Piątek, 03 maja 202403/05/2024
690 680 960
690 680 960

58 komentarzy

  1. Nie wiem dlaczego w trudnych warunkach ( padający śnieg , oblodzone drogi) jeżdżą L. Nawet instruktor nie ma wpływu jeśli auto wpadnie w poślizg z takim kierowco .Na placach ćwiczyć a nie na drodze publicznej . Również gdy jest szczyt komunikacyjny , wtedy jest ich najwięcej , i tarasują drogi , coś z tym powinni zrobić.

    • A potem na drogę wyjeżdża taka osoba, która jazdę w ruchu ulicznym po śniegu czy w korku widziała tylko na filmach i dziwne, że korki i wypadki. Fakt, że jeśli kursant łajza, to na plac z nim i doszkalać, ale jeśli co nieco ogarnia, to na ulicę.

      • ****** sie lamusie w pusty poniemiecki kacap bo jestes imbecylem jakich mało na swiecie nim sie wypowiesz sprawdz 500 razy czy to ma jakikolwiek sens

      • Bo na nauce nauczysz się jezdzić tak zaje*scie jak Hołowczyc…

    • A niby jak mają się nauczyć jeździć? Tylko po suchym asfalcie i w lecie? Co wtedy taki uczeń zrobi w zimie?

      • Od nauki na śliskim jest ODTJ na ul. Grygowej w Lublinie i tam powinny eLki jeździć i ćwiczyć.

    • i potem tylko po placach jeździć??

    • egzamin tez się w takich warunkach zdaje. jakoś nie wyobrażam obie uczenia się jeździć tylko w warunkach pogodowych dobrych bo potencjalny przyszły kierowca z miejsca będzie ,,niedzielnym kierowcą,,

    • Ciekawi Mnie gdzie Ty ćwiczyłeś swoją jazdę? Tylko na placu jeździłeś? Jestem juz po kursie ale duzo winy jest kierującej-ma jechac z taka szybkością zeby panować nad pojazdem.ja wyjeżdżając na miasto spotykałam sie gdzie kierowcy trąbili,wyprzedzali na pasach kiedy ja zatrzymywałam sie zeby przepuścić pieszych…jeden z kierowców wyprzedzając mnie,na wzniesieniu i przede mna były pasy,podwójna ciągła i naprawde nie miałam gdzie mu zjechać na bok to jak zrównał sie ze mna jeszcze próbował mnie zepchnąć-po prostu skręcił kierownica w moja stronę.takze nikt nie był od razu orłem jak zaczynał jazdę-trochę wyrozumiałości dla ludzi którzy dopiero sie uczą.dziwi mnie postawa instruktora który widząc jakie sa warunki nie kazał zwolnić,nie wiem w porę zareagować…ale z kolei to kursanci powinni juz wiedzieć jak dostosować prędkość auta do warunków panujących na drodze.

    • Rozstrzelać. Jak czytam takie komentarze to zawsze się zastanawiam gdzie uczyli się ci, którzy je piszą.

  2. Moja żona robi(ła) właśnie kurs tym autem. Na szczęście dla niej – to nie ona dzisiaj jeździła ale instruktor bardzo porządny facet, świetnie szkoli. Oby jak najszybciej wyszedł z tego.

  3. Mam nadzieje ze juz więcej nie przystąpi do kursu!!!

  4. Bo oczywiście instruktor nie miał zapiętych pasów, bo nie musi…

    • W czym by mu pasy pomogły przy bocznym uderzeniu?

      • A chociażby w tym że nie zsunął by się z poduszki…

        • Obejrzyj sobie trochę bocznych krasztestów, a potem możemy podyskutować. Przednie poduchy nawet nie wystrzelają więc z czego miał się zsunąć?

    • a jak niby w razie co może złapać za kierownicę kursanta z zapiętymi pasami ? pomyśl troche zanim sie wypowiesz. to nie jest żadne widzimisię tylko względy bezpieczeństwa. gdyby nie to Lki miałyby znacznie więcej stłuczek. Ale najłatwiej siedziec przed kompem i komentować nie mając bladego pojęcia o czym sie mówi.

