Operator koparki uszkodził rurę z gazem. Interweniowały służby ratunkowe (zdjęcia)
10:27 18-07-2020
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 9 w Dominowie w gminie Głusk, w rejonie ul. Prześwit. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że operator koparki uszkodził rurę z gazem.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, policja oraz pogotowie gazowe. Sytuacja została już opanowana, pracownicy pogotowia gazowego zabezpieczyli uszkodzony gazociąg.
Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Operator koparki był trzeźwy. Droga w miejscu, gdzie działają służby ratunkowe, jest nadal całkowicie zablokowana.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112.pl)
A czy ten co nadzorował te prace też był trzeźwy …..bo przy takich pracach powinien być ten co za to kasę bierze …i pilnować a nie się tylko O……..ć.
w 80% przypadkow jest takze maja kopac w tym rejonie recznie ale szybciej koparka caly czas ta robia a poznniej ze rury na planie nie bylo, teraz wszystko jest
Przed robotami ziemnymi inwestor bądź wykonawca bierze z ZUDT mapkę terenu i sprawdza, czy w rejonie robót nie przebiegają kable energetyczne, gaz, woda, światłowód czy inne. Najlepiej, aby to geodeta wyznaczył rejon działania dla koparki a reszta, wiadomo, dla łopaty. Ale oszczędności, a nuż się uda zaoszczędzić. Wszelkie koszty zaistniałej sytuacji powinien pokryć skąpiec.
Wszystko fajnie, dopóki inwentaryzacja powykonawcza nie jest robiona metodą przerysowywania z projektu. Wtedy nawet geodeta nie pomoże.
Po tzw. odbiorach przed zasypaniem wzywa się geodetę do wykonania szkicu powykonawczego, bez którego roboty nie będą odebrane. Choć znam przypadek, o którym mówisz, lecz wówczas odpowiedzialność w sądzie poniósł niesumienny geodeta. Nie sądzę, żeby geodeta ryzykował tak wiele za kilkadziesiąt minut roboty.
Haha, hihi to teoria, a zycie swoje wg. powiedzenia:za pieniądze ksiądz się modli, za pieniądze lud się podli….