Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Poszkodowany w wypadku kierowca motocykla walczy z zakładem ubezpieczeniowym. Poszukuje świadków zdarzenia

Jeden z naszych czytelników zwraca się z apelem do świadków wypadku, jaki miał miejsce rok temu na ul. Związkowej w Lublinie. Pomimo tego, że jest poszkodowanym, ma problemy z uzyskaniem odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej.

29 komentarzy

  1. dziwne bo każdy rzeczoznawca po oględzinach autobusu może w miarę dokładnie określić prędkość motocykla. Gdyby miał 100km/h to z pewnością nie tylko by nie przeżył, a motocykle wbiłby się w autobus. Skoro przeżył wypadek przy uderzeniu w ścianę jaką jest autobus to musiał uderzyć z prędkością poniżej 40km/h, Zostaje tylko kwestia obliczenia jaka była droga hamowania przed uderzeniem i stad prędkość początkową.

  2. Standard…. Ubezpieczyciele zwykle zawsze szukają dziury w calym ,byle by tylko wymigać sie od wypłaty odszkodowania ..ale w sytuacjach oczywistych i nie budzacych wątpliwosci dali by sobie na wstrzymanie …żenada

  3. niezłe skruszony stary pekaesiarz jak siedział na krawężniku to i jemu słabo było ale co jak już doszedł do siebie to nie da uznać siebie za winnego walczy do końca i tak guzik z tego będzie bo on twierdzi ze motocyklista gnał stówa na bank panie policjancie ja niewinny ja nie wymusił tylko gówniarz na motorze zapier……. to nie moja wina ehhhhh

  4. Aaron Fleischman

    Pierwsza kwestia. Nawet jeśli ktoś widział i pamięta to zajście, to nikt nie ma fotoradaru w oczach i nie będzie w stanie ocenić, z jaką prędkością poruszał się operator szlifierki. Dziwne, że policyjne oględziny i pomiar drogi hamowania nie dał odpowiedzi na to pytanie…

    A cała ta historia to, moim zdaniem, przestroga dla wariatów drogowych, którzy żyją w najgłębszym przeświadczeniu, że jeśli mają pierwszeństwo to mogą jechać i 300 km/h, a jeśli ktoś im „wymusi”, to będzie tylko i wyłącznie jego wina.

    • Jaki z Ciebie specjalista, widzę że potrafisz odczytywać prędkość ze zdjęć. Oczywiście, że jak ktoś wymusza pierwszeństwo to jest tylko i wyłącznie jego wina. W takich przypadkach policja nie zastanawia się z jaką prędkością jechał samochód na drodze z pierwszeństwem, tylko od razu dają mandat osobie która się wcina. Tak to jest jak się wybiera najtańszą firmę ubezpieczeniową, później ciężko kasę dostać.

      • Ale jaki ma czlowiek wplyw na wybor firmy ubezpieczeniowej sprawcy? Ja sie sadze z Proama – wybitni w unikaniu placenia – i mam miec pretensje do sprawcy ze tam akurat ubezpieczyl a nie w PZU? pomysl troche …. a nie bzdury wypisujesz …
        Woje auta mam ubezpieczone w firmach gdzie ie robia problemow bo juz korzystalam z AC ale nie mam wplywu na wybor ubezpieczycieka przez sprawce …

  5. Bzdury opowowiada ten motocyklista !!! Jeśli wyrok sądu jest taki, ze jedynym winnym jest kierowca mercedesa to ubezpieczyciel nie moze podważyć wyroku sądu i musi wypłacić 100 % odszkodowania.
    U mnie było podobnie, wypłacicli ma za samochód 70 % ponieważ uznali ze jadąc zbyt szybko przyczyniłam się do wypadku, dlatego potrącili mi 30 % za przyczynienie się. Ale napisałam odwołanie, powołując się na wyrok sadu i nie mieli wyjścia – zapłacili wszystko.
    Wiec albo ten motocyklista ma w wyroku, ze się przyczynił i wtedy nic nie wskóra, albo jest matołem i nie potrafi napisać odwołania.

