Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pijacki rajd Ukraińca, drugi w ciągu trzech dni. Zatrzymali go wracający ze służby policjanci

Pijany Ukrainiec zaatakował usiłujących go zatrzymać policjantów, później chciał ich przekupić. Trzy dni wcześniej wpadł w podobny sposób, również jadąc po pijanemu pod prąd.

Wszystko wydarzyło się w piątek około godziny 22:20 na al. Andersa w Lublinie. Wracający ze służby trzej funkcjonariusze Oddziału Prewencji z Lublina zauważyli jadące pod prąd audi, którego kierowca taranował znaki drogowe. Nie zastanawiając się długo, postanowili reagować. Zawrócili i ruszyli w pościg za kierowcą. Gdy ten skręcił w ul. Kalinowszczyzna, jeden z funkcjonariuszy zajechał mu drogę, drugi zaś zablokował swoim samochodem przejazd, aby mężczyzna nie mógł wycofać.

Po chwili zabrali mężczyźnie kluczyki uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Wtedy kierowca audi zaczął zachowywać się agresywnie. Nie wykonywał wydawanych mu poleceń oraz zaatakował policjantów. Szybko został jednak obezwładniony. Niebawem na miejsce dotarły powiadomione w międzyczasie patrole drogówki.

Kierowcą audi okazał się obywatel Ukrainy. Od mężczyzny wyraźnie wyczuwalna była silna woń alkoholu. Odmówił on jednak poddania się badaniu alkomatem, twierdząc, że to nie on kierował samochodem. Został więc przewieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego krew do badań. Pomocy medycznej wymagał również jeden z funkcjonariuszy, który w momencie zatrzymywania agresora, doznał urazu dłoni.

Jak się niebawem okazało, to nie był pierwszy tego typu wyczyn Ukraińca. We wtorek, a więc trzy dni wcześniej, wpadł on w centrum Lublina, gdzie również jechał pod prąd. Wtedy miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany, zaś pojazd, którym się poruszał, trafił na policyjny parking. Policjanci zatrzymali mu również prawo jazdy.

Wczoraj został on skazany na grzywnę, w piątek zaś odebrał z policyjnego parkingu auto. Kilka godzin później znów kompletnie pijany wyjechał na ulice miasta. Mężczyzna znów trafił do policyjnej celi, gdzie trzeźwieje. Gdy dojdzie do siebie, po raz kolejny stanie przed obliczem prokuratora.

(fot. lublin112)
2017-12-09 08:07:28

42 komentarze

  1. Może starczy już banderowców

  2. Skoro zaatakował policjantów dlaczego nie został zastrzelony??

  3. Ehh..znowu te przygłupie chłopaczki ukraińskie

Z kraju