Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelska policja podsumowała świąteczny weekend na drogach regionu

Lubelscy policjanci podsumowali świąteczny weekend na drogach regionu. W 12 wypadkach drogowych śmierć poniosła jedna osoba, a 17 zostało rannych.

Przez cztery dni świątecznego weekendu policjanci czuwali nad bezpieczeństwem podróżnych. Podczas działań na drogach funkcjonariusze sprawdzali czy kierujący poruszają się zgodnie z przepisami i dozwoloną prędkością. Kontrolowali trzeźwość kierowców oraz stan techniczny pojazdów. Mundurowi zwracali również uwagę czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci przewożone są w fotelikach bezpieczeństwa.

– W tym okresie na drogach województwa lubelskiego doszło do 12 wypadków drogowych, w których 1 osoba poniosła śmierć, a 17 odniosło obrażenia. Podczas kontroli drogowych ujawnionych zostało także 56 nietrzeźwych kierujących, odnotowaliśmy także 154 kolizje drogowe – informuje st.sierż. Kamil Karbowniczek z KWP Lublin.

2017-04-18 10:02:33
(fot. lublin112.pl)

11 komentarzy

  1. Gratulacje – zupełnie dobre wyniki.

  2. Po wsiach jeździli i po krzakach stali najwyraźniej.
    Dwa dni świąt za kierowcę robiłem (przez antybiotyk) i ani jednego policjanta w Lublinie nie widziałem.
    Za to taki wysyp niedzielnych (albo po prostu „nieświeżych”) kierowców, że głowa mała… ulice puste, a i tak się zatory robiły przez „bardzo ostrożnych i powolnych”.

  3. Może nie dla każdy traktuje podróżowanie samochodem jak wyścig. To, że jest ostrożnie i powoli to bardzo dobrze dla większości.
    W święta nie jeżdżą kurierzy czy sprzedawcy obwoźni a to tym z wiadomych względów się zawsze spieszy.
    Na drogach pozostali jedynie fotelowcy, którzy odcięci od świata blachą i szkłem muszą pokazać swoją wyższość nad gorszym sortem, który pozwala sobie znaleźć się na drodze którą jedzie prawdziwy kierowca.

    • Ola naprawdę szacun za komentarz. Bardzo lubię taki rodzaj wypowiedzi , na wysokim poziomie z wystającą szpileczką. Masz rację.

    • Ale 30/50 czy 40/70 (a widziałem kilku takich w te święta) to jest jednak lekka przesada przy suchej nawierzchni i doskonałej pogodzie. Już myślisz, że pijany, a to jedzie dziadek/wystraszona kobieta/młokos (niepotrzebne skreślić), z nosem na szybie i przerażeniem w oczach.
      Za miasto nie wyjeżdżałem, ale zakładam że kilka takich sierot jadących 60/90 czy 70/120 też potrafi ciśnienie podnieść… i wcale to „powoli” nie oznacza w takim przypadku „bezpiecznie”.

      • Dobra rada psychologa.

        Oddaj prawko jak Ci skacze ciśnienie z takich powodów. Jeszcze, nie daj Boże zaslabniesz sobie i zrobisz innym krzywdę.

      • Jeżeli zdarza się 30/50 czy 40/70 to być może podchodzi pod blokowanie/zmniejszanie płynności ruchu. Bardzo rzadko spotykam się z takimi przypadkami kierujących. Po za tym kierowca ma obowiązek dostosować prędkość również do swoich umiejętności. Jeśli ma mniejsze zdolności, predyspozycje do kierowania to postępuje prawidłowo tak jadąc. Nie powinno się mieć za to pretensji. Wyprzedzanie takich nie jest zabronione.

        Po stokroć częściej występuje: 50/30 czy 70/40 – i to nie są pojedyncze przypadki, tylko raczej norma. Mało tego: zdarza się nawet, że jadący 30/50 czy 70/40 jest jeszcze poganiany, bo za wolno jedzie.

        Czyli mamy taką sytuację:
        -kierowca jadący powoli, acz zgodnie z przepisami jest krytykowany
        -łamanie przepisów (np. ograniczenia prędkości) jest tolerowane, a nawet pożądane
        Wszystko na opak. Zamiast „jadę powoli i ostrożnie”, bo tak przepisy nakazują, mamy „jadę szybko, bo: tak wszyscy jadą, nie chcę, żeby ktoś zarzucił „że jadę jak dziadek” a po za tym, to przepisy są złe, a ograniczenia prędkości nie potrzebne”.

        Nie kieruję tych żali konkretnie do Ciebie, gdyż jest ogólne przyzwolenie na nieposzanowanie przepisów.

        • Co do ogólnego przyzwolenia na łamanie przepisów – owszem, też istnieje.
          Ale jak jadę (tydzień temu tak miałem na przykład) obwodnicą od węzła „Sławinek” po węzeł „Rudnik”, przepisowo, prawym pasem, z tempomatem ustawionym na 120… i wyprzedzam (ze sporą różnicą prędkości) prawym jadących nie tylko środkowym, ale też takich snujących się po lewym (przy wolnym prawym i środkowym), to coś tu jest nie tak.

    • Obwoźny sprzedawca

      Olu wnioskuję po Twojej wypowiedzi że nie jesteś ani fotelowcem, ani kurierem ani też obwoźnym sprzedawcą …. tylko zwykłą przeciwniczką jazdy z tzw „dostosowywaniem się do warunków ruchu na drodze” …. mniejsza o to … czasami wystarczy niefortunny zbieg okoliczności a teoria nt. jazdy uczestników ruchu tworzy się sama. Tak jak na życie tak i na kolizje/ wypadki nie ma złotego środka.

  4. Też dużo jeżdziłem w święta za kółkiem policji brak

Z kraju