Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rano wyszedł do lasu po drewno i długo nie wracał. Odnaleziono go po północy

Wczoraj rano mieszkaniec gminy Kazimierz Dolny wyszedł z domu do lasu po drewno i nie powrócił do domu. Wychłodzonego i skrajnie wyczerpanego mężczyznę po północy odnaleźli w wąwozie strażacy z Wierzchoniowa. 46-latek trafił do szpitala.

Wczoraj do puławskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu 46-latka z gminy Kazimierz Dolny. Córka mężczyzny relacjonowała, że ojciec wyszedł rano z domu z zamiarem udania się do lasu, po drewno. W ciągu dnia mężczyzna kontaktował się telefonicznie z rodziną, jednak po południu kontakt się urwał. Początkowo rodzina próbowała szukać 46-latka na własną rękę, ale bez rezultatu.

Rodzina przekazała również policjantom, że mężczyzna cierpi na różne choroby i bliscy zaczęli obawiać się o jego życie i postanowili zwrócić się o pomoc do policjantów. Na miejscu natychmiast interweniowali policjanci oraz strażacy z PSP oraz OSP.

Mundurowi sprawdzili wszystkie miejsca, gdzie mógł udać się 46-latek oraz zarządził poszukiwania w terenie leśnym. Po północy, w wąwozie prowadzącym w kierunku Skowieszyna kryminalni ujawnili ślady roweru, a następnie piłę spalinową i rower należący do zaginionego. Poszukiwania zostały przeniesione w tamten rejon.

Po niedługim czasie, strażacy ochotnicy z Wierzchoniowa, na jednym z pół zauważyli leżącego mężczyznę. Okazał się nim zaginiony 46-latek z gminy Kazimierz Dolny. Mężczyzna był wycieńczony i skrajnie wychłodzony. Karetką pogotowia został przetransportowany do szpitala w Puławach.

(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)

4 komentarze

  1. chciał nabrać w kieszeń tego drewna?

    • Przecież miał rower z bagażnikiem. Żebyś wiedział, ile towaru da się załadować na rower…

  2. Co to za rodzina wysłać chórek człowieka z piła spalinowa samego do lasu?no chyba że to samotny ojciec z córką nastoletnia.

  3. co to jest „chórek człowieka”?

Z kraju