Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pierwszy mecz sezonu ORLEN Superligi Kobiet w hali Globus

Pierwszy mecz nowego sezonu ORLEN Superligi Kobiet odbędzie się już w najbliższy wtorek 12 września. MKS FunFloor Lublin podejmie Galiczankę Lwów. Początek spotkania o godzinie 18:00.

Już w najbliższy wtorek 12 września MKS FunFloor Lublin wraca do gry. Lubelskie szczypiornistki podejmą Galiczankę Lwów w meczu pierwszej serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet w sezonie 2023/2024. Początek o godzinie 18:00. Zachęcamy do wzięcia udziału w wydarzeniu.

Wypowiedzi przedmeczowe zawodniczek

Aleksandra Olek

Aleksandra Tomczyk

Daria Szynkaruk

Dominika Więckowska

Edyta Majdzińska

Paulina Masna

Weronika Gawlik

Prezentacja drużyny MKS FunFloor Lublin na sezon 2023/2024

W tym tygodniu odbyła się uroczysta prezentacja zespołu MKS FunFloor Lublin na sezon 2023/2024. Kibice licznie zebrani na Wirydarzu Centrum Kultury przy ul. Peowiaków 12 mieli okazję, by spotkać się z zawodniczkami i sztabem szkoleniowym w nowym składzie i w nowych strojach.

– Walczymy o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. Walczymy o to, by nasi kibice byli zadowoleni z tego, jaki zespół będą obserwować na parkiecie. Chcemy także, by nasze zawodniczki czuły satysfakcję, schodząc z boiska po każdym spotkaniu, bo to też się liczy. Zmieniliśmy całkowicie styl gry i sposób myślenia o piłce ręcznej. Ma to nas przybliżyć do upragnionych celów. Do tego, o czym marzą ludzie zgromadzeni w Wirydarzu Centrum Kultury – tłumaczył jeszcze przed oficjalnym otwarciem prezentacji Prezes MKS Lublin S.A., Tomasz Lewtak.

Po zakończeniu części oficjalnej chętni kibice wzięli udział w konkursie wiedzy o lubelskim klubie. Tuż po rozstrzygnięciu rywalizacji scena zaczęła się wypełniać zawodniczkami 22-krotnych mistrzyń Polski i lubelskim sztabem szkoleniowym.

– Bardzo się cieszę, że mogę być częścią tego wielkiego projektu. Mam nadzieję, że przysporzymy w tym sezonie wielką dumę, chwałę i wiele radości po każdym spotkaniu. Ja ze swojej strony pragnę zapewnić, że włożę swoje serce i energię, aby nasz zespół grał na jeszcze wyższym poziomie sportowym. Proszę o wsparcie dla nas, dla dziewczyn. Zarówno w fajnych dla sportowca chwilach, jak i w tych trudnych. Mam nadzieję, że my odwdzięczymy się świetną grą. Do zobaczenia w hali – przywitała się z publicznością trenerka, Edyta Majdzińska.

Nie zabrakło niespodzianek. Przed kibicami zaprezentowała się nowa kapitan biało-zielonych, Daria Szynkaruk.

 – Chcę podziękować dziewczynom i sztabowi za zaufanie. Przejęcie tej roli po Weronice Gawlik to duży zaszczyt. W pełnieniu tej funkcji będzie mi na pewno pomagać rada drużyny w składzie: Weronika Gawlik, Kinga Achruk i Dominika Więckowska. Zespół tworzy każda z nas. Ważne jest to, co stworzymy jako drużyna. Naszym wspólnym celem jest jedność. Każda z nas dołoży swoją cegiełkę do naszych zwycięstw i sukcesów – zadeklarowała nowa kapitan.

Spytaliśmy zawodniczki MKS-u, jak one odbierają wybór nowego kapitana biało-zielonych.

