Oszczędził 700 zł na OC, teraz ma do zapłaty prawie 5 mln zł. Z roku na rok przybywa nieubezpieczonych pojazdów
18:14 02-02-2025 | Autor: redakcja

Wczoraj obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Ubezpieczenia Samochodu. Został on ustanowiony w celu podniesienia świadomości, jak ważne są ubezpieczenia pojazdu. Okazuje się bowiem, że z roku na rok zwiększa się liczba pojazdów, które nie posiadają obowiązkowego ubezpieczenia OC. Tylko podczas pierwszego półrocza ubiegłego roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wystawił blisko 170 tysięcy wezwań związanych z brakiem OC. Celem zobrazowania skali zjawiska warto wskazać, że przez cały 2018 rok było ich 93 tysiące.
Wielu osobom wydaje się, iż jest to zbędny wydatek, jednak wiąże się to z bardzo poważnymi konsekwencjami finansowymi. Zgodnie z przepisami już za jednodniową przerwę w ubezpieczeniu OC na posiadacza pojazdu nakładana jest kara. Jest to 20 proc. pełnej opłaty, w przypadku braku ubezpieczenia do 2 tygodni kara wynosi połowę stawki. Później naliczane są już opłaty w wysokości dwukrotności płacy minimalnej dla aut osobowych a trzykrotności jeżeli chodzi o samochód ciężarowy lub autobus.
Jednak wciąż jest to bardzo niewiele w porównaniu do sytuacji, kiedy to kierowca poruszający się nieubezpieczonym autem doprowadzi do kolizji lub wypadku. Wówczas musi on zwrócić z własnej kieszeni koszty odszkodowania i wypłaconych świadczeń. Jeżeli zaś auto należy do innej osoby, to odpowiadają solidarnie właściciel pojazdu i sprawca zdarzenia.
Jak wskazuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, obecnie długi związane z regresem ma ok. 22 tysiące osób. Wynoszą one łącznie ponad 380 mln zł. Rekordzista ma do zwrotu prawie 5 mln zł. Sporo osób musi zwrócić ponad milion złotych. Kwoty te przeważnie związane są ze szkodami osobowymi. Wiele z nich systematycznie rośnie, gdyż poszkodowani otrzymują regularne świadczenia. Coraz częściej pojawiają się też regresy sięgające kilkuset tysięcy złotych z tytułu samego zniszczenia mienia, gdyż likwidacja takich szkód również jest coraz bardziej kosztowna.
Dla przykładu, brak zachowania bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami skutkował kolizją trzech aut i odszkodowaniem w wysokości ponad 300 tys. zł. Kwotę tę musi zwrócić sprawca, który nie miał OC. Z kolei nieubezpieczony kierowca pojazdu ciężarowego, który uszkodził wiadukt, ma do zwrotu ponad 400 tys. zł. Nietrzeźwy i nieubezpieczony kierowca, który ulicami stolicy uciekał luksusowym autem przed policją, uszkodził kilka pojazdów oraz spowodował lekkie obrażenia u dwóch policjantów, musi oddać ponad 100 tys. zł.
Dla porównania średnia cena ubezpieczenia OC wynosi obecnie ok. 700-800 zł. W zamian za to firma ubezpieczeniowa pokrywa wyrządzone przez kierowcę szkody w mieniu aż do kwoty 6 mln zł, oraz do blisko 30 mln zł w przypadku szkód osobowych.
Polisę powinien mieć kierowca nie samochód.
I każdy pieszy.
i każdy wózek sklepowy
Czy takie OC na pieszego, obejmowałoby szkody wyrządzone po pijaku?
I każdy Franio
Jeszcze lepsi są cwaniacy, którzy myśleli, że oszukają system i zaoszczędzą na prawie jazdy albo będą mieć w nosie, że im je zabrano. Chcieli być „sprytni” i „życiowo zaradni”, a teraz mają długi i komornika na łbie do końca życia, bo spowodowali wypadek, a ubezpieczyciel wystąpił z regresem.
Jedyne, co odziedziczą po nich dzieci to długi.
Wiesz że można odmówić przyjęcia spadku?
Trudno odmówić spadku, jeśli jest nim mieszkanie, w którym żyje cała rodzina. Wtedy ma się wybór – albo spadek przyjąć i mieć wraz z mieszkaniem 200 tys. zł długu do spłacenia po „zaradnym” tatusiu, który sobie wymyślił, że będzie jeździł bez prawka, albo odmówić spadku, nie mieć długu, ale wtedy wylecieć na bruk.
Także nie cwaniakuj, bo nie tacy cwaniacy jak Ty kończyli na żebrach pod kościołem i na zupce z Caritasu.
no to nie pisz, że jedyne co odziedziczą to tylko długi…, ale i mieszkanie również
Cfaniakujesz to raczej ty. Doucz się i doczytaj dokładnie o prawie spadkowym, a potem wprowadzaj w błąd. Bo bzdury gadasz, aż miło. Coś gdzieś usłyszałeś i dopisałeś formułkę.
Poczytajcie sobie opinie internecie, o losowo wybranym ubezpieczycielu. I my im mamy płacić nieraz ponad 1000zł?