    • Alla, żadne bzdury wyrok zapada zgodnie z ustawą prawo o ruchu drogowym, na podstawie zeznań i stwierdzeń rzeczoznawców. Ubezpieczenie jest wypłacane na postawie umowy ubezpieczenia gdzie masz wyłączenia a to co może być wyłączone reguluje odrebna ustawa. Najprostszy Przykład jak jedziesz niesprawnym technicznie pojazdem może nie być stwierdzona Twoja wina a ubezpieczenia nie dostaniesz. To samo w przypadku gdy mogłeś uniknąć zdarzenia ale tego celowo nie zrobiłeś i Ci to udowodnią. Jest jeszcze kilka takich kruczków, pod które można podciągnąć prędkość.

      • Troche dziwne bo przeciez on chce skorzystac z OC sprawcy wiec albo ma wyrok w ktorym jest napisane winny i koniec i ubezpieczyciel nie ma zadnej mozliwisci by migac sie z placenia. Albo ma wyrok gdzie jest informacja o przyczynieniu sie i wtedy faktycznie furtka dla ubezpieczalni otwarta.
        To zalezy co jest w wyroku. A skoro chlopiec ma problemy to znaczy ze cos w tym wyroku wskazuje iz faktycznie sie przyczynil. Tetaz szuka swiadkow? Na etapie procesu karnego mogl sie ogarnac a nie teraz. I dla procesu cywilnego zle jesli ma wyrok ze sprawy karnej, gdzie wina nie jest 100 procentowo uznana kierowcy busa.
        Chybaze wyroku ze sprawy karnej jeszcze nie ma to trzeba czekac bo nie wszyscy ubezpieczyciele wyplacaja kase tylko na podstawie postawienia komus zarzutow. Ja czekalam do uprawomocnienia wyroku a wiec calutki rok.

    • Przyczynienie a wina w postępowaniu karnym to nie to samo Panie,, zjadłem wszystkie rozumy,, za trudne dla Ciebie, wiem ale zostaw komputer i nie zasmiecaj internetów

  6. Jaka to jest firma ubezpieczeniowa?

  7. Po pierwsze na miejscu zapewne była policja jeśli ona nie stwierdziła winy motocyklisty to nie widzę uprawnień ubezpieczyciela do stawiania takich tez. A tak na marginesie to uważam że wkoncu ustawodawca powinien się wziąść za ubezpieczycieli…którzy matacza w sprawach i uchyla się od odpowiedzialności. Paranoja jest też to ze ubezpieczyciel ustala wysokość odszkodowań…wycena uszkodzeń powinni się zajmować niezależni rzeczoznawcy nie powiązani z żadną firma ubezpieczeniowa mający specjalne uprawnienia do takich wycen….wtedy może by się skończył temat ze śmiesznymi odszkodowaniami nie mającymi pokrycia z rzeczywistością. Sam prowadzę batalię w sądzę o odszkodowanie gdzie ubezpieczyciel próbuje mnie oskubac na parę tysięcy.

  8. jak to nie przejdzie to pewnie wyjdzie ,że jechał bez pasów motocyklem wszystko aby nie wypłacić odszkodowania

  9. Informacje nieprecyzyjne.
    Firma ubezpieczeniowa nie może decydować o winie, gdy toczy się jeszcze proces karny sprawcy, a ewidentnie pierwszeństwo wymusił kierowca busa. Sad mógłby go uniewinnić, ale na podstawie

    naprawdę mocnych dowodów, ze motocyklista przekroczył znacznie prędkość. Póki nie ma wyroku skazującego ubezpieczyciel uznaje, ze nie ma winnego i nie wypłaci odszkodowania. Jeśli sąd uniewinni kierowcę busa, to praktycznie pozamiatane, pozostaje jedynie proces cywilny ze sprawcą. Tu mamy przykład książkowy, jak postawienie zarzutów sprawcy wypadku usypia czujność poszkodowanego. Trzeba niestety od razu atakować, jako oskarżyciel posiłkowy, przedstawiać świadków, dowody, dązyć do ukarania sprawcy w procesie karnym. Gdy się tych czynności od razu zaniecha, to potem praktycznie nie ma szans na wygraną przed sądem.
    Nigdy nie polegajmy tylko na oskarżycielu z urzędu, bo sprawca się może sprytnie wymiksować.

  10. Daj firmie prawniczej 35% i wal z grubej rury, w procesie uznają że w 20% przyczyniłeś się do zdarzenia ale w sumie wyjdziesz na swoje.