– To dobry ruch. Za Darią idziemy my wszystkie. Nowa krew. Idą za tym duże zmiany. Przejęcie obowiązków po Weronice Gawlik to dla Darii na pewno duże wyróżnienie – komentuje Oktawia Płomińska. – To powiew świeżości, choć oczywiście Wera z Kinią będą pomagać. To wymagająca funkcja, ale Daria da radę – zapewnia Julia Pietras. – Przejęcie tej pałeczki było dosyć płynne. Wera przekazała ją Darii. Drużyna jest z Darią i chce jej pomóc w tej nowej roli. Na pewno nie zostanie z tym sama. Razem dźwigniemy ten wózek. Z nią na czele oczywiście – mówi Dominika Więckowska. – Cała drużyna pójdzie za „Szynką”. Mamy jeden cel. Ta zmiana to coś nowego, świeżego. Czasem potrzebna jest taka zmiana. Wera robiła super robotę, ale może ta zmiana wniesie coś fajnego – zaznacza Aleksandra Olek. – Daria jest niezwykle dojrzała i ma umiejętności, które sprawią, że poradzi sobie w tej roli wyśmienicie – zauważa Paulina Masna. – Daria świetnie się spisze w tej roli. Jestem tu pierwszy sezon, więc trudno mi powiedzieć, jak było wcześniej. Darię wybrał cały zespół i sądzę, że wyjdzie to na plus – twierdzi Aleksandra Tomczyk. – Trzymam za Darię kciuki. Ja zawsze wiedziałam, że „Szynka” może być takim naszym wodzem. Mam nadzieję, że wszyscy pójdą za nią w ogień – dodaje Romana Roszak.

Weronika Gawlik także popiera zmianę na czele zespołu.

– Idzie nowe. Mamy nowego prezesa, nowego trenera, nowy sztab, jest coraz więcej nowych, młodych dziewczyn. Potrzebny był powiew świeżości. Oczywiście, jeśli będzie trzeba zabrać głos, nie będę milczeć. Daria jednak już w ubiegłym sezonie pokazała, że jest odpowiedzialną i szeroko myślącą osobą. Ma nastawienie na sukces sportowy i wierzę, że w tej roli będzie stanowić dodatkowy motor napędowy dla drużyny – mówi bramkarka biało-zielonych.

– Taką decyzję podjął zespół. Ja się bardzo cieszę. Przed drużyną wiele nowych wyzwań. Zmiana kapitana jest związana z wejściem w nowy etap. Jestem przekonana, że Weronika jako poprzedni kapitan również będzie bardzo mocno wspierać drużynę, a Daria spełni swoją funkcję bardzo dobrze. Dziewczyny z większym stażem także oczekują od młodszych, by brały ciężar na swoje barki. To duża odpowiedzialność, ale Daria udowodniła, że jest osobą bardzo odpowiedzialną. Liczą się predyspozycje charakterologiczne, wolicjonalne i zaufanie zespołu. Daria to wszystko ma – kończy trenerka MKS-u, Edyta Majdzińska

Lublinianki zaprezentowały się przed kibicami w nowych koszulkach na sezon 2023/2024. Stroje przypadły do gustu zgromadzonym, a także samym zawodniczkom.

– Z sezonu na sezon są coraz ładniejsze – przyznaje Szynkaruk. – Nowe koszulki to zawsze fajny nowy początek. Jest bardzo ciekawy projekt. Jest tu ukryty przekaz w postaci motywu „trzydziestek”, symbolizujących nasz trzydziesty sezon w europejskich pucharach i trzydziestolecie klubu w krajowej ekstraklasie – klaruje Płomińska.

Po serii wspólnych zdjęć na scenie biało-zielone wyszły do kibiców, by rozdawać autografy i rozmawiać z zebranymi fanami lubelskiego MKS-u. Zawodniczki nie kryły, że wyczekiwały spotkania z lubelską publicznością.

