Nie strasz dziecka policjantem. To może mieć poważne konsekwencje
10:50 21-05-2025 | Autor: redakcja

Zaufanie zamiast strachu – dlaczego musimy zmienić sposób rozmowy o Policji
– Jak nie będziesz grzeczny, to zabierze cię policjant! – to zdanie, mimo upływu lat i zmieniających się standardów wychowania, wciąż słychać na placach zabaw, w sklepach i domach.
Choć dla dorosłych może brzmieć jak żart lub metoda dyscyplinowania, dla dziecka staje się źródłem niepotrzebnego lęku. Tymczasem w sytuacjach zagrożenia, takich jak zagubienie się w tłumie, to właśnie policjant może być jedyną osobą, do której dziecko powinno podejść po pomoc.
W ramach kampanii #zaginioneNIEzapomniane, organizowanej przez Fundację ITAKA oraz polską Policję, przypominane są historie dzieci, które zaginęły wiele lat temu i wciąż pozostają nieodnalezione. To także okazja do edukowania społeczeństwa o tym, jak zapobiegać podobnym zdarzeniom w przyszłości i jak rozmawiać z dziećmi o bezpieczeństwie – z szacunkiem i empatią, nie przez budowanie strachu.
Policjant nie jest „straszakiem”
Policjant to nie postać z bajki o czarnym charakterze, tylko realny przedstawiciel służb, którego zadaniem jest pomoc i ochrona. W sytuacjach kryzysowych – w parku, sklepie, podczas dużych wydarzeń – to właśnie funkcjonariusze mogą zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Niestety, jeśli młody człowiek od wczesnych lat słyszy, że policjant to ktoś, kogo należy się bać, może nie mieć odwagi podejść do niego w trudnej chwili.
Dlatego tak istotna jest edukacja domowa. Codzienne rozmowy, w których pokazujemy dziecku, że mundur to nie zagrożenie, ale symbol bezpieczeństwa, mogą mieć kluczowe znaczenie.
Co mogą zrobić dorośli?
Rodzice, opiekunowie i wychowawcy odgrywają tu zasadniczą rolę. To od nich zależy, jak dziecko będzie postrzegać otaczający świat, w tym przedstawicieli służb publicznych. Oto kilka praktycznych wskazówek, jak budować właściwą relację dziecka z Policją:
- Naucz dziecko, że policjant to osoba, do której można i należy zwrócić się w sytuacji zagrożenia.
- Pokaż, że mundur to nie kara, lecz gwarancja pomocy i bezpieczeństwa.
- Ćwicz z dzieckiem scenariusze sytuacji kryzysowych – co zrobić, gdy się zgubi, kogo poprosić o pomoc.
- Naucz numeru alarmowego 112 i wyjaśnij, w jakich sytuacjach może go użyć.
- Zapewnij, że proszenie o pomoc nie wiąże się z karą – nawet jeśli powód wydaje się błahy.
Zmiana zaczyna się od języka
Zamiast groźby: „Jak nie przestaniesz rozrabiać, to przyjedzie Policja”, lepiej powiedzieć: „Zobacz, to policjant – gdybyś kiedyś się zgubił albo się bał, podejdź do niego i poproś o pomoc”.
Ten prosty językowy zwrot może w przyszłości zadecydować o tym, czy dziecko, które znajdzie się w niebezpiecznej sytuacji, będzie umiało i chciało poszukać pomocy. To nie tylko kwestia wychowania – to realny wpływ na bezpieczeństwo najmłodszych.
#zaginioneNIEzapomniane – wspólnie budujmy społeczeństwo bezpieczne dla dzieci
Kampania #zaginioneNIEzapomniane ma na celu nie tylko przypomnienie o losach zaginionych dzieci, ale też edukację społeczeństwa w zakresie zapobiegania zaginięciom i budowania zdrowych postaw. Inicjatorzy zachęcają do śledzenia informacji publikowanych na stronach Fundacji ITAKA, Policji oraz w mediach społecznościowych.
Tworząc świat, w którym każde dziecko wie, że w sytuacji zagrożenia może liczyć na pomoc – nie tylko rodziny, ale także służb – budujemy bezpieczniejsze i bardziej świadome społeczeństwo.
Kiedyś mówiono: „Pomóż milicji pobij się sam.”
Jakie to szczęście że teaz już tak nie jest 🙂
Niestety ale mundurowi swoim działaniem wytrwale pracują na brak zaufania.
Nie jest to do końca ich wina bo też i prawa jakie mamy w kraju gdzie paragraf można dobrać do każdego.