      • Każdy człowiek postury większej od prezesa bez problemu dał by radę złapać za kierownicę w zapiętych pasach. Instruktorom po prostu niewygodnie jest jeździć w pasach.

    • sama robiłam nie dawno kurs jazdy, instruktor podobno nawet nie powinien mieć zapiętych pasów, aby mieć swobodę ruchu i możliwość szybkiej interwencji gdy kursant miałby problem z opanowaniem kierownicy

    • A może był Korwinistą i uważał, że to jego sprawa?
      A tak na poważnie to instruktor musi miec jakiś luz, zeby w razie czego chwycić kierownicę, złapać za biegi albo co…

      • No popatrz, jaki to szczyt idiotyzmu, że człowiek może samemu decydować, czy zapinać pasy, czy nie. Może lepiej, żeby przy każdej jeździe kierowcy towarzyszył urzędnik, który tego dopilnuje? Zapinasz, nie zapinasz – twoje życie, twoja sprawa. Tak trudno, żeby ludzie brali za swoje zachowanie odpowiedzialność?

    • ustawa zabrania instruktorom zapinania pasów – poczytaj i nie psiocz

  5. chyba to normalne ze na drogach sa L. ludzie gdzies musza sie nauczyc jezdzic. na placu to pocwicza sobie luk a nie prawidlowe poruszanie sie -bez wzgledu na warunki. a to z jaka predkoscia sie przemieszczaja przeszkadza i bedzie calej reszcie wariatow wiecznie spieszacych sie i poganiajacych tych ktorym zycie mile.

    • Taaaaaaaaaaaaak muszą nauczyć jeździć jak dzisiaj. Czy jak ta „”” śmiertelny wypadek z udziałem „elki” – kursantka winna „”””

  6. Na mieście jest dużo „elek”, każdy kto jeździ kiedyś też się uczył. Mam tylko jedno małe zastrzeżenie. To, że w godzinach szczytu jest ich pełno – ok, nauczyć się muszą jazdy w takim korku. Nie mam pytań. Ale jak kursant nie potrafi 4x z rzędu ruszyć spod świateł w takim korku, to już niektórym nerwy puszczają. Szczególnie, gdzie zielone trwa czasem kilka sekund… Do nauki ruszania proponuję plac – do oporu, aż się nauczy. Nauczy się ruszać – to na miasto. Dziękuję i pozdrawiam

    • Jestem od kilku lat instruktorem i zawsze jeżdżę w zapietych pasach pomimo tego ze nie mam obowiązku, nie bylo sytuacji ze nie zdążyłem zareagować, wiec to w niczym nie przeszkadza. Odnośnie zdarzenia, kursant jest nieprzwidywalny, Ci co szkola lub szkolili wiedzą, a Ci co nie mają pojęcia o szkoleniu niech sie nie wypowiadają.

  7. Dziś rano było naprawdę bardzo ślisko, wystarczy, że dziewczyna za mocno depła hamulec i na śliskiej drodze tragedia gotowa. Instruktor może nawet złapał za kierownicę, ale dziewczyna trzymając ją kurczowo uniemożliwiła mu manewr. Pamiętam jak ja zaczynałam jazdy, to ze stresu właśnie tak mocno trzymałam kierownicę, a instruktor zawsze mnie pouczał, abym tak nie robiła, bo w razie czego on nie będzie w stanie zainterweniować.

  8. Ci co się wypowiadają zapewne widzieli jak to było? A prawo jazdy się robi z uprawnieniami na pore roku suchą i mokrą czy śliską?

  9. Pewnie to dla tego że tor zamknęli 😀

  10. A nikt się nie zastanowił, że w XXI wieku w Europie Środkowej ośnieżona czy oblodzona jezdnia to wstyd dla zarządcy dróg? To jego wina, ale oczywiście nie ma takiej pozycji w rubryczce drogówki – więc będzie „niedostosowanie prędkości do warunków drogowych”. Dobranoc lemingi.