Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

O czym pieszy, przechodząc przez przejście, powinien pamiętać? A o czym nie pamięta…

Od 1 czerwca 2021 r. zmieniły się przepisy dotyczące specjalnie wyznaczonych przejść dla pieszych. Kierowca zbliżający się do takiego miejsca jest zobowiązany do zachowania szczególnej ostrożności i zmniejszenia prędkości, by nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego. Ale czy tylko kierowca powinien wzmóc ostrożność?

Otóż nie. Pieszego również zobowiązano prawnie do określonych zachowań w obszarze tzw. „zebry”. Ale powszechnie uważa się, że to pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo przy przechodzeniu przez jezdnię w oznaczonym do tego miejscu. Owszem, po stronie kierującego pojazdem leży konieczność ustąpienia pierwszeństwa nie tylko pieszemu znajdującemu się na tym przejściu, ale również wchodzącemu na to przejście. Nieostrożność z obydwu stron prowadzi jednak do wielu kolizji na przejściach, a poszkodowanymi są zarówno piesi, jak i kierowcy. Najechanie bowiem innego pojazdu na pojazd zatrzymujący się przed przejściem w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu nie należy do rzadkości.

– Pieszy, który zbliża się do przejścia dla pieszych lub stoi przed przejściem – przypomina nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Komendanta Policji w Lublinie – to informacja dla kierującego pojazdem o tym, że powinien on zmniejszyć prędkość i zachować szczególną ostrożność. Pieszy, który z jakiegoś powodu nie zamierza przechodzić przez oznakowane przejście, a znajduje się przed nim, powinien mieć świadomość, że może dezorganizować ruch drogowy, mylić kierujących oraz doprowadzać do sytuacji, której kierujący pojazdem nie będzie w stanie właściwie zinterpretować.

Często bowiem zdarza się sytuacja, iż piesi zatrzymują się tuż przed przejściem, stoją tam i rozmawiają z inną osobą, prowadzą rozmowy telefoniczne, korzystają z dostępu do sieci internetowej, czy po prostu zmieniają tempo poruszania się, nagle zwalniając lub przyspieszając. A takie zachowania bezsprzecznie dezorientują kierowców.

A jak powinien zachować się zarówno kierujący pojazdem, jak i pieszy z dysfunkcja narządu ruchu, który zbliża się do zebry i nie ma zamiaru od razu przez nią przejść, tylko chce chwilę odpocząć, zebrać siły do dalszej drogi? Czy może np. machnąć ręką w kierunku do nadjeżdżającego kierowcy, dać mu znak ruchem głowy lub w innych sposób poinformować jakimś gestem, aby ten nie zatrzymywał się, tylko jechał dalej? Czy powinien, nierzadko z zadyszką, kulejąc lub powłócząc nogami, pokonywać jednak przejście, skoro znalazł się w danym miejscu?

Na to pytanie rzecznik prasowy WKP w Lublinie nie daje jednak jednoznacznej odpowiedzi:

– Inna sytuacja będzie w przypadku osoby z widoczną niepełnosprawnością, która zamierza przejść przez jezdnię – zauważa nadkom. Andrzej Fijołek. – Kierujący powinien zatrzymać pojazd i umożliwić przejście. Przypominam, że pieszy ma pierwszeństwo w dwóch przypadkach: kiedy znajduje się już na przejściu dla lub na nie wchodzi – dodaje.

Owszem, osoba niepełnosprawna powinna zatrzymać się w większej odległości od przejścia, jeśli chce chwilkę odpocząć. Ale nie zawsze zdaje sobie ona sprawę, iż znalazłszy się tuż na krawężniku przed pasami, staje się w rozumieniu kodeksu drogowego osobą wchodząca na nie. A to implikuje z kolei konieczność zatrzymania się kierowcy przed danym przejściem. I jeśli nawet taki pieszy da jednoznaczny znak kierującemu, aby ten jechał dalej, to nie wiadomo, jak taka sytuacja zinterpretowana zostanie przez policjanta, który będzie obserwował to zdarzenie. Każde bowiem podobne zajście będzie rozstrzygane indywidualnie. Lepiej więc, aby pieszy nie okazywał w taki sposób uprzejmości w stosunku do kierowców, nie przepuszczał ich, lecz wcześniej podjął decyzję o pokonaniu przejścia lub o odpoczynku przed tą czynnością.

