Od 40 lat żyją w Roztoczańskim Parku Narodowym. Na świat przyszło kolejne pokolenie koników polskich (zdjęcia)
20:52 26-01-2023 | Autor: redakcja
W tym roku wyjątkowo wcześnie, gdyż już na początku stycznia, na świat przyszło kolejne pokolenie koników polskich. Już 4 stycznia oźrebiła się klacz Tylawa, a dwa dni później, 6 stycznia czyli w Święto Trzech Króli, pojawiło się kolejne źrebię od klaczy Herpia. Jak wskazują pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego, którzy sprawują opiekę nad konikami, najczęściej źrebaki w tabunie pojawiają się od marca do maja. Jednak pojedyncze klacze źrebią się właśnie w okresie zimowym.
W ubiegłym roku pierwsze źrebię pojawiło się pod koniec stycznia. Nowonarodzone koniki polskie prawie zawsze pokryte są charakterystyczną sierścią o jasnokremowym ubarwieniu, która nieco przypomina kawę z mlekiem. Dopiero w czwartym miesiącu życia u poszczególnych osobników zaczynają się zmiany w umaszczeniu. Pomimo tego, że koniki przyszły na świat w niesprzyjających warunkach, są w bardzo dobrej kondycji i nie brakuje im energii do zabaw i zapoznawania się z otaczającym środowiskiem.
W tym roku mija 40 lat od czasu, kiedy po sprowadzeniu koników na Roztocze, na świat przyszły pierwsze źrebięta. Początkowo było to 5 zwierząt: 4 klacze i 1 ogier. Specjalnie dla nich, w okolicach Stawów Echo, stworzono ostoję, która wówczas zajmowała 40 ha, a obecnie ma ok. 200 ha. W sumie przez te lata w Roztoczańskim Parku Narodowym, zarówno w hodowli rezerwatowej jak też stajennej, przyszło już na świat ponad 420 koników polskich.
Hodowla stajenna znajduje się we Floriance. Jest ona uzupełnieniem hodowli rezerwatowej oraz pozwala na utrzymanie koników odłączonych z ostoi. Zwierzęta są tam również przygotowywane do pracy z człowiekiem, czyli chodzenia w zaprzęgu czy też w siodle. Każdego roku kilka koników jest też sprzedawanych.
Zwierzęta te to symbol Roztoczańskiego Parku Narodowego. Jest to jedyna rasa koni prymitywnych w Polsce, są one potomkami tarpanów. Odziedziczyły po nich niski wzrost, wynoszący do 140 cm w kłębie, oraz myszate umaszczenie. Charakteryzuje je ogromna ufność do człowieka, zaś wyróżnia spokojny temperament.
W tym roku Roztoczański Park Narodowy w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Park wystawi do licytacji możliwość nadania imion pierwszym trzem nowonarodzonym źrebakom. Zwycięzcy licytacji będą mogli nadać imiona, które będą zaczynały się na literę identyczną jak imię klaczy od której pochodzą. Tak więc pierwsza klaczka dostanie imię na literę „T” od klaczy Tylawa, druga klaczka na literę „H” od klaczy Herpia.
(fot. P. Marczakowski/RPN)
Sympatyczne zwierzątka są ozdobą parku.
Fotki robią turyści z całego świata.
Atrakcja regionu.
Nie pokazywać myśliwym, bo zaraz wytłuką jak wszystko co żywe w lesie.
Ty byłeś w lesie i widziałeś tłuku miejski.
Od razu widać, żeś z lasu, po sposobie wysławiania się do bliźniego swego.
Jak bzdury wypisuje, to jak inaczej zareagować? „Nie wiem, ale się wypowiem”
Eee, przesadzasz, ostatnio myśliwi strzelają przeważnie do siebie 😆
Chyba ostatnia rzecz która jest POLSKA w tym kraju .. dbać i szanować !
Będą dbać i szanować, dopóki ktoś z pisu nie wpadnie na pomysł, żeby i konikami podzielić się z „braćmi”
Obsadzą zarząd Roztoczańskiego Parku Narodowego swoimi nieudacznikami i poleci…
(vide stadnina w Janowie)
braćmi zakonnymi?
Faktycznie,te pazerne hieny ukradną wszystko jak leci…
Może wzięli by kilka koników na licytację jako alternatywę dla arabów.
Uratowali by wizerunek.