Zasada „daj mi człowieka, a ja znajdę na niego paragraf” jest niezmiennie żywa i obowiązujaca. Policja ma dziesiątki sposobów, jak z Bogu ducha winnego człowieka zrobić przestępcę:
– wystarczy, że policjant delikwenta popchnie i już można przybijać „naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza”; takie przypadki miały miejsce podczas demonstracji – policja manifestujących pchała, a potem oskarżała o naruszenie nietykalności;
– „niewykonywanie poleceń” bardzo łatwo spreparować – wystarczy, że jeden policjant każe zrobić jedno, a drugi – co innego, albo jeden wydaje polecenia tak szybko, że nie sposób za nimi nadążyć („stój”, „siadaj”, „pokaż ręce”)
– podrzucanie narkotyków – klasyk
– sprowokowanie do agresji słownej przez konfrontacyjne i aroganckie zachowanie – i mamy „znieważenie funkcjonariusza”;
– wszelka obrona przed np. duszeniem może być łatwo uznana za „napaść na funkcjonariusza”.
Bardzo trafne spostrzeżenia i jakie prawdziwe !
Polska policja jest za łagodna i tak. Francuska na protestach żółtych kamizelek pokazała co to znaczy wyegzekwować siłą stosowne zachowanie obywatela. We Francji nawet do głowy by ci nie przyszło szarpnąć czy plunąć na demonstracji w stronę policjanta. Powinien Donald wypożyczyć z Francji parę kompanii oddziałów prewencji francuskiej to by was nauczyli co to szacunek do munduru. Zasada jest prosta, polacy mają taką policję na jaką zasługują. Zachowują się jak bydło to i służby się dostosowują z poziomem.
Ciebie ruska gnido putin już dawno „wyprał” z wszystkich ludzkich zachowań i marzy ci się wprowadzić taki sam „mir” w innych krajach?
Piecze odbyt że prawdę o sobie przeczytaliście. Spróbuj za granica pajacować na interwencji tak jak w Polsce robią to przekonasz się jakie masz prawa. Nic dziwnego że brakuje im do zapełnienia wakatów skoro pierwszy lepszy ochlapus i ćpun ma większe prawa niż funkcjonariusz.
Lepiej straszyć Tuskiem. To dopiero jest maszkara.
To policja musi zacząć dbać o poprawę wizerunku.
– Zacznijcie dbać o bezpieczeństwo dzieci idących do szkoły. Zapraszacie do klas 1 policjantów drogówki a obok rodzice walą całą szerokością chodnika. Cyrk.
– Zacznijcie współpracować ze społecznikami z social mediów. Zacznijcie wyganiać jeżdzących po chodniku. Można od czechowa zacząć.
– Zacznijcie walić srogie mandaty tym którzy jadą na zderzaku. Ci co jadą wolno wiozą dzieci do szkół i przedszkoli.
– zacznijcie karać tych co nie przepuszczają pieszych na przejściach
– Zacznijcie pilnowac żeby na drogach osiedlowuych kierowcy jeździli powoli zgodnie ze znakiem strefa tempo 30.
– Zacznijcie się pojawiac pod szkołami i przedszkolami
Jeżlei chcecie dbać o bezpieczeństwo dzieci to zacznijcie o nie dbać właśnie tam gdzie dzieci się pojawiają. One same was zauważą. PR tu jest nie potrzebny. Nie słowa a czyny!
To cała reszta przyjdzie sama. Normalni ludzie uczą dzieci, że jak się zgubią to powinny podejść do policjanta w munduirze albo dorosłego z małym dzieckiem
…ale po co ? Łatwiej jest wysyłać fotki z interwencji do mediów, a nie latać za popełniającymi wykroczenia drobne.
nie dzwoń z głupotami na 112 to będą mieli czas na to. A nie tak jak wczoraj, pszczoły na drzewie i policję na to wysłali. Sasiad na działce pali ci ognisko i dym leci albo w bloku za głosno gra muzyka to idz sam załatw sprawę a nie z takimi bzdetami na 112 dzwonisz.
no właśnie od tego są służby żeby dbać o takie sprawy. Nawet te drobne. Bo jak pójdziesz sam do sąsiada to się to skończy albo źle np pobiciem albo nic zdziałasz. Jednak przed mundurem faja mięknie
To się potem nie dziw że nie ma ich na miejscach poważniejszych zdarzeń i tam gdzie trzeba określone przepisy wyegzekwować skoro nie potrafi to społeczeństwo najprostszych problemów rozwiązać bez pomocy policji. Niedługo może będą dzwonić żeby im papier toaletowy podać.
Tylko że kostium podobny do munduru można wypożyczyć w nie tylko na Andrzejki czy karnawał.
Lepiej nauczyć dziecko, żeby nie udało do końca nikomu. W takim to społeczeństwie żyjemy.
masz dzieci? Czy tak tylko radzisz?
Kiedy Wy się nauczycie, że brak własnych dzieci nie zakazuje żadnemu człowiekowi logicznego myślenia i mądrego komentowania. Nie muszę mieć dzieci, żeby wypowiadać się mądrze na temat zachowania rodziców.
czyli nie masz i pierniczysz kocopoły. To nie logiczne myślenie tylko jakieś twoje własne projekcje
Gdyby matka Igora Stachawiaka trochę więcej go straszyła w dzieciństwie policją, to może ciągle by żył.
