Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Od dwóch lat walczą o odszkodowanie za rozbite auta. Sprawczyni wypadku była bowiem niepoczytalna (zdjęcia, wideo)

Właściciele uszkodzonych w wypadku samochodów od 2019 roku walczą o odszkodowanie za naprawę swoich pojazdów. Choć są poszkodowani, nie mogą liczyć na zadośćuczynienie, gdyż sprawczyni zdarzenia nie miała ubezpieczenia, a także leczy się psychiatrycznie.

Wszystko wydarzyło się 1 sierpnia 2019 roku na al. Tysiąclecia w Lublinie. Kierująca oplem kobieta, jadąc od strony Świdnika, na łuku drogi na wysokości młyna Krauzego straciła panowanie nad pojazdem. Rozpędzone auto zjechało na pas zieleni, przebiło się przez metalowe barierki a następnie znalazło się na przeciwległym pasie jezdni. Tam zderzyło się z nadjeżdżającymi z naprzeciwka pojazdami.

W wyniku zdarzenia pięć osób odniosło obrażenia i przetransportowano je do szpitali. Wśród nich były dzieci. Kiedy poszkodowani doszli do siebie, zaczęli załatwiać sprawy związane z uzyskaniem odszkodowania. Szybko jednak okazało się, że pojazd sprawczyni wypadku nie posiadał ważnego ubezpieczenia OC. Dlatego też firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty środków. Sprawa wypadku trafiła do sądu, gdzie poszkodowani domagali się, aby szkody naprawiła z własnej kieszeni kierująca autem.

Ku ich zdumieniu sąd uznał, że kobieta jest niewinna. Wszystko dlatego, iż leczy się psychiatrycznie i przyjmuje leki, które pozwalają jej normalnie funkcjonować. Jednak w dniu wypadku świadomie z nich zrezygnowała. Dlatego też w momencie zdarzenia miała być niepoczytalna, a więc nie może odpowiadać za swoje czyny.

Sprawą zajęli się dziennikarze programu „Państwo w Państwie”. Okazało się bowiem, że sąd jednocześnie zwrócił sprawczyni wypadku prawo jazdy, które zostało jej zatrzymane przez policjantów zaraz po zdarzeniu. Uznał bowiem, że istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, iż tego typu sytuacja może się powtórzyć. Biegli przebadali bowiem kobietę i przekazali sądowi, że ryzyko spowodowania przez nią wypadku po raz kolejny, jest takie samo, jak w przypadku osoby zdrowej.

Wypłaty odszkodowania poszkodowanym odmówił również Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Wszystko dlatego, iż instytucja ta wypłaca pieniądze tylko w sytuacjach, kiedy jest wskazany sprawca wypadku. W tej sytuacji winnego nie ma. Poszkodowani się nie poddają i walczą o odzyskanie pieniędzy. W przypadku jednego z nich poniesione koszty wynoszą blisko 100 tys. zł. Chcą jednocześnie, aby kobiecie zatrzymano uprawnienia do kierowania. Ich zdaniem stwarza ona zagrożenie na drodze i spowodowanie przez nią kolejnego wypadku jest tylko kwestią czasu.

Od dwóch lat walczą o odszkodowanie za rozbite auta. Sprawczyni wypadku była bowiem niepoczytalna (zdjęcia, wideo)

(fot – lublin112, nadesłane, wideo – Polsat)

75 komentarzy

  1. Do Obatel,to nie było samobójstwo,po prostu grzebał przy dubeltówce samoróbce i ta wypaliła tzw śrutowka czy coś,mocna broń na dzika . Zostało tak załatwione , że nie ma w lokalnej prasie,ani nigdzie.Sprawie ukręcono łep

  2. Do Obatel ,to nie było samobójstwo a wypadek przy grzebaniu przy broni samoróbce w szkolnej kotłowni

  3. Sądy nie stanowią prawa, one orzekaja na jego podstawie. Za przepisy podziękujcie rządzącym pisbolszewikom.

Z kraju