Po raz kolejny na rondzie Mohyły w Lublinie miało miejsce zderzenie pojazdów. Tym razem sprawczyni nie poczuwała się do winy. Nie ma już utrudnień w ruchu.
To ja też do komentujących i jadących na kobietę.Na pewno kilkanaście razy w roku zdarzy mi się tak , że ktoś mi wyjedzie przed nos,gdy już jestem w ruchu okrężnym,ale ja wtedy nie dodaje gazu ,by w niego uderzyć,więcej nawet przyhamuje,ale jak mi się zdarzyło tak komuś wymusić,to zostałem klaksonem potraktowany i niemal uderzony i tak to jest z ludźmi,jak sami popełnia błąd na drodze ,to wszystko oki,ale jak ktoś popełni taki sam błąd ;to najchętniej by go zutylizowali
Michał
Różnica jest subtelna i polega na : „Kobieta nie poczuwała się do winy” KUMASZ ?! Jak popełnia się błąd, to się przeprasza i do niego PRZYZNAJE. A nie idzie w zaparte jak pijany celebryta, lekarz czy polityk. Kłamstwo mamy na codzień z tuby mediów…nie może być przyzwolenia na to w życiu codziennym.
Fątaś Jan
Jeszcze raz powtórzę: kobiety od dziecka są uczone, że to im się ustępuje i żaden 2-3 tygodniowy kurs na prawko nie jest w stanie zmienić mentalnych przyzwyczajeń u wielu „pań”.
maniek
ja tam zawsze wszedzie wymuszam, a potem macham raczka, ze uprzejmie dziekuje bo myslalem, ze mnie puszczasz, he he.
,aa,boKrzycho.paPj
maniek uważaj kiedyś trafisz na bardzo spieszącego się nerwusa i egoistę
Ekierka
[***], zabrać prawo jazdy. Nie za kolizję a za brak poczucia winy. I takie coś jeździ po ulicach.
master joda
„Kobieta nie poczuwała się do winy twierdząc, że to mężczyzna w nią wjechał, więc to on powinien odpowiadać za spowodowanie zdarzenia”. Droga Pani, w seksie jest tak jak Pani pisze, ale na drodze nie zawsze
panbuk
Niektorzy nie nadają sie na kierowców
K2
Może to koleżanka tej od BMW, co stwierdziła, że pierwszeństwo ma lepszy i nowszy samochód?
aa
I co zabrali amebie kwity?
BartekS
Sytuacja wyglądała nieco inaczej, niż jest to opisane w artykule. Pan się poruszał lewym pasem do skrętu w lewo i w trakcie tego manewru zachciało mu się jednak jechać prosto, przez co doszło do kolizji. Wina obu kierowców, tylko co dziwne, a nie opisane w artykule, Pani nie dostała od policji nawet mandatu, tak samo jak drugi kierowca ciemnej skody. Pan pojechał niezgodnie z przepisami, a Pani wymusiła pierwszeństwo i nie zastosowała się do zasady ograniczonego zaufania. Podejrzewam, że jakby dowiedzieć się, gdzie pracuje kierowca ciemnej skody, to dużo by to wyjaśniło…
To ja też do komentujących i jadących na kobietę.Na pewno kilkanaście razy w roku zdarzy mi się tak , że ktoś mi wyjedzie przed nos,gdy już jestem w ruchu okrężnym,ale ja wtedy nie dodaje gazu ,by w niego uderzyć,więcej nawet przyhamuje,ale jak mi się zdarzyło tak komuś wymusić,to zostałem klaksonem potraktowany i niemal uderzony i tak to jest z ludźmi,jak sami popełnia błąd na drodze ,to wszystko oki,ale jak ktoś popełni taki sam błąd ;to najchętniej by go zutylizowali
Różnica jest subtelna i polega na : „Kobieta nie poczuwała się do winy” KUMASZ ?! Jak popełnia się błąd, to się przeprasza i do niego PRZYZNAJE. A nie idzie w zaparte jak pijany celebryta, lekarz czy polityk. Kłamstwo mamy na codzień z tuby mediów…nie może być przyzwolenia na to w życiu codziennym.
Jeszcze raz powtórzę: kobiety od dziecka są uczone, że to im się ustępuje i żaden 2-3 tygodniowy kurs na prawko nie jest w stanie zmienić mentalnych przyzwyczajeń u wielu „pań”.
ja tam zawsze wszedzie wymuszam, a potem macham raczka, ze uprzejmie dziekuje bo myslalem, ze mnie puszczasz, he he.
maniek uważaj kiedyś trafisz na bardzo spieszącego się nerwusa i egoistę
[***], zabrać prawo jazdy. Nie za kolizję a za brak poczucia winy. I takie coś jeździ po ulicach.
„Kobieta nie poczuwała się do winy twierdząc, że to mężczyzna w nią wjechał, więc to on powinien odpowiadać za spowodowanie zdarzenia”. Droga Pani, w seksie jest tak jak Pani pisze, ale na drodze nie zawsze
Niektorzy nie nadają sie na kierowców
Może to koleżanka tej od BMW, co stwierdziła, że pierwszeństwo ma lepszy i nowszy samochód?
I co zabrali amebie kwity?
Sytuacja wyglądała nieco inaczej, niż jest to opisane w artykule. Pan się poruszał lewym pasem do skrętu w lewo i w trakcie tego manewru zachciało mu się jednak jechać prosto, przez co doszło do kolizji. Wina obu kierowców, tylko co dziwne, a nie opisane w artykule, Pani nie dostała od policji nawet mandatu, tak samo jak drugi kierowca ciemnej skody. Pan pojechał niezgodnie z przepisami, a Pani wymusiła pierwszeństwo i nie zastosowała się do zasady ograniczonego zaufania. Podejrzewam, że jakby dowiedzieć się, gdzie pracuje kierowca ciemnej skody, to dużo by to wyjaśniło…