Pewnie nie brał pod uwagę, że policjanci okażą się oprawcami, którzy będą go skutego i leżącego na ziemi razić paralizatorem tak długo, aż go zabiją.
Gdyby coś takiego zrobił zwykły człowiek, dostałby dożywocie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. A kat Stachowiaka został skazany na 2,5 roku.
Uważam, że pisząc tak durny komentarz to albo nie masz jeszcze dzieci i sam nic jesteś. Albo jesteś starym prykiem co dzieci widział tylko jak śpią i nic nigdy przy nich nie robił. Albo jesteś po prostu głupcem i ignorantem z zerowym pojęciem na temat wychowania i rozwoju dzieci.
Zapamiętaj sobie. Straszenie dzieci ma efekt odwrotny od zamierzonego. Poczytaj sobie książek na temat wychowania dzieci. Zobacz sobie darmowego webinary. Przyda ci się to. Bo nie masz bladego pojęcia na temat rozwoju dzieci, rozwoju mózgu, rozwoju emocji dzieci. Jesteś ignorantem. Zresztą jest to problem, który dotyczy 90% rodziców. Rodziców którym się wydaje. Robią coś na ślepo nie rozumiejąc co robią dobrze a co robią źle.
Zmień nawyki. Nie jest nigdy na to za późno.
Przede wszystkim gdyby go wychowali na typa nie wchodzącego w konflikt z prawem to może ciągle by żył. Był artykuł na wp że był skazany za handelek norkotyczkami i znecanie nad rodzinką. Teraz rodzinka wyczuła pieniążki z odszkodowania i wielkie żale że synunia nie ma. Trzeba było go wychować na normalnego człowieka. Lamentujesz nad takimi elementem bo sam pewnie z takiego pokroju.
Czyli jak ktoś łamie prawo to mioicja powinna go zabijać jak psa?
To się pozmieniało…
Po co się rzucał przy zatrzymaniu. Na nagraniu z kamer monitoringu widać że nie chciał wsiadać do radiowozu, a był poszukiwany za oszustwo i to potwierdzone bo taka informacja pojawia się w artykułach, wystarczy poszukać. Dodatkowo nie paralizator był przyczyną śmierci bo to urządzenie powoduje skurcz mięśni szkieletowych a to że się głupie naćpało i na sekcji wyszło e był pod wpływem narkotyków dopalaczy i leków, to także jest do znalezienia w internecie. Za samo szarpanie się na rynku powinien dostać tak lolą gumową aż by się zesrał, a nie szmatławiec wyciąga łapska i szarpie za mundur. Dodatkowo jako przyczyna interwencji tamtego dnia było podane że po rynku chodzi jakiś pobudzony i zaczepia ludzi. Życze cie w takim razie żeby kogoś z twojej rodziny taki naćpany poturbował i żeby policja nie przyjechała w ogóle bo jeszcze ćpunek zejdzie i będzie wielka tragedia.
113 osób zabitych po milicyjnych interwencjach w 5 lat. Dużo z tych przypadków po wezwaniu rodziców do własnych dzieci, bo agresywne. Nie trzeba ich straszyć, to są fakty. Co tu pisać- MORDERCY W MUNDURACH.
jakby nie ćpali to by nie żyli. Dziwnym trafem nie ma przypadków „czepiania się” normalnych obywateli zakończonych ich zgonem. Z patusami trzeba krótko a nasza policja i tak jest za łagodna.
To policja musi zacząć dbać o poprawę wizerunku.
– Zacznijcie dbać o bezpieczeństwo dzieci idących do szkoły. Zapraszacie do klas 1 policjantów drogówki a obok rodzice walą całą szerokością chodnika. Cyrk.
– Zacznijcie współpracować ze społecznikami z social mediów. Zacznijcie wyganiać jeżdzących po chodniku. Można od czechowa zacząć.
– Zacznijcie walić srogie mandaty tym którzy jadą na zderzaku. Ci co jadą wolno wiozą dzieci do szkół i przedszkoli.
– zacznijcie karać tych co nie przepuszczają pieszych na przejściach
– Zacznijcie pilnowac żeby na drogach osiedlowuych kierowcy jeździli powoli zgodnie ze znakiem strefa tempo 30.
– Zacznijcie się pojawiac pod szkołami i przedszkolami
Jeżlei chcecie dbać o bezpieczeństwo dzieci to zacznijcie o nie dbać właśnie tam gdzie dzieci się pojawiają. One same was zauważą. PR tu jest nie potrzebny. Nie słowa a czyny!
To cała reszta przyjdzie sama. Normalni ludzie uczą dzieci, że jak się zgubią to powinny podejść do policjanta w munduirze albo dorosłego z małym dzieckiem