– Bardzo tęskniłyśmy. Doceniamy, że kibice stawili się tak licznie, bo ich potrzebujemy. Fajnie, że przyszli, że są ciekawi, jak wygląda nasz zespół. Rewelacja – cieszy się popularna „Okti”. – Przyszło bardzo dużo ludzi. To niezwykle miłe. Mam nadzieję, że dobra frekwencja będzie też na pierwszym meczu. Nowe zawodniczki są szczególnie zaskoczone rozmachem – przyznaje z kolei Romka Roszak.

– Jest super, choć tę energię w pełni poczuję pewnie dopiero podczas meczu na Globusie. Nie mogę się już tego doczekać. Jest jednak bardzo miło. Jestem w szoku, jaka atmosfera tu panuje i jak dużo osób jest zaangażowanych w lubelską piłkę ręczną. To jest bardzo fajne i napędza do działania. Super chwile. Świetna organizacja. Dobrze się na to patrzy – mówi Aleksandra Tomczyk. – Na pewno cieszymy się, że przyszło tak wielu kibiców. My już nie możemy się doczekać, kiedy spotkamy się z nimi w hali. Za nami taki mały przedsmak i czujemy, że ten pierwszy mecz jest już bardzo blisko – podsumowuje starsza z sióstr Więckowskich. – Dobrze poczuć znów ten klimat. W końcu zaczną się emocje. Nie możemy się doczekać wtorku, a ta prezentacja i spotkanie z kibicami to taki przedsmak. Nowe stroje, stare cele. Mimo wszystko ten sezon będzie inny od poprzednich. Ambicje są wysokie. Chcemy sprostać oczekiwaniom – tłumaczy Paulina Masna. – To są przyjemne spotkania i zawsze czuję przed nimi dreszczyk emocji. Za mną już wiele takich prezentacji, ale za każdym razem jestem ciekawa tego, co się wydarzy – przyznaje natomiast Weronika Gawlik.

– Bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w tej uroczystości. Cieszę się, że mogę spotkać kibiców i wszystkich ludzi, którzy w Lublinie interesują się piłką ręczną. To miasto słynie z bardzo dużej ilości kibiców. W Lublinie jest dużo osób zaangażowanych w nasz sport. Dla mnie to spotkanie jest wielką przyjemnością – kończy trener Majdzińska.

W środowy wieczór lubelscy kibice pokazali, że są razem z drużyną. Lubelski zespół z kolei zapewnił, że jest gotowy, by walczyć o realizację niezwykle ambitnych celów. Frekwencja podczas prezentacji daje nadzieję na ważne miejsce piłki ręcznej kobiet w bogatej ofercie sportowej Lublina.

– Władzom miasta należy się szacunek, że mamy ten „problem” urodzaju. Mamy w Lublinie dużo sportu na najwyższym poziomie. Jesteśmy jedną z najbardziej usportowionych gmin w Polsce. Cieszymy się z tego. To wzmacnia konkurencję, a co za tym idzie też jakość. Wzmacnia też walkę o naszego klienta, czyli kibica. Chcemy sprawić, by przyszedł na nasz mecz. By mu się spodobało i by do nas wrócił na kolejne i każde następne spotkanie – mówi prezes Lewtak.

Zawodniczki MKS-u widzą i doceniają zmiany, jakie dokonują się w lubelskim klubie.

– Mam nadzieję, że to dla nas nowy rozdział. Każdy widzi, że budujemy tu coś konkretnego. To zaprocentuje. Nie chcemy grać dobrze tylko w tym sezonie. Chcemy zbudować coś na długie lata. Widzę nową energię w klubie. Nie tylko w kontekście drużyny. Skład się zmienił, ale cały MKS idzie organizacyjnie do przodu. Mamy wsparcie z miasta. Pozostaje nam pracować i wyczekiwać wyniku tej pracy – zaznacza Aleksandra Olek. – Każda z nas ma świadomość tego, o co walczymy. Prosimy jednak, by wykazać się cierpliwością do nas i do sztabu, by dać się nam rozwijać – apeluje Weronika Gawlik.

(źródło www.mkslublin.pl)

Dodaj komentarz

Z kraju