Pomnik Lew Symbol Lwowa przejdzie prace konserwatorskie i restauratorskie
10:15 17-03-2023
– W przypadku tego obiektu zlecimy przede wszystkim oczyszczenie powierzchni piaskowca, odsolenie, uzupełnienie ubytków, scalenie kolorystyczne monumentu oraz zabezpieczenie przed dewastacją kamienia specjalnym preparatem. Konieczne będzie także oczyszczenie i zabezpieczenie metalowej tablicy z pozostawieniem lekkiej patyny. Prace przy pomniku powinien wykonać dyplomowany konserwator dzieł sztuki – mówi Janusz Semeniuk, Zastępca Dyrektora Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Lublin.
Planowane prace powinny zostać wykonane zgodnie z programem prac konserwatorskich oraz warunkami określonymi przez Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Mają służyć oczyszczeniu powierzchni kamienia z zabrudzeń, napisów i glonów, powstrzymaniu destrukcji kamienia oraz podniesieniu walorów estetycznych pomnika.
Pomnik Lew Symbol Lwowa (wysokość figury lwa – 190 cm, cokołu – 160 cm) wykonano na podstawie rzeźby lwów znajdujących się przed Panteonem Chwały na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Prezentuje posąg siedzącego lwa z łbem zwróconym w lewo z lewą łapą opartą na tarczy z herbem Lwowa. Z trzech stron postumentu wyryte są napisy, od frontu o treści: W 75 ROCZNICĘ ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI I OBRONY LWOWA RODACY.
Pomnik wzniesiono staraniem lubelskiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich według oryginału z 1930 r. artysty Józefa Sarzyńskiego. Monument odsłonięto 10 czerwca 1995 roku na północno-zachodnim stoku wzgórza zamkowego na sztucznie uformowanym plateau. Figurę według wzoru z Cmentarza Orląt wykonał Witold Marcewicz.
(fot. źródło UM Lublin)
Obecnie o taki historyczny symbol własności trzeba szczególnie dbać, niech „bracia” wiedzą czyj był Lwów zanim nastała tam wolna Ukraina.
I pyk ruble wpadły za pisanie codziennych bzdur. Mam nadzieje, że odpowiednie służby się tobą niedługo zajmą.
Janie, a TVP szczujnia w jakiej walucie ci płaci ?
Dostanie deputat na świerszcze i mączniaki.
na razie dzielnie nas broni przed ukraińcami nawet nie chcą pracować w marketach
Na podstawie kacapskich bajek?
Po co mają pracować jak 500+ jest, PESEL jest, a co za tym idzie już niedługo obywatelstwo – żyć, nie umierać. Wojna dalej tylko w mediach,a na wschodzie Ukrainy lud zachwycony, że w końcu będzie częścią Wielkiej Rassiji. Tak, wziąłem za to ruble – darujcie sobie trole z NASKu i pożyteczni idioci dalsze komentarze. Pojadę do UA tak jak parę lat temu do Bergamo. 🙂
Może trzeba by pomyśleć o tablicy pamiątkowej w języku ukraińskim, zanim siostry i bracia polskiego się poduczą.
Lepiej tych „biedaków” nie straszyć i nie drażnić, tak jak zaprzestano testować syreny alarmowe, to i nie umieszczać, na lwie żadnych tablic mówiących co, kiedy i dlaczego.
Nawet po polsku, bo jeszcze który by zrozumiał…
Nie nudzi wam się radziecka propaganda jeszcze ?
Żadnymi braćmi i siostrami nie jesteśmy waszymi !!!Tu jest Polska a nie Ukraina więc żadnych napisów w języku ukraińskim niebedzie na Lwie,pozatym Lwów należał kiedyś do Polski !!!!
Natko o ile dobrze pamiętam to zawsze mówiono, że ryba psuje się od głowy.
Otóż nasza nazbyt empatyczna głowa Państwa pierwsza użyła tych określeń, a potem Mateusz Kłamliwy to upowszechnił i tak z dnia na dzień przybyło nam kilkadziesiąt milionów sióstr i braci.
I cieszmy się, że nie wszyscy zwalili się nam na utrzymanie.
Nikt przecież nie zaprzecza, że Lwów należał kiedyś do Polski.
Tylko co chcesz przez to powiedzieć?
Szczecin należał do Polski, Szwecji, Brandenburgii, Prus i Niemiec.
Wrocław należał do Polski, Czech, Austrii i Niemiec.
W RPA rządzili „biali” a o ziemie w Ameryce Północnej walczyli Anglicy przeciw Francuzom.
W Kanadzie głową państwa jest król Karol III a językiem urzędowym jest angielski i francuski.
Tak właśnie wygląda nie tylko współczesny świat.
Wielkim mocarstwom nie przeszkadzało decydowanie w Jałcie jakie mają być granice Polski i pod czyimi wpływami nasz kraj będzie.
Póki co ciesz się, że nasza granica z Rosją nadal wynosi ok. 210km.
Bo gdyby dodać 418km z Białorusią (a widzimy co tam się dzieje) i 535km z Ukrainą to może nawet nie miałabyś okazji napisać komentarza.
Dziś za Żuka pomnik wykonywał by Koziara.
Ach ten dziadziuś i jego jeże.
Maja na niego głosować.
Każdemu polskojęzycznemu politykierowi propagującemu pojednanie z „braćmi” należy się stryczek.
Ciekawe spostrzeżenie…
Przecież to pojednanie to jednak przede wszystkim pomoc militarna.
Bezpośrednia lub pośrednia.
Brak tej pomocy byłoby dużym wsparciem dla Rosji.
Być może nawet byłoby już po wojnie.
I mielibyśmy kolejne ponad 500km granic z Rosją i ich wojskiem.
Co zatem należy się komuś głoszącym takie poglądy jak twój?
Brakuje ci „bliskości” z sowietami???