O czym pieszy, przechodząc przez przejście, powinien pamiętać? A o czym nie pamięta…

Dużo nieporozumień dotyczy także korzystania z telefonów w trakcie pokonywania przez pieszych przejść przez jezdnię. Utarło się przekonanie, iż rozmawiać przez komórkę można, słuchać przez słuchawki płynącej z niej muzyki również można, lecz nie powinno się pisać w tym czasie SMS-ów, korzystać z portali społecznościowych czy w ogóle z dostępu do Internetu.

– Pieszy, przechodząc przez przejście lub torowisko, nie może korzystać z telefonu – jednoznacznie tłumaczy nadkom. A. Fijołek. – Nie ma znaczenia bowiem, czy rozmawia on przez telefon, patrzy w wyświetlacz lub słucha muzyki przez słuchawki. W zakazie korzystania z urządzeń elektronicznych podczas przechodzenia przez jezdnię, chodzi o nierozpraszanie uwagi pieszego. Ograniczenie obserwacji sytuacji na jezdni przez pieszego ma realne przełożenie na jego bezpieczeństwo – uzupełnia.

A jak wygląda sytuacja z rowerami czy hulajnogami na przyjściu lub w wypadku przechodzenia przez pieszego przez jezdnię w miejscu nieoznakowanym?

– Przebieganie przez przejście dla pieszych oraz przejeżdżanie przez nie rowerem lub hulajnogą jest zabronione – jednoznacznie potwierdza rzecznik prasowy WKP w Lublinie. – Pieszy, który przechodzi przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, nie może oczekiwać od kierujących pierwszeństwa na drodze. Kierujący, aby nie dopuścić do potrącenia, będzie gwałtownie hamował lub spróbuje ominąć pieszego, jednak wykroczenie w takim przypadku popełnia pieszy.

Obydwie strony uczestniczące w ruchu drogowym – piesi oraz kierujący wszelkimi pojazdami – muszą zdawać sobie sprawę, że jezdnia jest dla pojazdów, zaś chodnik dla pieszych. Jednakże przejście przez jezdnię to obszar szczególny, w którym użytkownicy ci siłą rzeczy spotykają się. I obydwie strony muszą zachować tu szczególną ostrożność. Pieszy posiada na tym obszarze pierwszeństwo, lecz nie upoważnia go to absolutnie do niezachowania szczególnych zasad bezpieczeństwa, do korzystania z telefonu komórkowego, do nieupewnienia się, czy jakiś pojazd zbyt szybko nie zbliża się do zebry. Bo to on bowiem zwykle ponosi bardziej dotkliwe skutki w przypadku nieszczęśliwego zdarzenia drogowego.

(fot. tekst Leszek Mikrut)

20 komentarzy

  1. To w końcu jest aktualny zapis że pieszy ma zakaz wchodzenia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd czy nie?

  2. Franio chyba musi być pieszym albo mało jeździć po mieście.

    Ja jeżdżę dużo bo tego wymaga moja praca i po raz 30 mówię że to głupi przepis zwalniający z myślenia pieszych.
    Po 1 jadę kupą żelastwa której nie zatrzymam w miejscu nawet pomimo tego że jest nowa. Mam ograniczone pole widzenia, koncentruje się na drodze przede mną (a teraz wychodzi na to że chyba powinienem wszędzie do okoła a nie na drogę)
    A pieszy powinien skupić się tylko na przejściu. Nic mu nie zasłania widoku, samochody jadą z włączonymi światłami a nie czarne na czarnej drodze i za ciemnym drzewem więc je dobrze widzi. Zatrzyma się po 10 cm a nie po 30 metrach. Nie rozumiem co za problem zrobić przepis żeby pieszy musiał dać jakiś widoczny znak że chce przejść, wtedy kierowca musi się zatrzymać i wtedy dopiero pieszy może wejść. Wszyscy mieli by wtedy bezpiecznie.

  3. Wiadomo nie od dziś, że piesi wtarabaniają się pod koła licząc, że samochód nagle magicznie stanie w miejscu. Nawet w taką pogodę jaką mamy teraz. A najgorsze są starsze panie z siatami. Nawet nie zerknie czy nic nie jedzie. Po prostu wchodzi i liczy na swoją nieśmiertelność.

Z kraju