W pijackim widzie „orał” o północy drogę wojewódzką. Później wjechał do rowu i usnął
19:04 15-09-2016 | Autor: redakcja
Niemałe zdziwienie wywołał na kierowcach poruszających się przed północą drogą wojewódzką nr 815 Parczew – Wisznice widok, jaki dostrzegli przed sobą. Na wysokości miejscowości Jabłoń natknęli się bowiem na jadący całą szerokością jezdni ciągnik rolniczy. Pojazd miał do tego opuszczony pług, który ciągnąc się po jezdni pozostawiał za sobą snop iskier. W końcu o dziwnym zachowaniu kierowcy ciągnika powiadomiona została policja.
Jednak funkcjonariuszom nie było dane zobaczyć nietypowej jazdy traktorzysty. Gdy bowiem dojechali na miejsce, zastali ciągnik znajdujący się w przydrożnym rowie. Kiedy podeszli bliżej, dostrzegli śpiącego w środku mężczyznę.
Gdy został obudzony poddano go badaniu alkomatem. Urządzenie wykazało u 30-latka ponad 4 promile alkoholu w organizmie. Teraz mieszkaniec gminy Jabłoń za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna a dodatkowo utrata prawa jazdy.
(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2016-09-15 19:00:33
Ale pierwszy nie jest, ziomek z Glinnego Stoku zaorał po pijaku droge lokalnà. Pamietacie to?
Może dostał dotację na nowatorską uprawę? A teraz wezmie odszkodowanie,bo mu przeszkodzili.
Tylko ciekawe czy ktoras mu sie podlozy jak mial 4 promile. Raczej 500+ to on nigdy nie dostsnie. Gdyby krowy w majtkach chodzily to i on i wiekszosc podsklepowych bywalcow d…… by w zyciu nie widzieli. Zgodze sie, ze nie problem zrobic tylko dac rade wychowac.
Gość z fantazją
A gdyby tak ludzi co przekraczają dawkę śmiertelną poddawać eutanazji.