Służby drogowe już w pełnej gotowości na nadejście zimy. Magazyny soli pełne, cały sprzęt oczekuje tylko na sygnał (zdjęcia)
15:39 06-11-2024 | Autor: redakcja
Mijają kolejne dni listopada, coraz bliżej grudzień a to oznacza, że w każdej chwili można spodziewać się nadejścia zimy. Na razie synoptycy nie wskazują, aby nadchodziły opady śniegu, jednak do nocnych przymrozków powinniśmy się przyzwyczaić. Postanowiliśmy sprawdzić, na jakim etapie są przygotowania służb drogowych do tego niezwykle trudnego dla nich okresu. W tym celu odwiedziliśmy zlokalizowany w Dysie Obwód Utrzymania Drogi Ekspresowej.
W tego typu miejscach, których jest wiele w naszym regionie, znajdują się bowiem magazyny soli a także stacjonują pojazdy wykorzystywane do zimowego utrzymania dróg krajowych oraz ekspresówek. W tym sezonie lubelski oddział GDDKiA ma pod swoją opieką nieco ponad tysiąc kilometrów tras. Do walki z niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi skierowano łącznie ponad 200 pojazdów. Wśród nich są 152 opłużone solarki, 30 nośników pługów, 12 pługów wirnikowych i 17 równiarek.
– Choć mamy jeszcze piękną złotą polską jesień, my już osiągnęliśmy pełną gotowość do zimowego utrzymania dróg. Magazyny soli są prawie pełne, gdyż zgromadziliśmy jej prawie 20 tys. ton. Jednak warto zaznaczyć, iż sprzęt, a więc pojazdy i zapasy soli, to nie wszystko. Od kilku lat bowiem wspomagamy się nowoczesnymi technologiami. Nasze drogi ekspresowe są wyposażone w najnowsze technologie, kamery, laserowe moduły monitorowania stanu nawierzchni czy stacje meteorologiczne. Pozwala nam to na bieżąco otrzymywać dane meteo i stany nawierzchni a za pomocą tych urządzeń jesteśmy w stanie oddziaływać poprzez system zarządzania ruchem – mówi Zastępca Dyrektora lubelskiego oddziału GDDKiA Marek Żmijan.
Tak jak w poprzednich latach za utrzymanie poszczególnych tras odpowiadają zewnętrzni wykonawcy. Należące do nich pojazdy wyposażone są w moduły GPS oraz aparaturę, dzięki której zarządzający akcją na bieżąco widzą, gdzie sprzęt się znajduje oraz jakie w danym momencie działania przeprowadza. Drogowcy dodają, że tak naprawdę pierwsze dyżury ruszyły wraz z początkiem października. Wtedy to w gotowości było 25 proc. sprzętu. W połowie miesiąca odsetek ten zwiększono do 50 proc, a obecnie cały sprzęt jest przygotowany do natychmiastowego ruszenia do pracy.
Tradycyjnie już sieć dróg została podzielona na standardy utrzymania. To od nich zależy, jak szybko z jezdni zostanie zgarnięty śnieg czy też usunięta śliskość. W I standardzie znajdują się oczywiście trasy o największym znaczeniu komunikacyjnym, w naszym regionie są to drogi ekspresowe S12, S17, S19 oraz prowadząca do przejścia granicznego w Terespolu droga krajowa nr 2. W tym przypadku jezdnia jest odśnieżana na całej szerokości łącznie z poboczami i nie może na niej występować warstwa zajeżdżonego śniegu. Śnieg luźny może zalegać do 4 godzin zaś błoto pośniegowe może występować do 6 godzin.
W II standardzie znajdują się drogi krajowe nr 12, 17, 19, 48 od Dęblina do Moszczanki, 63, 68, 74, 76 i 82. Jezdnia jest odśnieżana na całej szerokości, śnieg luźny może zalegać do 4 godz. zaś błoto pośniegowe i warstwa zjeżdżonego śniegu o grubości nieutrudniającej ruchu może występować do 6 godz. Do III standardu zaliczono drogę krajową nr 48 od Moszczanki do Kocka, drogę krajową nr 74 od Janowa Lubelskiego do Zamościa oraz jezdnie dodatkowe w obszarach zabudowanych. Tu jezdnia jest odśnieżana ale śliskość zimowa likwidowana tylko na skrzyżowaniach z innymi drogami, na przejazdach kolejowych oraz na wzniesieniach. Z kolei standardem V objęto drogi dojazdowe przy drogach ekspresowych. Tu ma być zapewniona aby przejezdność.
Drogowcy tu podkreślają, iż czas we wszystkich standardach liczony jest OD USTANIA OPADÓW ŚNIEGU, dodają, iż kiedy śnieg cały czas pada, nie ma możliwości aby właściwie zadbać o daną trasę, gdyż w kilka czy kilkanaście minut po przejechaniu solarki ponownie jezdnia może stać się biała. A wtedy kierowcy od razu potrafią wskazywać, że drogowcy znów zaspali.
Przedstawiciele GDDKiA zwracają się jednocześnie z apelem do kierowców, aby zwracali szczególną uwagę na pojazdy zimowego utrzymania dróg. To, że poruszają się one z prędkością ok. 40-50 km/h nie wynika ze złej woli operatorów sprzętu, lecz ma na celu odśnieżenie jezdni i zlikwidowanie śliskości. Dlatego ważne jest, aby nie utrudniać im pracy, przepuszczać i szczególnie uważać podczas wyprzedzania gdyż część sprzętu zajmuje cały pas drogi. Do tego dochodzi stosowanie odpowiedniego ogumienia w swoich pojazdach, bo częstą przyczyną kolizji zimą, a co za tym idzie zatorów i korków na drogach, są letnie lub zużyte opony.
Sygnal madejdzie, ale drogowcy poczekają z oczyszczaniem dróg bo mają x czasu od ustania opadów śniegu na jej odśnieżenie. Jeśli bedzie mały snieg, to poczekają aż się sam rozpuści, a zapobiegać zamarzaniu dróg nie trzeba bo i po co jak tego nie ma w żadnych przepisach.
Żarty robia sobie
Czyli służby meteo dają ciała, że nie informują biednych,zwartych i gotowych do akcji drogofcuufffff, że będą jakieś opady lub goło leć😀?
Co roku gotowi i zaskoczy ich śnieg w grudniu… Darowali by sobie te przechwałki co rok….
Tytuł tego artykułu jest tak śmieszny że nawet sam przysłowiowy pan BAREJA w swojej komedii nie mógłby się powstydzić….
Gotowi jak co roku!!! tzn. że jak co roku nie można będzie na nich liczyć….
Po co sypać? W innych krajach to zabronione i żyją.
orzeszka sobie wlozcie w te sol
Pamiętam jak za komuny brakowało soli,to sypali samych piaskiem i było całkiem dobrze,bo się zmroził razem ze śniegiem/lodem i można było popylać.Teraz wskutek nacisku różnych niewykształconych i niewyuczonych osobników sypią solą i robi się z tego śliska breja.
za komuny , tej dawniejeszej to mróz trzymał w dzień i w nocy, nie robiła się breja w dzień tak jak teraz
Oni wstydu nie mają tak się ośmieszać co roku
te pługi co widać na zdjęciach to raczej na drogi powiatowe albo wojewódzkie – wąskie, nie nadają się na drogi ekspresowe.