Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rozebrał się i wskoczył do Wisły, już nie wypłynął. Nocna akcja ratunkowa

Przez kilka godzin trwały poszukiwania mężczyzny, który wczoraj wieczorem wskoczył do Wisły w Kazimierzu Dolnym. Jak wyjaśniali świadkowie, szybko zniknął pod powierzchnią wody.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 22:20 w Kazimierzu Dolnym. Osoby przebywające w rejonie ujścia Grodarza i przystani statków dostrzegły mężczyznę, który rozebrał się, po czym wskoczył do Wisły. Po chwili zniknął on pod wodą i już nie wypłynął.

O wszystkim zostały zaalarmowane służby ratunkowe. Na miejscu interweniowało Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, straż pożarna z Kazimierza Dolnego i Puław, policja, a także specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Rozpoczęła się akcja ratunkowa. Wykorzystując kilka łodzi przeszukiwano rzekę, sprawdzano też brzegi. Jak nas poinformowano, z dotychczasowych ustaleń wynika, iż mężczyzna miał się znajdować pod wpływem alkoholu. Pomimo kilkugodzinnych działań nie natrafiono na żaden ślad po mężczyźnie. Dzisiaj poszukiwania mają być kontynuowane.

(fot. WOPR Kazimierz Dolny/zdjęcie ilustracyjne)

16 komentarzy

  1. Wodnik Szuwarek

    Z głową ET na motorówce to nikogo nie znajdą. Wyobraźcie sobie jak to spod wody złowrogo wygląda. Może i chciał wyjść, ale się bał, hę?

  2. Zastanówcie się co piszecie. Może to czyjś ojciec, syn, brat?? Zanim się coś powie trzeba to dwa razy przemyśleć…

    • Jasio (z III d)

      To, że to czyjś ojciec, syn, brat nie oznacza, że mamy milczeć.
      Ja też jestem czyimś ojcem, bratem, mężem (a bywało, że kochankiem), ale nie ośmieliłbym się komukolwiek zabraniać konstytucyjnego prawa do swobodnego wypowiadania się (nawet na mój temat).

    • prawie zawsze ktoś jest kimś dla kogoś. trzeba by się w ogóle nie odzywać, albo każdy kretynizm obsypywać pochwałami. dla takiego cymbała jak ty to pewnie wymarzony świat…

  3. Ile to można ludziom trafić w mediach. Piłeś nie jedz, nie pływaj. Nie ogarniam tego. Inaczej – ja to doskonale rozumiem i wody się boję mam do niej dystans, chodź jestem wysportowany i pływać umiem. Ale jak miałem dwadzieścia parę lat to sam się prawie utopiłem niestety po alkoholu. To było takie ura bura przy dziewczynach.
    Z dzisiejszej perspektywy patrząc zadziałało to na mnie – cholerne.

  4. Skoro dojazd ul.krakowska to kocie łby ,a architektura musi zostać z przeszłości, to może wkoncu nalezalo by zrobić nad Wisłą asfalt przecież tam na prom nie ma normalnej drogi ? W co inwestuje miasto swoje pieniądze???????

Z kraju