Pasażerowie pamiętają obietnice. Pociągi do Warszawy miały pokonywać trasę w 1,5 godziny, jadą ponad dwie
18:54 25-12-2022 | Autor: redakcja

Kiedy 29 maja 2017 r. w Lublinie, w obecności ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka, podpisywane były umowy na modernizację linii kolejowej Lublin – Warszawa zapowiadano, że czas przejazdu skróci się do 90 minut. Tymczasem obecnie najszybszy skład na tej trasie pokonuje ją w dwie godziny, wiele z nich na dojazd do stolicy potrzebuje nawet 2 godzin i 15 minut.
W związku z ostatnimi informacjami, jakie publikowaliśmy na temat kolejowych inwestycji w naszym regionie, otrzymaliśmy szereg pytań w tej sprawie. Pasażerowie wskazywali, że prace już dawno się zakończyły, owszem pociągi jeżdżą szybciej, jednak wciąż daleko im do obiecanej 1,5 godziny na pokonanie trasy z Lublina do Warszawy.
– Modernizacja trasy miała zwiększyć komfort i skrócić czas podróży. Jak obiecali wtedy ministrowie, przejazd pociągiem między Warszawą a Lublinem miał się odbywać z prędkością do 160 km/h i zająć 1,5 godziny. Owszem, po zakończeniu prac przejazd odbywa się w lepszych warunkach, jednak składy nie osiągnęły zakładanego czasu przejazdu. Na początku grudnia wszedł w życie nowy rozkład jazdy na przyszły rok i wynika z niego, że dalej pociągi między Lublinem a Warszawą będą jeździły ponad dwie godziny – wyjaśnia pan Antoni.
Podobnych sygnałów otrzymaliśmy kilka. Okazuje się, że… prace wciąż trwają. Jak wskazują przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, modernizacja linii kolejowej z Lublina do Warszawy została podzielona na dwa etapy. O ile roboty torowe i sieciowe zostały już dawno zakończone, to jednak zakres prac obejmuje także budowę Europejskiego Systemu Zarządzania Ruchem Kolejowym w zakresie systemu sterowania pociągiem. Termin ich zakończenia to maksymalnie grudzień 2023 roku. Do tego czasu ma się też zakończyć II etap modernizacji linii, obejmujący tory w okolicach Warszawy.
Jednak nie oznacza to, iż od 2024 roku pociągi z Lublina do Warszawy dojadą w 1,5 godziny. To bowiem może nastąpić nawet dopiero w 2027 roku, kiedy to cała inwestycja zostanie w pełni zrealizowana, uzyskane zostaną wszystkie niezbędne certyfikacje i pozwolenia. W międzyczasie też rozbudowany ma zostać odcinek między Warszawą a Otwockiem, gdzie pojawi się dodatkowy, czwarty tor.
(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)
przecież PO..y nie chcą szybkich kolei
Może chodziło mu o następną modernizację za następne 40 lat.
Na całym świecie są linie kolejowe na których można osiągać niewyobrażalne prędkości dla większości samochodów ale nie w Polsce.
Za PO jechało się 4,5 godziny.
kargule za peło tez jechalem 2 godziny wiec przestań glupoty gadac macierewicz i kaczor ci łeb wypralo razem z rydzykiem
Dekadę temu pociąg wyrabiał się w 2h25′
Kilka lat remontów, utrudnień, wymiana taboru, 10-cyfrowa sumka i urwali kilka minut.
W tym tempie zejście do 90 minut potrwa pół wieku i pochłonie z 10 miliardów.
Niestety możesz mieć rację. 🙂
Nie polega to na tym, żeby zrobić, tylko żeby robić… i zarobić. 🙂
Za Kuronia jechało się 2,5 godziny i było w porządku. O co chodzi??
1,5 godziny, to się jedzie… Własnym samochodem.
O obietnicę bez pokrycia, na którą wydano setki milionów złotych, utrudniając życie na wiele lat wielu ludziom.
To jest Polska, to wina Tuska, czego się spodziewaliście hehehe?
J.E.B.A.C PIS
Do tego czasu trzeba będzie remontować już istniejącą trasę