Potężny wybuch w bloku. Kąpiel przy świeczce o mało nie zakończyła się tragedią (zdjęcia)
08:51 16-03-2019
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę przy Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie. Około godziny 00:30 mieszkańcy usłyszeli ogromny huk, po chwili posypały się szkła z rozbitych szyb w oknach. Natychmiast powiadomiono służby ratunkowe. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna, policja oraz pogotowie gazowe.
Okazało się, że wybuch miał miejsce w jednym z mieszkań na czwartym piętrze bloku. Zanim dojechali ratownicy, mieszkańcy wyważyli drzwi i starali się dotrzeć do znajdującej się w środku osoby. Jednak ze względu na bardzo duże zadymienie, nie byli w stanie przeszukać wnętrza.
Strażacy, którzy weszli do środka, znaleźli na balkonie młodego mężczyznę. Był przytomny, jednak posiadał liczne obrażenia ciała. Został przetransportowany do szpitala. Przebywał w mieszkaniu sam. Całe wnętrze lokalu było okopcone, a łazienka kompletnie zniszczona. Jak się okazało, w bloku nie było instalacji gazowej, więc wybuch gazu został wykluczony.
Jak wstępnie ustalono, 17-latek biorąc kąpiel, zapalił w łazience świeczkę. Potem położył się spać nie gasząc jej. Płomień doprowadził do tego, że zapaliła się plastikowa wanna, a wzrost temperatury sprawił, że zaczęły wybuchać ustawione nad wanną pojemniki m.in. z dezodorantami.
Wtedy lokator się obudził i uciekł na balkon. Chwilę później nagromadzony w mieszkaniu gaz z aerozoli eksplodował. Na czas akcji ratunkowej ewakuowanych zostało około 20 osób z pobliskich mieszkań. Działania zakończyły się po godzinie. Obecnie trwa ustalanie szczegółowych okoliczności zdarzenia.
Jak informują strażacy, akcję ratunkową utrudniały zaparkowane samochody, które blokowały dojazd pojazdów strażackich. Nie było możliwości wykorzystania drabiny mechanicznej. Strażacy musieli ciągnąć linię gaśniczą ponad 50 metrów po drodze, ponieważ nie mogli podjechać pod budynek. W związku z tym apelujemy do kierowców, aby na przyszłość parkowali z wyobraźnią i nie blokowali dróg dojazdowych dla służb ratunkowych.
(fot. lublin112.pl)
Nie wszystkich ewakuowano bo sąsiadów na piętrze niżej zostawili i mało co sie nie zaczadzili we śnie
prawdziwy mężczyzna nie jada ziemniaków , prawdziwy mężczyzna je wypija
Prawdziwy mężczyzna nie jada miodu tylko żuje pszczoły.
Pretensje o brak dojazdu należy mieć do dewelopera, który nie wpadł na to, że ludzie używają samochodów, a w garażu podziemnym jest znacznie mniej miejsc parkingowych, niż mieszkań i jednak przydałoby się wygospodarować kawałek działki pod parkowanie. Gdzie mieszkańcy mają parkować? Po drugiej stronie ulicy jest wielki kawał niezagospodarowanego trawnika, przesunąć druty bliżej baraków i tam zrobić parking. Aj waj!
deweloper zdawał sobie doskonale sprawę, ale co go ma to obchodzić? 😉
oni tam prądu nie mają że się kąpią przy świeczkach ? 😉
Bez instalacji gazowej, w plastikowej wannie i przy świeczce. Miał odlot 17 latek.
Czy wszystkie bloki w na tym osiedlu nie mają instalacji gazowej, czy też to świadoma decyzja kupującego?
tam jest jeden blok.
Komuś szykował magię siedmiu świec