Ofiary tragicznego wypadku na autostradzie koło Dębicy pochodziły z naszego regionu. Nie żyją ojciec i syn
15:58 30-07-2024 | Autor: redakcja

Policjanci oraz prokuratura cały czasu ustalają przyczyny wypadku, jaki miał miejsce w sobotę około godziny 11.20 na autostradzie A4 koło Dębicy w województwie podkarpackim. Jak wynika ze wstępnych czynności, kierowca nissana poruszał się w kierunku Krakowa. Wraz z nim podróżowały trzy osoby.
W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem. Auto uderzyło w bariery oddzielające jezdnie, po czym kilkukrotnie koziołkowało a następnie przeleciało na przeciwległą jezdnię uderzając w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód dostawczy. Siła zderzenia była tak duża, że z nissana wyrwany został silnik, który spadł w znacznej odległości od samochodu.
W wypadku zginęły dwie osoby w wieku 50 i 18 lat. Ofiarami są ojciec i syn. Kolejne dwie osoby, kobiety w wieku 19 i 49 lat w ciężkim stanie zostały przetransportowane do szpitala. Jak nam wyjaśnia podkomisarz Jacek Bator z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy, w wypadku życie stracili mieszkańcy naszego regionu. Rodzina podróżująca nissanem pochodzi z Modliborzyc.
Według nieoficjalnych informacji uczestnicy wypadku mieli jechać na przyjęcie weselne, a przyczyną tragedii mogło być rozerwanie opony podczas jazdy. Jednak policjanci wskazują, że na razie ostateczna przyczyna tego tragicznego w skutkach zdarzenia nie została jeszcze ustalona. Zajmują się tym biegli.
To smutne niestety tak się stało
[*]
Tatuś albo dzieciszce przygazowało
Jesteś tak głupi że aż mi ciebie szkoda.
Takich tragedii codziennie jest setki, nie powinno się tego nagłaśniać ani roztrząsać. Rodzina i tak ma co robić, pozostaje im jedynie współczuć. Moje kondolencje.
No i co z tego że z regionu.
Czlowieki to organizmy śmiertelne tak samo jak cała inna fauna.
Kondolencje dla rodziny. Wiem jak to bardzo boli. A idioci głupio komentujący niech lepiej zamilkną bo na pewno kiedyś stracą kogoś najbliższego i takiego luzu już nie będzie. A pustka, żal, ból i marzenie, aby chociaż minutka z tą żyjącą osobą do nich wróciła.
moze opona stzrelila?
Tragedia, żal wszystkich.
Prędkość pewnie była znaczna i ciekawe jaki był stan opon, indeks prędkości, wiek oraz ogólna ich kondycja. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak niedużo trzeba aby opona wystrzeliła jak się przegnie pałę, a wtedy nic się już nie zrobi i można liczyć tylko na szczęście. To, że silnik poleci z prędkością to jeszcze nie wszystko.
Przecież nie od dzisiaj wiadomo że kierowcy z pod lubelskich wiosek to prawka maja z Tarnobrzegu Hrubieszowa lub Zamosciagdzie każdy baran zdaję to tak jakby prawko z chipsow wziasc