Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Przy zamojskich ulicach ustawiono radary. To działanie prewencyjne

Mierzą prędkość pojazdów, jednak nie wykonują zdjęć kierowcom, którzy jeżdżą za szybko. Pomimo tego spełniają swoją funkcję, gdyż większość aut zwalnia w tym miejscu.

W Zamościu zamontowane zostały dwa radary, które mierzą prędkość nadjeżdżającym pojazdom. Jedno urządzenie znajduje się przy ul. Dzieci Zamojszczyzny w ciągu drogi krajowej nr 74 prowadzącej do Szczebrzeszyna, drugie przy ul. Lipskiej, czyli drodze wojewódzkiej nr 849 Zamość – Józefów. Radary posiadają wyświetlacz, na którym prezentowana jest prędkość danego auta.

W przeciwieństwie do obecnych przy drogach całego kraju fotoradarów, urządzenia te nie wykonują zdjęć kierowcom, którzy nie stosują się do obowiązujących ograniczeń prędkości. Jeżeli kierowca będzie jechał zbyt szybko, zobaczy wyświetlony dla niego komunikat „zwolnij”, a jeśli jego prędkość będzie odpowiednia, na wyświetlaczu pojawi się napis „dziękuje”.

Tego typu radar jest już znany kierowcom z Zamościa. Od października 2016 roku urządzenie działa przy ul. Hrubieszowskiej. Znajduje się ono przy drodze krajowej nr 74, w rejonie granicy miasta z miejscowością Jarosławiec. Radary te są zasilane za pomocą energii słonecznej. Oprócz prędkości mierzą też natężenie ruchu na w danym miejscu.

– Pierwszy taki radar pojawił się trzy lata temu na ul. Hrubieszowskiej. Efekt jest taki, że samochody zwalniają w tym miejscu, co pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo ruchu drogowego- mówi dyrektor ZDG w Zamościu Marcin Nowak.

To, że radary nie robią zdjęć piratom drogowym nie oznacza jednak, że mogą się oni czuć bezkarnie. Wszystkie te miejsca są pod stałym nadzorem funkcjonariuszy zamojskiej drogówki, którzy często prowadzą tam kontrole prędkości. Wykorzystują do tego celu zarówno oznakowane, jak też nieoznakowane radiowozy.

(fot. UM Zamość)

13 komentarzy

  1. Sekundników przy sygnalizatorach nie bedzie ,ani niczego co bardzo ulatwilo by zycie kierowcom ,bo osobom decyzyjnym w „tych kwestiach ” ,wbrew ich zapewnieniom ,nie zależy na poprawie bezpieczęństwa ,tylko na zarbianiu kasy ,tak jak to było za „dobrych czasów ” kiedy to straż miejska ze swoimi „maszynkami do zarabiania ” zwanymi fotoradarami ,chowała się po krzakach albo chowała je koszach na śmieci .A miasta czy gminy wpisywały planowany „zarobek ” za mandaty z fotoradarow do budzetu .Takze nigdy nie uwierzę ze „oni ” chcą coś zrobic dla naszego bezpieczeństwa

  2. Oby tylko skala kończyła się na 99 km/h bo zaraz prostaki będą sobie zawody urządzać.

  3. A po ukraińsku będzie wyświetlał ?

Z kraju