następna święta krowa przechodzi przez jezdnię ze słuchawkami w uszach i gałami w smartfonie. Niech łażą dalej naturalna selekcja.
Arek
Każdy kierowca wie jak tam chodzi „elita” studencka. Wpadają na przejście bez rozumu, często słuchawki i telefon. Nie dość że korkuja tą ulice to łażą jak święte krowy. Ale ucieczka też nie jest elegancka.
Maciek
„Kobieta w małym fioletowym aucie” – to pewnie była Smerfetka
Ola
Raczej Ważniak – tylko wczoraj zapomniał wziąć okulary.
Woźnica
Zgadzam się z przedmówcami, że należy zamknąć to przejście. Ale nie tylko to przejście, ale całą Sowińskiego od Głębokiej do Racławickich. Dopuścić jedynie komunikację zbiorową. Nie można przepuszczać tak dużego ruchu przez miasteczko akademickie i śródmieście miasta. Ta część Lublina jest przez to wiecznie zakorkowana i zakopcona. Jeśli ktoś jest uzależniony od samochodu to niech jedzie tzw ringiem, czyli kraśnicką, BMC po skończeniu lub jeszcze inaczej. Tak jak chce, ale nie przez niemal centrum miasta. Tym bardziej, jeżeli ktoś nie potrafi zachować się prawidłowo wobec pieszych. Na ringach są tylko nieliczne niekierowane przejścia dla pieszych. Na samej Sowińskiego co najmniej pięć. Pozostaje jeszcze autobus, który nie będzie przez to stać w korkach.
Pewnie znajdą się wady takiego rozwiązania, ale być może zalety są warte rozważenia takiego pomysłu.
Crimson
Na szczęście nie Ty decydujesz… Aż skóra cierpnie od takich „genialnych” pomysłów. Kolejny nawiedzony ekolog czy cyklista? „Miasta dla ludzi, nie samochodów”, tak? Tylko według lansujących takie idee, kto niby tymi samochodami jeździ – kosmici?
sas
„Zlikwidować” to trzeba by było …….. a nie przejście .
Marek
Projektowany „od wieków” tunel po ul. Sowińskiego i al. Racławickimi rozwiązał by problem przejść i w ogóle natężonego ruchu w tym rejonie. Niestety decyzją rajców nie powstanie chyba nigdy, choć na projekt wydano parę milionów zł…
Miki
Może zaczną chodzić w końcu nową kładką, a nie włazić na ulicę jak święte krowy bez zatrzymania się przed ulicą.
następna święta krowa przechodzi przez jezdnię ze słuchawkami w uszach i gałami w smartfonie. Niech łażą dalej naturalna selekcja.
Każdy kierowca wie jak tam chodzi „elita” studencka. Wpadają na przejście bez rozumu, często słuchawki i telefon. Nie dość że korkuja tą ulice to łażą jak święte krowy. Ale ucieczka też nie jest elegancka.
„Kobieta w małym fioletowym aucie” – to pewnie była Smerfetka
Raczej Ważniak – tylko wczoraj zapomniał wziąć okulary.
Zgadzam się z przedmówcami, że należy zamknąć to przejście. Ale nie tylko to przejście, ale całą Sowińskiego od Głębokiej do Racławickich. Dopuścić jedynie komunikację zbiorową. Nie można przepuszczać tak dużego ruchu przez miasteczko akademickie i śródmieście miasta. Ta część Lublina jest przez to wiecznie zakorkowana i zakopcona. Jeśli ktoś jest uzależniony od samochodu to niech jedzie tzw ringiem, czyli kraśnicką, BMC po skończeniu lub jeszcze inaczej. Tak jak chce, ale nie przez niemal centrum miasta. Tym bardziej, jeżeli ktoś nie potrafi zachować się prawidłowo wobec pieszych. Na ringach są tylko nieliczne niekierowane przejścia dla pieszych. Na samej Sowińskiego co najmniej pięć. Pozostaje jeszcze autobus, który nie będzie przez to stać w korkach.
Pewnie znajdą się wady takiego rozwiązania, ale być może zalety są warte rozważenia takiego pomysłu.
Na szczęście nie Ty decydujesz… Aż skóra cierpnie od takich „genialnych” pomysłów. Kolejny nawiedzony ekolog czy cyklista? „Miasta dla ludzi, nie samochodów”, tak? Tylko według lansujących takie idee, kto niby tymi samochodami jeździ – kosmici?
„Zlikwidować” to trzeba by było …….. a nie przejście .
Projektowany „od wieków” tunel po ul. Sowińskiego i al. Racławickimi rozwiązał by problem przejść i w ogóle natężonego ruchu w tym rejonie. Niestety decyzją rajców nie powstanie chyba nigdy, choć na projekt wydano parę milionów zł…
Może zaczną chodzić w końcu nową kładką, a nie włazić na ulicę jak święte krowy bez zatrzymania się przed ulicą.