OC obowiązkowe tylko w przypadku kolizji lub wypadku nie ma kto pokryć szkody, ostatnie doniesienia uwagi i interwencji obejrzyjcie, zobaczcie jak to działa, tak jak gwarancja na nowy samochód co się stanie to wina klienta, a gwarancja 7 lat, tylko na co się pytam, ostatni raz mnie zrobil tak diler i tak tego nie odpuszczę, o nie
Bzdura. Miałem szkodę, pani miała OC bo gdyby nie miała to 15 tys. by buliła za naprawę z własnej kieszeni.
to musiała być kiła.
Polisa na kierowcę a nie na samochód! Dwa każdy rowerzysta czy pieszy również!
ubezpieczenie powinno być na osobę mam kilka aut ale nie ma możliwości jazdy kilkoma na raz i prowadząc rower i hulanogę elektryczną trzeba mieć OC dlatego oc powinno być na osobę i po temacie , wszystkich Franusiów obciążyć OC Składki z racji ilości ubezpieczonych się zmniejszy i wszyscy będą zadowoleni , wtedy i pieszy i hulajnoga , wszyscy mają OC ,świat jest lepszy
Ubezpieczenie absolutnie NIE POWINNO być na osobę, gdyż wtedy uciekanie z miejsca kolizji i nieprzyznawanie się do jej spowodowania byłoby praktyką nagminną.
Teraz, gdy ubezpieczenie jest na samochód, poszkodowany dostanie odszkodowanie, nawet gdy właściciel „nie pamięta”, kto prowadził pojazd w momencie kolizji. Jedyne, w czym może pomóc mu jego „amnezja” to brak punktów karnych w przypadku mandatu za niewskazanie kierującego. OC na osobę zagwarantowałoby mu absolutną bezkarność.
OC na osobę, a nie na pojazd, może mieć jeszcze bardziej katastrofalne skutki w przypadku wypadku drogowego z rannymi lub zabitymi, którego sprawca nie został ustalony albo np. był złodziejem, który pojazd ukradł, spowodował wypadek, po czym uciekł. Wtedy rodziny ofiar zostają bez grosza.
Są też inne problemy. Np. co w przypadku, kiedy w rodzinie jest 1 samochód, a użytkuje go 3 jej członków? Wtedy każdy musi mieć swoje ubezpieczenie OC na osobę, co znacznie podnosi koszty, a teraz wystarczy, że ubezpieczone jest po prostu auto i po problemie. Kolejna sprawa to problemy z wyliczaniem wysokości składek. Teraz jest to proste i jasne: składka jest pochodną wartości samochodu. Jak sprawiedliwie wyliczyć jej wysokość w przypadku ubezpieczenia na osobę? Albo w przypadku kogoś, kto ma trzy samochody?
Same problemy z tym OC na osobę i bardzo dobrze, że jednak jest na samochód. Tylko cwaniacy i kombinatorzy mogą postulować tak szkodliwy pomysł jak OC na osobę.
OC dla rowerów dość bezprawia
Bo OC dla samochodów skutecznie zakończyło bezprawie 🤣🤣🤣
Jeśli taki opój planuje jeździć napruty to OC i tak go nie urządza. Dziś realia są takie, że jak nie zrobi dzwona, to raczej nie wpadnie, no chyba że ludzie go złapią.
Pamiętajcie ,,cwaniacy OC,, jak nie macie rozdzielczości z żoną, ona ponosi również odpowiedzialność finansową… Komornik wejdzie też na jej konto i wspólny majątek oczywiście… Rejestracja pojazdu powinna ba osobę z uprawnieniami. Alkoholikom OC nie pomoże, też w razie wypadku jest regres z ubezpieczalni. Powodzenie, mądry Polak po szkodzie, może być baaardzo kosztowne i wywrócić życie do góry nogami…
jak koledzy napisali: OC na kierowcę. Młody wypadkowy płaci wysoką składkę. Stary 50 lat nie powodujący wypadków i bez mandatów płaci grosze. Jedzie czyimś samochodem i powoduje wypadek – OC z jego składki. Tak jest na wyspach? OC bywa droższe niż szybkie auto? A u nas ? Duża pojemność wielkiej amerykańskiej limuzyny i 200 KM – ogromna składka. Mała bzdzina i 260KM z niedużej pojemności – na dodatek kupione przez młodego wściekłego – niska składka. Gdzie tu sens. Mam kilka samochodów – ale jeżdżę tylko jednym jednocześnie. U nas rządzi lobbing ubezpieczalni które rżną nas na kasę i dlatego są takie przepisy. Kary za brak OC co chwilę wyższe. Kogo na nie stać ? W ten sposób niszczy się motoryzację jako hobby wielu ludzi. Ale podobnych idiotyzmów wiele w tym kraju. Musimy zacząć cisnąć rządzących za wprowadzeniem OC na kierowcę. Dlaczego mam tracić zniżki gdy pracownik mi rozbija samochód? Zniżki powinien tracić kierowca. Kto napisze ile podpisów trzeba żeby coś dotarło do rządzących?