrobi jednej pompki – nie nadaje się nawet do opieki i zapewnienia bezpieczeństwa wlasnemu dziecku, więc o czym my mówimy?
Prawda
Ja nie zamierzam walczyc za interesy polskich oligarchów. Chociaż mam niezłą kondycję. Czasy farmazonów patriotycznych skończyły się. Ekonomicznie jesteśmy sprzedani.
walcz o swój interes
Julian Tuwim „Do prostego człowieka”
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mo*dować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić „historyczną racją”,
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”. –
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
Wojna to jedyna zabawa bogatych, w której udział biorą biedni. Ci, którzy nie mają nic giną za majątki i nieruchomości tych, którzy mają wszystko, podczas gdy ci drudzy w tym czasie opalają się na plażach Florydy.
WOT to nie wojsko, powtarzam to setki razy i potórzę po raz kolejny. Nazywać kakaowy beret, który leci tylko na kase za szkolenia żolnierzem, to obraza dla prawdziwego żołnierza zawodowego.
przeczytaj wpis Marcina – jest powyżej
Ten naród jest taki głupi, że szkoda słów. Jeżeli ktoś nie pojmuje, że wszystkie wojny są sprawą bogatych, to już nie ma ratunku. Ale jak to życie pokazuję, przetrwają najmądrzejsi, Ci co są świadomi sobię poradzą, a tempota fizyczna będzie przelewała krew za majątek bogatych pod pretekstem patriotyzmu.
Ambicja, hart ducha, upór, zaradność, samostanowienie wszystko to z pozoru wydaje się być odpowiednie do bycia dobrym żołnierzem, lecz nic bardziej mylnego tym bardziej w naszym nadal jeszcze czerwonym postkomunistycznym wojskiem całym jako takim – kto jest, był w wojsku ten wie.
Pani składam WIELKIE gratulacje i życzę wielu sukcesów, żeby w razie „W” wrócić do swoich rodzin i żeby to nie był powrót w trumnie …