Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pokłócili się o dziewczynę, zaatakował nożem rodzonego brata. 36-latek oczekuje na wyrok za zabójstwo

Poszli do baru, gdzie pokłócili się o dziewczynę. Mężczyzna podejrzewał, że jego brat może romansować z jego partnerką. W pewnym momencie zadał mu ciosy nożem w głowę i klatkę piersiową. 32-latka nie udało się uratować. To kolejne zabójstwo, za jakie odpowiada Marcin M.

We wtorek przed Sądem Okręgowym zakończył się proces 36-letniego Marcina M., który jest oskarżony o zabójstwo rodzonego brata. Wszystko wydarzyło się 13 grudnia 2018 r. w Czemiernikach w powiecie radzyńskim. Feralnego dnia Marek M. wraz z bratem Marcinem M. oraz jego partnerką Kamilą F. wybrali się na zakupy po czym poszli do baru zlokalizowanego na stacji paliw.

Siedli przy jednym ze stolików i zaczęli pić piwo. Jednak w pewnym momencie bracia zaczęli się kłócić. Niebawem cała trójka opuściła lokal. Stanęli na parkingu przed budynkiem kontynuując sprzeczkę. Jak relacjonują śledczy, w pewnym momencie Marcin M. wyciągnął nóż i zadał bratu cios w głowę i w klatkę piersiową. Marek M. upadł, zaś jego brat wraz z partnerką oddalili się z terenu stacji paliw.

Zakrwawionego Marka M. znalazł przypadkowy mężczyzna. 32-latek żył, jednak jego stan był bardzo ciężki. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni udzielili mu pierwszej pomocy po czym przetransportowali go do szpitala. Jego życia nie udało się jednak uratować. Zmarł on na skutek odniesionych ran. Później okazało się, że ostrze noża przebiło m.in. płuco.

Po niespełna godzinie Marcin M. oraz Kamila F. byli już w rękach policji. Zatrzymano ich w domu, kiedy pakowali swoje rzeczy z zamiarem ucieczki. W trakcie prowadzonych czynności ustalono, że do wszystkiego miała przyczynić się partnerka mężczyzny. Kiedy bracia się pokłócili, miała powiedzieć do Marcina M., aby ten okaleczył brata. Wiedziała, że ma on ze sobą nóż, gdyż kupił go tuż przed udaniem się do baru. Jakby tego było mało, Kamila F. była też powodem kłótni obu braci. Marcin M. podejrzewał, że ta go zdradza właśnie z jego bratem. Oboje zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty.

Proces rozpoczął się w grudniu 2019 roku. Marcin M. został oskarżony o zabójstwo, zaś Kamila F. o nakłanianie do okaleczenia, zacieranie śladów przestępstwa oraz nieudzielenie pomocy rannemu. Kobieta nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Mężczyzna przyznał się do winy, jednak jak zapewniał przed sądem, nie chciał zabić brata, a jedynie go okaleczyć. Potwierdził, że nakłoniła go do tego Kamila F., dlatego też zadał mu cios w głowę. Dodał też, że nie wie dlaczego wbił jeszcze bratu nóż w klatkę piersiową.

– Przewidując możliwość i godząc się na pozbawienie życia swojego brata Marka zadał mu cios w głowę powodując ranę ciętą w okolicy czołowej o długości około 10 cm, a następnie ugodził w klatkę piersiową – relacjonował przed sądem prokurator Janusz Syczyński.

Co ważne, jest to kolejna zbrodnia, za którą odpowiada Marcin M. Wcześniej był on już karany za zabójstwo. Odsiedział za to w więzieniu 15 lat. Na wolność wyszedł w sierpniu, kilka miesięcy przed feralną wyprawą do baru. Proces dobiegł już końca, jednak sąd postanowił, że ogłoszenie wyroku odbędzie się na kolejnym posiedzeniu, które nastąpi za dwa tygodnie.

(fot. archiwum)

11 komentarzy

  1. To go zresocjalizowali przez te 15 lat. Jak zawsze wszystko przez baby.

  2. Co za wykolejony człowiek. Nic tylko go wziąć ***

  3. Do utylizacji

    • W historii ludzkości zdarzały się już, że o dostęp do jedynej samicy w okolicy brat, brata kamieniem śmiertelnie raził… pomnijcie se Kaina I Abla. Podobnież dobry Bóg mordercy nie zutylizował – przymknął swoje boskie oczy i na bratobójstwo i na późniejsze kazirodcze zachowanie się mordercy…
      Bierzcie przykład z naszych pra, pra ojców i matki ludzkości Ewy…

  4. Powinna byc kara smierci jak na bialorusi a nie utrzymywc pasozyta z podatkow

  5. Cichobiorek cichodajek

    O dziewczynę… zabił (!) Jeden nie żyje, drugi w kryminale, a kobitce wypada trzeciemu nadstawić…
    To tak jak w przysłowiu: „Gdzie sie dwóch bije tam trzeci korzysta”.

  6. za zabojstwo dostal 15 lat czy wyszedla za dobre sprawowanie?

    • Miał 20 lub mniej lat gdy zabił pierwszy raz, sąd nie mógł wymierzyć maksymalnej kary z uwagi na wiek sprawcy oraz szansę resocjalizacji.

  7. Państwo sędzia to ma płacone za posiedzenie? Nie można było ogłosić wyroku na tej rozprawie? Tak sobie pytam obiektywnie.

    • Miał 20 lub mniej lat gdy zabił pierwszy raz, sąd nie mógł wymierzyć maksymalnej kary z uwagi na wiek sprawcy oraz szansę resocjalizacji.

Z kraju