Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

PSL i rolnicy wyliczali grzechy rządu Morawieckiego. Jest wniosek o dymisję ministra rolnictwa

Na fatalną sytuację w rolnictwie oraz zagrożenia wynikające z tego powodu wskazywali dziś rolnicy z naszego regionu oraz europoseł Krzysztof Hetman. Oberwało się rządowi za brak reakcji. Dlatego ma zostać złożony wniosek o wotum nieufności dla ministra rolnictwa.

W poniedziałek na placu Litewskim w Lublinie poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Hetman wraz z rolnikami z naszego regionu ogłosili, że będą się domagać dymisji ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Jak wskazywali, obecna sytuacja polskiego rolnictwa jest tragiczna, zaś rząd doprowadza do swoistego zamachu na rolników, którzy robią co mogą, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe. Cała sytuacja doprowadzi też do zrujnowania jednej z najbardziej dochodowej branży gospodarki.

Jak wskazywał Krzysztof Hetman, to co się działo w piątek na targach rolniczych w Kielcach, był to krzyk rozpaczy ludzi, którzy tracą swoje miejsca pracy i swój majątek przez brak jakichkolwiek działań i zaniechania rządu premiera Morawieckiego. Przypomniał, że minister Kowalczyk dostał swego rodzaju kredyt zaufania, gdyż wszyscy sądzili, że po ministrze Pudzie już nic gorszego polskiemu rolnictwu nie może się trafić. Niestety jego działalność jest absolutnym zaprzeczeniem tego, czego oczekiwali polscy rolnicy.

Krzysztof Hetman przypomniał o problemie ze zbożem z Ukrainy, które destabilizuje polski rynek, tymczasem rząd nic w tej sprawie nie robi. Wspomniał również, że w latach 2019-2022 w Polsce ubyło połowę gospodarstw produkujących trzodę chlewną. Ze 120 tys. ich liczba spadła do 60 tys., co oznacza, że na skutek braku jakichkolwiek działań ze strony rządu dziennie ubywało 51 stad. Kolejne kwestie to załamanie się rynku mleka, gdzie nie ma żadnej reakcji rządu. Problemem jest też wzrost rat kredytów, które rolnicy zaciągnęli na zakup sprzętu czy nawozów.

– Rolnicy są przytłoczeni brakiem możliwości sprzedaży swoich produktów, kosztami kredytów, które niezwykle wrosły,do tego dochodzi wzrost kosztów produkcji jeśli chodzi o kwestie energii czy też gazu i cen nawozów sztucznych. Obecnie nie są dalej stanie prowadzić swojej działalności rolniczej. Stąd ta ogromna frustracja i wściekłość rolników. To tu, z serca województwa lubelskiego, gdzie organizuje się najwięcej protestów rolniczych wobec rządu premiera Morawieckiego, mówimy dość. Minister Kowalczyk do dymisji – mówił europoseł.

Anna Obel – Szurek z powiatu łęczyńskiego wyjaśniała, że wraz z mężem zaczynali od 5 ha, teraz gospodarują na 200 ha. Przez te wszystkie lata gospodarstwo się cały czas rozwijało, jednak wszystko się zmieniło w tym roku, kiedy to pojawił się ogromny kryzys. Całe zebrane przez nich w ubiegłym roku zboże wciąż leży w elewatorach i nie ma go gdzie sprzedać. W tamtym roku cena rzepaku osiągała 4 tys. zł za tonę, w tym roku jest to 2200 zł.

– Lubelszczyzna to przede wszystkim region znany z czystego powietrza i świetnych produktów żywnościowych. Jeżeli teraz to zmarnujemy, przyszłe pokolenia, nasze dzieci i nasi wnukowie nam tego nie wybaczą – mówiła Anna Obel – Szurek dodając, że wprowadzane jest zboże z Ukrainy, które nie spełnia wyśrubowanych norm unijnych, a polscy rolnicy nie mają warunków do sprzedaży swoich płodów. Ignorancja władzy jest zatrważająca, każdy ignoruje rolników.

Z kolei Mariusz Augustyniak z powiatu świdnickiego dodał, że szereg produktów żywnościowych trafia na nasz rynek w niekontrolowanych ilościach. Rządzący nie zastanowili się w żaden sposób, jak nad tym zapanować. Polski rolnik przechodzi szereg kontroli, a jego produkty wiele badań. Tymczasem zboże z Ukrainy jest odprawiane w kilka minut. Wspomniał również, że proponowane przez rząd dopłaty do zboża są swego rodzaju jałmużną, kiedy rolnikowi zabrano 100 zł, chce się dać 20 i on ma się z tego cieszyć?.

Natomiast radny sejmiku wojewódzkiego Grzegorz Kapusta, który od 20 lat zajmuje się branżą mleczarską dodał, że również ceny mleka w ostatnim czasie zaczęły gwałtownie spadać. Od stycznia jest ona mniejsza o 1/3. Jeżeli nie będzie interwencji w tej sprawie, gospodarstwa mleczarskie podzielą los tych, które produkowały trzodę chlewną. Tymczasem ceny gazu i prądu wzrosły trzykrotnie. Jest to bardzo groźne i branża tego nie udźwignie.

(fot. Krzysztof Hetman)

19 komentarzy

  1. OOO tęczowe gumowce widzą, że idą wybory. To niech z Biedroniem dalej malują tęczową matkę Boską. Pamiętamy. Wieś pamięta te tęczowe gumowce.

    • A będzie pamiętać oststnie 8 lat? Ech ta wieś…

    • To po co na nich głosowali, przez ich wybory teraz mamy taki dobrobyt jaki mamy, inflacja ponad 18% i drożyzna. Zafundowali nam taki kraj jaki mamy, to niech teraz ponoszą konsekwencje.

  2. Emerytura po 67 roku życia i pozbyciu się gospodarstwa, jeśli nie odda gospodarki to figa z makiem, albo i bez maku. Całe PSL. Tak Kosiniak reformował emerytów.

  3. Jakie grzechy? Przecież Morawiecki, cały rząd, członkowie PiS-u i ich rodziny to uczciwi ludzie, sobie od ust odejmą, aby Polakom było lepiej. Oni prosto do nieba pójdą!

  4. Gdzie się ryży pojawi to wygwizdany peło to dno.

  5. A gdzie mikrofon tvPIS ?

Z kraju